Więc to było tak....
Tą całą chwilę napięcia przerwała nagle wbiegająca do pokoju blondynka
-Pani Integro, już wiemy kto....
Przerwała i ucięła się w połowie zdania kiedy tylko mnie zobaczyła. Integra wstała podpierając się rękami o biurko i wymierzyła surowe spojrzenie w stronę dziewczyny
-Seras, załatwimy to później, mamy teraz ważniejsze sprawy.
Po tych słowach przeniosła wzrok na mnie, a Seras wtrąciła jeszcze:
-Mogę jakoś pomóc? Stało się coś poważnego?
Alucard obrócił się w stronę blondynki w stroju policyjnym i uśmiechnął się jak gdyby nigdy nic
-Szpiedzy....
Oznajmił po czym mogłam poczuć na sobie nie tylko spojrzenie Integry ale też i jego.
-.....Jak już mówiłam nie jestem szpiegiem, miałam przekazać Pani ważną informacje
Kobieta parsknęła lekko śmiechem i zapaliła cygaro, które wyciągnęła z szuflady
-Więc słucham
Przełknęłam cicho ślinę próbując ułożyć sobie to wszystko w głowie, aby uwierzyli w jakie kolwiek moje słowa
-....Więc arcybiskup pragnie się z Panią spotkać w najbliższym czasie, w celu....nawiązania pokojowych relacji
Integra zgasiła papierosa i tym razem uśmiechnęła się pobłażliwie
-Więc to tak, muszę przyznać, że akurat tego się nie spodziewałam
W myślach odetchnęłam z ulgą, kiedy w moją stronę padło kolejne pytanie
-W jakim miejscu chce się spotkać?
-ym...nie podał mi jeszcze dokładnego miejsca, bo szczerze mówiąc nie był do końca pewny czy się Pani zgodzi
Zapadła chwila ciszy, którą na moje nieszczęście nagle przerwała wcześniej wspomniana Seras
-Co ci się stało w nogę?
Odruchowo spojrzałam na dół, gdyby nie to, że kuśtykałam na prawej nodze była bym w stanie zapomnieć o wcześniejszym wypadku, wymyślanie kolejnych wątków o które mnie pytano kompletnie zajęło moją głowę
-Em...miałam mały wypadek...
Wampir uśmiechnął się po moich słowach
-Wpadła w sidła na niedźwiedzie, myślałem, że pokojowi posłańcy raczej idą głównymi drogami, w końcu raczej nie mają nic do ukrycia prawda?
Spojrzał na mnie podejrzliwie, a jego wzrok zdawał się być przytłaczający. Przeszły mnie chwilowe drgawki od tego.
-Jak się pewnie raczej zdążyliście zorientować nie pracuje dla Iscariote zbyt długo, dlatego mam jeszcze mały problem z odnajdywaniem się w obcym terenie w dodatku zgubiłam mój nadajnik to utrudniło mi bezproblemowe dotarcie tutaj.....
Kobieta przytaknęła mi tylko.
-Dobrze, w każdym razie w takim stanie raczej ciężko będzie ci trafić z powrotem do Watykanu z informacjami jakie mam do przekazania, proponuje więc abyś wyleczyła u nas ranę , a ja w tym czasie skontaktuje się z waszą organizacją, żeby kogoś po ciebie wysłali.
W pierwszej chwili ucieszyły mnie jej słowa bo ktoś by mnie z tond w końcu zabrał. Lecz zaraz w moje myśli wdarły się fakty iż moi towarzyszę myślą raczej, że misja nadal trwa, co może skutkować ich śmiercią jeśli Alucard wyruszy na łowy. W dodatku jeśli Integra skontaktuje się z Iscariote to ci dowiedzą się, że nie tylko położyłam swoją część zadnia już na pierwszej misji ale też dałam się złapać i nawymyślałam o jakimś pakcie pokojowym. Musiałam brnąć w to dalej
-Bardzo dziękuję za propozycję lecz niestety muszę odmówić, nie chcę robić Pani jak i towarzyszą tutaj problemu a po za tym mam jeszcze masę obowiązków w Watykanie, także Pani wybaczy, ale niezwłocznie muszę wracać
Integra spojrzała na mnie srogo z za swoich okularów
-Nalegam, jedna noc u nas raczej nie powinna zrobić ci różnicy a po za tym nie jest w mojej myśli puszczanie rannego funkcjonariusza zwłaszcza w okolicznościach możliwości zaistnienia pokoju
Westchnęłam, domyśliłam się, że Pani Hellsing nie jest osobą z którą można długo dyskutować a tym bardziej się kłócić
-Dobrze więc postanowione, zaprowadzę ją do sypialni
Oznajmiła rezolutnie blondynka.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro