Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Twelve

-Rosie, Rosie zaczekaj!-krzyczałem za dziewczyną, która szła przed siebie. Dopiero po chwili odwróciła się, słysząc mój głos. Podbiegłem do niej i byłem zachwycony widząc jej piękny uśmiech.

-Cześć, Harry-powiedziała.

-Dawno się nie widzieliśmy-uśmiechnąłem się. Ostatni raz widziałem ją jak wsiadała do auta z tym facetem.

-Addie mówiła, że miałeś dużo pracy.

-Tak to prawda-odpowiedziałem-Rozmawiałyście o mnie?-poruszyłem brwiami.

-Nie wyobrażaj sobie za dużo-zaśmiała się.

-Masz może czas?-spytałem po chwili przerwy.

-Przepraszam, Harry-rzuciła tylko, ale ja rozumiałem co ma na myśli. Znowu mi odmawia.

-W porządku-posłałem jej słaby uśmiech-Może innym razem-wzruszyłem ramionami.

-Nie bądź zły, ja po prostu...-zaczęła, ale jej przerwałem.

-NIe masz czasu, tak wiem-czułem niemiłe uczucie w żołądku. Rozczarowanie.

-Muszę już iść-powiedziała, gdy tak po prostu na nią się gapiłem.

-Pewnie Twój chłopak na Ciebie czeka-rzuciłem.

-Słucham?-spojrzała na mnie zdezorientowana.

-No wiesz ten brunet.

-On nie jest moim chłopakiem-odpowiedziała cicho. Jej twarz w chwili stała się smutna i straciła ten cały blask.

-Więc kim?-spytałem ciekawy. Nie, żebym nie czuł ulgi, że nie jest z nim związana.

-Przepraszam, Harry. Muszę już iść. Zobaczymy się wkrótce?-spojrzała na mnie wyczekująco.

-Ta-mruknąłem tylko, kopiąc kamyk obok mojego buta.

-Nie gniewaj się na mnie-stanęła na palcach i musnęła mój policzek-Do zobaczenia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro