Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I

-Sakuro Haruno! Mamy same z tobą problemy, dlatego dyrektorka sierocińca zadecydowała że pojedziesz do Japoni! - Powiedziała Jadwiga.

"Ta Starucha żyć mi nie daje ! Na pewno w Japoni będzie lepiej niż w tej ruderze" - Pomyślałam i poszłam z brakiem wyrazu twarzy do mojego pokoju.

Pokój ten znajdował się na ostatnim piętrze czyli 4. Miałam go sama tylko dlatego że to był strych. Nie wiem dlaczego ale ja nie nawidzę Polski! Kraj patologii. Gimbusy piją, palą i ćpają. Lecz ja jestem porządna, tylko wredna dla każdego i często wsczynam bójki...
ale je wygrywam!

Zaczęłam się pakować. Wzięłam to co niezbędne. Czyli Bieliznę, Boxerki, Crop top'y, Conversy, IPhona, ładowarki, laptopa, lokownicę, prostownicę i wiele, wiele innych.

Pewnie zastanawia was fakt że mam tyle drogich żeczy a jestem w domu dziecka. To proste! Wygrywam bójki zakłady i wiele innych i tak się zarobiło.

Pewnie przed wyjazdem powinnam się pożegnać z przyjaciółkami lecz takowych nie mam. Nikt mnie nie lubi z powodu mojego charakteru, albo ja odrzucam ich...

Nie mogę nikomu zaufać po tym co się stało...

-Sakura złaź tu natychmiast! - Taa... super traktują swoją podopieczną. Nie wiem dlaczego tylko tak mnie traktują, może dlatego że jestem najstarsza ? Nie wiem ! Pierdolony tok myślenia.

-Już schodzę! - Powiedziałam, wzięłam dwie torby w dłonie i ruszyłam po schodach.

Zatrzymałam się żeby posłuchać z kim starzec mówi.

- Jest wysoka, ma różowe włosy, szmaragdowe oczy. I 16 lat. Wredna, ciągle plącze się w bójki. - Powiedziała Szaro włosa.

-Już jestem. - Wyszłaś zza ściany.

Jadwiga popatrzyła na ciebie z nienawiścią.

- Auto czeka... - Westchneła - A i masz kanapki zrobione przez Martyne. Podziękuj jej. - Mówiła lecz ty marzyłaś żeby ona przestała pierdolić. - Sakura, czy ty mnie słuchasz ?!?

-Nie... - Odpowiedziałam szczerze.

-A do diabła z tobą. Jedź i nie wracaj. - Jak powiedziała tak zrobiłam. Wyszłam z domu nudziarzy, i weszłam do stojącego tuż przede mną auta.

-Cześć Michał... - Przywitałam się z kierowcą. Dawno go nie widziałam.

-Hejka Sakura. Jak się czujesz ?

-Wspaniale. Nie muszę już dłużej przybywać z tymi wariatami. - Odpowiedziałaś automatycznie.

-No To gitez majonez. A za mną będziesz tęsknić ?

-Taak... jesteś mym jedynym przyjacielem. - On ma 18 lat...

~~~~~~
Konnichiwa! To mój pierwszy rozdział z SasuSaku "Hey Baby"
Wiem strasznie krótki, tylko no to jest na próbę ^^
Jeżeli wam się spodoba to będę
pisała 900 a nawet 1000 słów
Więc oczekujcie następnego rozdziału...
Sayounara
≧▽≦




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro