Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

30.12.2014r. pt.2

(21:17)

- Nie miałeś pierdolonego prawa, by mu to powiedzieć. - Yoongi wyszedł wściekły z sali kinowej, a za nim podążał Jungkook, którego gnębiło okropne poczucie winy.

- Hyung ja przepraszam. To wyszło tak niechcący. - swój wzrok skierował na swoje dłonie, którymi ze stresu zaczął się bawić.

- Chciałem mu to powiedzieć sam. Dlaczego ty zawsze musisz wchodzić z buciorami? Zapewne Jimin ma mnie teraz za idiotę. - ledwo co się powstrzymał żeby nie rzucić w Jungkooka telefonem.

- Ej chłopaki chodźcie, bo przegapicie najlepsze akcje. - z sali wyszedł Taehyung, który jako jedyny z towarzystwa bawił się dobrze.

- Wiesz Jungkook mam ciebie naprawdę dość. Kara musi być. - Ciastek gwałtownie podniósł wzrok na blondyna. Już chciał coś powiedzieć, ale chłopak był pierwszy. - Jungkook to gej. Ja też nim jestem i dobrze mi z tym, a on zrobił mi świństwo wyjawiając chłopakowi, w którym się podkochiwałem całą prawdę o mnie. Proszę, tak dobrze znasz swojego przyjaciela. - po tych słowach wściekły ruszył w kierunku wyjścia.

Jungkookowi serce waliło jak młot. Czuł na sobie przeszywające spojrzenie Tae. Natomiast jego przyjaciel stał w osłupieniu dokładnie analizując całą sytuację.

- Kookie to prawda?

Cisza. Młodszy nawet na niego nie spojrzał.

- Jungkook, mówię do ciebie. Dlaczego mi nie powiedziałeś? Przecież się przyjaźnimy. Myślałem, że mi ufasz.

- P-przepraszam. - wydukał kierując się do wyjścia. Tae na to nie pozwolił złapał go za rękę i odwrócił w swoją stronę. W tym momencie miał okropne Deja vu. Wziął jego twarz w dłonie i zmusił by spojrzał w jego oczy.

- Nie masz za co przepraszać. Wiesz, obiecałem kiedyś pewnej osobie, że będę się tobą zajmował i cię nie zostawię. Zamierzam dotrzymać tą obietnice i nie dlatego, że to obiecałem, tylko dlatego, że cię lubię owco głupia. - uśmiechnął się do niego, a czarnowłosemu zrobiło się trochę lepiej, chociaż nadal było mu wstyd.

- Przepraszam... - znowu wymamrotał to jedno słowo. - Ja b-bałem się jak zareagujesz. - uciekł od niego wzrokiem.

Wtedy Taehyung zrobił coś czego by się nie spodziewał w tamtym momencie - przytulił go i pocałował w czoło.

- Pamiętaj, dla mnie nigdy nie będziesz gorszy. - roztrzepał jego włosy uśmiechając się do niego jeszcze bardziej niż przedtem. - Chodź, idziemy do sali. Pieniądza za bilet nie mogą się zmarnować.

Ciastek uśmiechnął się pod nosem, gdy Tae Tae złapał go za rękę i wciągnął do sali.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej ho!

Czuję, że zepsułam. ㅠ_ㅠ

Za jakieś 2-3 dni wyjdzie kolejny dziennik.

Oto okładka:

O Taehyungu - chłopcu z autyzmem.
I o Jiminie, który jest jego "opiekunem."

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro