Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18

- A czemu ty myślisz, że ci odpisze jak idę do ciebie?

Stałam przed nim jak ostatnia idiotka z telefonem w ręce. On patrzył na mnie z uśmiechem, a ja wtedy się czułam na serio jak ta ostatnia idiotka. Schowałam telefon do kieszeni i ręce podparłam na bokach.

- Dobra, tak normalnie to już dawno dostała zawału i leżała na podłodze, ale wiem kogo mam na przeciwko to.... co ty do cholery robisz przede mną, jak tam jest tabun fanek?! - rozłożyłam ręce na boki przypadkowo uderzając jakiegoś faceta obok. - Sorry. - powiedziałam do mężczyzny, a Michael się zaśmiał.

- Wiesz, gdybyś mi zdjęcia nie wysłała to bym nie podszedł, a ty byś nie uderzyła tamtego gościa. - wskazał na faceta, który był już daleko za nami. Miałam mu odpowiedzieć, ale dostałam wiadomość. Wyciągnęłam telefon i zobaczyłam powiadomienie z twitter'a.

Calum: Możesz być zazdrosna :)

Calum: Mike gada z jakąś lasią w galerii c:

↑QUEEN↑: Mogłabym być zazdrosna

↑QUEEN↑: Ale nie będę :)))

Calum: Co? Czemu?!

↑QUEEN↑: Bo ta lasia to ja (͡° ͜ʖ ͡°)

Calum: Co?!

↑QUEEN↑: No :p

Wyłączyłam twitter'a i schowałam telefon. Popatrzyłam na fioletowowłosego.

- Chyba o czymś zapomniałam. - powiedziałam mrużąc oczy, a on popatrzył na mnie pytająco. - A już wiem! - odchrząknęłam i się szeroko uśmiechnęłam. - O BOŻE, MICHAEL CLIFFORD STOI PRZEDE MNĄ! AAAAAAAAAAA....! - zaczęłam krzyczeć na całą galerię, zwracając tym samym uwagę paru osób, dobra nie paru, wszystkich. Po krótkiej chwili obok Mike'a pojawili się Ashton, Calum i Luke. Widząc miny ich wszystkich zaczęłam się śmiać jak ta pojebana. Chciałabym wiedzieć co ludzie sobie teraz myślą. No, bo, sorry dziewczyną stojąca i śmiejąca się jak psychiczna przed jednym ze sławniejszych zespołów na świecie. To nie jest normalne.

- Mike, kto to? - zapytał Ash. Uspokoiłam się trochę i popatrzyłam na blondyna.

- Cześć jestem Nia Moon miło Cię poznać Ashton'ie Irwin'ie. - podałam mu rękę, a on niepewnie ją złapał. - No wiecie, ta z twitter'a. - wyszczerzyłam się.

- Ahaaaa... - odezwał się Luke. Popatrzyłam na niego groźnie, a on gdy zobaczył mój wzrok wyglądał na przestraszonego.

- Kim jesteś człowieku? - zmrużyłam oczy. Ten jeszcze chwile się na mnie patrzył i w końcu wyciągną telefon. Po chwili dostałam powiadomienie z twitter'a, że nie jaki Luke Hemmings zaczął mnie obserwować. Jej.

- Pójdziesz z nami na obiad? - zapytał tęczowy z wielkim uśmiechem.

- O BOŻ... - nie dokończyłam, bo Michael zakrył mi usta.

- Bez tych fangirlów, bo chcemy normalnie zjeść. - powiedział, a ja się zaśmiałam i przytaknęłam. Mike obrócił mnie do siebie plecami i zaczął pchać w stronę pizzeri. Zapowiada się długi i zajebisty dzień!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro