Forty eight
-Zaszłaś w ciążę?-wytrzestrzyłem oczy, próbując pojąć co właśnie mi powiedziała.
-Tak, Harry-westchnęła-To było trzy lata temu. Zapomnieliśmy się z Georgem i stało się. Moja mama, kiedy tylko to odkryła kazała mi się wynosić. Powiedziała, że nie chce mnie znać, że ją zawiodłam. Krzyczała, że niepotrzebnie mnie utrzymywała przez tyle lat, że pokrywała we mnie nadzieję. Tego dnia byłam załamana, to był najgorszy dzień mojego życia. Nikt nie powinien usłyszeć czegoś takiego od swojej mamy. Czułam się jak śmieć. Zwykły, bezwartościowy, którego można kopnąć, kiedy leży na chodniku. Moja mama właśnie tak mnie potraktowała. Nawet nie próbowała zrozumieć, nie chciała mi nawet pomóc. Po prostu w jednej chwili musiałam się spakować, pożegnać rodzeństwo i wyjechać. Uciekłam do Londynu, a George nie zostawił mnie samej. Kochał mnie, kiedyś na pewno czuł to do mnie, ale wszystko się zmieniło-wzięła głęboki wdech, żeby mi coś wyjawić, coś co skrywała w swoim sercu od dawna i bardzo bała mi się tego powiedzieć-Harry, tak bardzo cię przepraszam-schowała twarz w dłoniach-Powinnam ci to powiedzieć od razu, ale tak się bałam. Zawsze kończyło się to tak samo, a ja po prostu nie chciałam cię stracić. Od pierwszego dnia, kiedy cię spotkałam, poczułam nadzieję, ale wiedziałam, że moje życie to wielki bałagan i nie mogę na ciebie ściągać tego ciężaru. Ale ty się nie poddałeś, ty walczyłeś o mnie i poczułam, że to może to.
-Wyduś to w końcu z siebie-poprosiłem, chwytając ją za jej drobną dłoń.
-Urodziłam to dziecko, mam syna-szepnęła.
Dzień dobry ❤ spodziewaliscie się tego? :D jak myślicie co zrobi Heri?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro