Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Eighteen

Od kilku dni myślałem nad tym co powiedziała mi Addie. Naprawdę mógłbym zakochać się w Rosie? To prawda, że ją lubię, nawet bardzo. Uwielbiam w niej wszystko, każdą jej cechę, nawet to, że jest taka tajemnicza. Ale nie wiem czy już teraz mogę stwierdzić, że jestem w niej zakochany. Jednak przez te słowa Addie mam mętlik w głowie.

Kilka dni później wszedłem do kawiarni. Podobno brunetka miała dzisiaj wrócić. I tak właśnie było. Stała przy ladzie, uśmiechała się szeroko w stronę klienta. Wyglądała pięknie w zwykłych jasnych jeansach, długim swetrze i włosach związanych w kucyk.

Zdecydowanym krokiem podszedłem do niej, tak żeby mnie nie zauważyła i po obsłużeniu przez nią klienta, przytuliłem ją od tyłu. Dziewczyny zapiszczała cicho.

-Stęskniłem się za tobą-szepnąłem do jej ucha.

-Ja za tobą też-zaśmiała się.

-Podobno byłaś chora-odwróciłem ją przodem do siebie. Nadal nie wypuszczając jej z uścisku.

-Drobne przeziębienie.

-Mam nadzieję, że jesteś bezpieczna i ten facet już się więcej nie pojawił.

-George jest w porządku-opuściła moje ramiona.

-George?-zmarszczyłem  brwi.

-Jest moim przyjacielem-odpowiedziała mi.

-Żartujesz sobie ze mnie?

-Harry, to jest moja sprawa-odwróciła się w stronę klienta, dając mi jasno do zrozumienia, że to koniec naszej rozmowy.

Wtedy byłem zdezorientowany. Nie wiedziałam co mam o tym myśleć.

Jednak wiedziałem jedno, nie zawsze powinienem jej wierzyć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro