07.02.2007r.
07.02.2007r. (10:01)
Dzwoniła pani doktor! Z Alice już lepiej, ale nie mogę się z nią jeszcze widywać.
Jestem teraz na spacerku z Inu. Znowu spotkałem tych chłopaków z mojej klasy, ale jak tylko podeszli to Inu zaczął na nich walczyć i jednemu podarł nogawkę od spodni. Uciekli piszcząc jak małe dziewczynki. I dobrze im tak!
Moja kochana psinka. Co ja bym bez niego zrobił? Nawet nie chce myśleć. Co dopiero przejechał chłopak na rowerze w samej bluzie, bez czapki i szalika, nie wspominając o rękawiczkach.
Wydawał się znajomy. Pewnie mi się przewidziało.
Brr... jak tak w ogóle można? Przecież jest piętnaście stopni na mrozie.
A tak propos to wracam do domu bo mi pupcia odmarznie od tej lodowatej ławki.
kim
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej ho! Już kolejny dzień więc łapcie kolejną część. Ja lecę spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro