25
Nie sprawdzony!
Szłam do chłopaków tak jak mówiłam byłam już niedaleko gdy usłyszałam piski fanek. No tak nie tylko ja wiem gdzie mieszkają. Stanęłam przed tłumem fanek i popatrzyłam na dwóch ochroniarzy stojących przy wejściu. I jak mam się tam dostać?! Z trudem przepchałam się przez piszczące nastolatki i stanęłam przed wysokim facetem w czarnym stroju.
- Cześć ty tam duży! - powiedziałam do mężczyzny. Ten spojrzał na mnie z pod okularów a ja się uśmiechnęłam.
- Sorry fanek nie wpuszczamy. - odpowiedział i dalej patrzył się przed siebie.
- Jestem ich przyjaciółką! - krzyknęłam. Ten wyciągnął jakaś kartkę z kieszeni i na nią popatrzył.
- Nia Moon? - zapytał.
- No chyba wiem jak się nazywam. - powiedziałam wywracając oczami.
- Możesz wejść. - powiedział a ja w podskokach weszłam na teren ich domu. Stanęłam przed drzwiami poprawiając włosy. Odchrząknęłam dwukrotnie i następnie złapałam za klamkę. Z wielkim hukiem otworzyłam drzwi.
- KRÓLOWA PRZYBYŁA BITCH! - krzyknęłam gdy przekroczyłam próg domu. Nie wątpię że wszyscy co znajdywali się na zewnątrz patrzyli na mnie jak na psychiczną. Po chwili w korytarzu pojawił się Ashton z bananem w ręce. - Nie dzięki jadłam przed wyjściem. - powiedziałam i zamknęłam drzwi. Ash uderzył się owocem o czoło i popatrzy na mnie.
- Nie strasz bo myślałem ze to jakaś fanka!
- Ja zwykła fanka?! Przypominam że królowa jest jedna i jestem nią ja! - powiedziałam oburzona i założyłam ręce na piersiach. On podszedł do mnie i zamknął w uścisku. Uśmiechnęłam się i też go objęłam. - Dobra gdzie Luke? - zapytałam a on powiedział że w swoim pokoju wyrzywa się na gitarze. Nawet nie pytałam gdzie jest jego pokój (bo raczej usłyszę) i pobiegłam na górę. Przechodziłam korytarzem i zza jednych drzwi usłyszałam melodię piosenki "Give me love". Uchyliłam drzwi i zobaczyłam blondyna siedzącego na podłodze z gitarą. No pięknie. Weszłam do środka zamykając za sobą drzwi. On mnie nawet nie usłyszał tylko był zapatrzony w struny, grając kolejne nuty piosenki. - Luke? - odezwałam się a niebieskooki przestał grać i skierował wzrok na mnie.
- Nia? Co ty tu robisz? - zapytał tak jakby przestraszony?
- No przyszłam pogadać. - usiadłam obok niego. - Co się dzieje?
- Nic. - odpowiedział zatapiając wzrok w niebieskiej ścianie.
- Nie kłam. Chce ci pomóc. - powiedziałam troskliwie. Luke westchnął i spuścił głowę. Nogi pociągnął pod brodę i objął je rękami.
- Zakochałem się. - wymamrotał ledwo słyszalnie. Popatrzyłam na niego.
- To Raczej dobrze. - uśmiechnęłam się lekko ale on dalej był skupiony na ścianie.
- Właśnie nie. - powiedział a jego głos zadrżał. - Ona mnie nie kocha, napisała mi ostatnio wiadomość. - powiedział i wyciągnął telefon, włączając go i pokazując mi wiadomość która brzmiała tak:
"Jesteś zwykłym kutasem bez serca! Nienawidzę cię i żałuję że cię poznałam!"
Patrzyłam z niedowierzaniem. Co za suka tak napisała?! Oddałam blondynowi telefon a on popatrzył na te wiadomości. Po chwili jego telefon uderzył o ścianę rozlatując się. Skierowałam wzrok na Luke'a i zobaczyłam łzę którą spłynęła po jego policzku. Usiadłam przed nim i wydarłam mokrą łzę z policzka po czym go przytuliłam. On oddał uścisk szeptając do ucha ciche "Dziękuję".
☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★
No to dziś rozdział taki trochę smutny...
Rozdziału nie sprawdziłam bo mnie nauka wykończyła i nie miałam siły
Tak btw... macie mojego snapa → xidiot_x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro