Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Po wcześniejszym "incydencie" z Lisiastymi wróciłem do mojego pokoju. Był on w piwnicy*. Nie był on wielki. Ściany były koloru zgniłozielonego, a meble koloru złotego. Łóżko stało na środku pokoju. Miało ono złotą pościel i czarne poduszki.Uwaliłem się na łóżeczko, które było wygodniejsze od biurka. spojrzałem na zegarek. Była godzina 20. Dobra, mam jeszcze 4 godziny do zabawy. Jak ja się cieszę, że zmykają o 19:30. Po zastanowieniu, postanowiłem zmyć z włosów kolor, którego nienawidzi większość facetów w naszej pizzerii, czyli RÓŻOWY. Czym by go tu zmyć... Wiem! Mydło? Nie... A może denaturat? No... To jest pomyseł! Jestę geniuszę! Na wielkim speedzie pobiegłem do łazienki. z perspektywy trzeciej wyglądało by to pewnie przezabawnie. Różowo włosy królik pędzący do łazienki jakby miał sraczkę.Wpadłem dosłownie przed Chick'ą. Dosłownie, zatrzasnąłem jej drzwi przed dziobem *ekchem* nosem. Po trzydziestu minutach ciągłego szorowania zaczynałem być podobny do siebie. Jeszcze mocniaj zacząlem nacierać włosy płynem. O w mordę! Zapomniałem, że denaturat jest ŁATWOPALNY. Więc domyślcie się co było dalej...

----------

A wy jak myślicie, co się stało z Króliczkiem Wielkanocnym? Piszcie w komentarzach co się z nim stało. osoba która zgadnie może wymyślić strażnika do mojej historii. a i jeszcze jedno. Rozdział napisała AgnieszkaKaczmarek06
za co bardzo jej dziękuje. Ale niestety Aga, nie możesz wziąść udziału w konkursie... Przeprszam...



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro