47.
Francja: Anglio... dlaczego my tak naprawdę to robimy?
Anglia: Siedź cicho żabojadzie... to już czas...
Anglia: *włącza polskie MPL*
Polska: *wychodzi zza rogu pokoju z piłą w ręku* Wzywałeś?
Tak, ja żyję...
A teraz idę umrzeć bo zamiast mieć wenę na ff które już zaczęłam to mam wene na nowy ff...
Autorka: *powoli sobie umiera*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro