104
Calum: Hej Nia c:
Nia: Cześć Cal
Nia: Co się stało że do mnie napisałeś
Calum: Uznałem że dawno nie pisaliśmy
Calum: To napisałem :)))
Nia: Ooooo
Calum: Mogę się coś ciebie zapytać?
Nia: Jasne
Calum: Czy chciałabyś żeby Mike był twoim mężem?
Nia: Czemu pytasz?
Calum: Chcę wiedzieć czy moje dziecko będzie szczęśliwe
Nia: Niewiedzialam że urodziłeś dziecko zanim sam się urodziłeś
Calum: SUPRAJS MADAFAKA
Calum: A teraz odpowiadaj na pytanie
Nia: A czemu bym miała nie chcieć?
Nia: Oczywiście że chce
Calum: Czyli w razie czego mogę być spokojny o moje dziecko
Calum: Słyszałem że chcesz mu się oświadczyć (͡° ͜ʖ ͡°)
Nia: JA SIĘ TYLKO GO PYTAŁAM CZY BY PRZYJĄŁ
Nia: NIE PISAŁAM ŻE TO ZROBIĘ
Calum: Jeszcze zobaczymy hehe
Nia: Calum dziecko drogie
Calum: Nie jestem dzieckiem
Nia: A tak na poważnie dlaczego do mnie napisałeś?
Calum: Justyna nie odpisuje to postanowiłem ciebie męczyć 😁
Nia: O ty dziadu
Calum: TYLKO TEN
Calum: NIE CHCE BYĆ ZA WCZEŚNIE WUJKIEM
Nia: Podobno Mikey to twój syn
Nia: Chyba chodziło ci o dziadka :)))
Calum: Nie dołuj mnieeee
Nia: Ale ja nic takiego nie robię :)))
Calum: Skończmy ten temat
Calum: Bo zacznę siwieć
Nia: DZIADZIU CALUM
Calum: HAMUJ
Nia: Ale ja siedzę ;-;
Calum: Czyli mój mózg nie jest na tak niskim poziomie
Nia: Zacznijmy od tego że ty nie masz mózgu
Calum: Ale mam dwie kulki które jak się stykną to pomyślę
Nia: I co?
Nia: Bo ja gorsza?
Nia: Bo co
Nia: Bo mam jedną kulkę
Nia: Pfff
Nia: Nie gadam z tobą pfffff
Calum: Dobra
Nia: Dobra
Calum: No i okey
Nia: Ok
Calum: Phi
***
Jeszcze nie doszłam do tego za co macie mnie znienawidzić A już mam groźby ;-;
Naprawdę zaczynam się bać ;-;
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro