11
Obudziłem się, o zgrozo, o 22:30. Próbowałem zasnąć ponownie, ale jak na złość nie mogłem usnąć. Wstałem z łózka, z szafki nocnej wziąłem grzebień, strugaczkę, zielone i żółte świecowe kredki. Zastrugałem świecówki,wsypałem je do pojemnika i dodałem trochę wody. Wyszła z tego zgniłozielona papka. Wysmarowałem sobie tym włosy, poczekałem 10 minut i rozczesałem "kudły" (tak swoją drogą ta ja też mam kudły na głowie dop. aut.). W końcu wyglądam normalnie. Spojrzałem na zegarek. Dochodziła północ, więc zwołałem naradę. O jak dawno tego nie było...
***
Po naradzie udaliśmy się na swoje miejsca. moje akurat wypadło w... Pokoju gier. I na moje (nie)szczęście dzieliłem je z Elisą. Tak właściwie to nie wspomniałem co się z nią stało. Po "uwięzieniu" jej ciała w kostiumie, wygrała dusza i jest ona humanoidem. Miała ona chomicze uszy
i oczy w kolorze czerni. Włosy były kręcone, w kolorze brązu z białymi pasemkami, na nosie były delikatne piegi, przez co wyglądała na ok 15 lat. Wybiła północ. Czas pobawić się w chowanego ze strażnikiem. Przy kamerze zaświeciła się zielona dioda, co oznacza, że mnie/nas obserwują. Spojrzałem na zachowanie dziewczyny. Próbowała udawać twardą, ale jej oczach było widać strach. Spojrzała na mnie pytającym wzrokiem, na o pokiwałem głową na tak. Czarnooka przedostała się do strażnika. po chwili usłyszałem kobiecy krzyk. Cholera jasna, kolejna baba Ja nie mogę. Przy kamerze nie świeci się już zielona lampka, a więc mogę bez przeszkód zmienić miejsce. Tym razem stałem w korytarzu, który na kamerach ma numer 2. Byłem tak blisko tej nieznanej m osoby, gdy usłyszałem cichy śpiew.
"Witaj tu znów,
widzę że nie poddasz się.
I choć często bywasz tu,
cieszę się że widzę cię.
Mimo że,
czeka cię śmierć...
Pamiętaj że...
Nie jesteś już w grze...
Nie zapominaj,
kim jestem!
Oto ja!
Wasz Springtrap!
I przygotuj się!
Bo...
Idę...
Po...
CIEBIE!
Już przyszedł czas...
I lepiej módl się...
Czy przetrwasz noc?!
Przekonajmy się...
Witamy w...
TWOIM KOSZMARZE!!!"
Był to głos delikatny, dziewczęcy, ale z tajemniczością. I już miałem wkraczać do biura, gdy wybiła szósta.
---------
Rozdział najdłuższy z pisanych przeze mnie. Piosenkę wymyśliła Aga, za co serdeczne dzięki.
I czy wiecie, że moja książka jest na #8 miejscu? Dziękuje wam za WIELKĄ aktywność
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro