Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Thirty

Zazwyczaj, kiedy miałem przerwę w pracy, udawałem się na obiad. Jednak tego dnia zmieniłem swoje plany. Wsiadłem do auta i ruszyłem do kawiarni. Miałem ogromną nadzieję, że spotkam Rosie. Nie mogłem się z nią skontaktować, a nigdy nie trafiłem na jej godziny pracy. Addie także nie chciała mi pomóc, krótko mówiąc nazwała mnie dupkiem i rzuciła wyzwiska w stronę Annabeth. I miała racje. W obu kwestiach.

W końcu kiedy zaparkowałem przy budynku, wysiadłem z auta i ruszyłem do środka. Moje serce biło w nienaturalnym tempie z obawy, że jej znowu nie spotkam.

Rozejrzałem się po pomieszczeniu, w którym panował tłok, ale nie mogłem zobaczyć nikogo z pracujących tu osób. Zmarszczyłem brwi i podszedłem do lady. Usiadłem przy niej i czekałem, aż ktoś się pojawi. Stukałem palcami nerwowo o blat, przyglądając się zegarkowi, który wskazywał, że minęło już pięć minut, a nikt się nie pojawił. Denerwowałem się, bo moja przerwa w pracy nie trwa wiecznie, chociaż jestem szefem.

W końcu po chwili przy mnie pojawił się Tom. To wszystko wyjaśniło.

-W czym mogę pomóc?-spytał ostrożnie.

-Gdzie jest Rosie?

-Przykro mi, nie ma jej w pracy.

-A kiedy będzie?-zmarszczyłem brwi.

-Nie mogę udzielać takich informacji.

-Facet nie mam na to czasu. Daj mi ten pieprzony grafik-powiedziałem zdenerwowany.

-Proszę-podał mi kartkę, którą wyjął przed chwilą spod lady. Miałem wrażenie, że jego ręce się trzęsły. Pokręciłem głową na myśl kogo zatrudnia mój ojciec.

Spojrzałem na czwartkowy plan. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy zorientowałem się, że Rosie ma właśnie zmianę.

-Gdzie ona jest?

-Nie mam jej tutaj-uparcie trzymał przy swoim.

-Mów, gdzie ona jest-zmierzyłem go wzrokiem.

-Nie ma jej tu.

Rozejrzałem się po kawiarni, szukając jej kasztanowych włosów. Wśród klientów nikogo takiego nie zauważyłem, ale kiedy odwróciłem głowę, zobaczyłem ją wychylającą się lekko zza ściany. Kiedy tylko zauważyła, że ją widzę, od razu usunęła się z mojego pola widzenia i ruszyła w stronę pomieszczenia dla pracowników. Zerwałem się z krzesła i pobiegłem za nią.

Myślę, że dwa kolejne rozdziały Wam się spodobają ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro