Rozdział 5
Yoongi musiał teraz codziennie nosić przy sobie swój inhalator, ponieważ teraz, gdy Namjoon przedstawił go i Hoseoka pozostałym, cała siódemka tworzyła paczkę przyjaciół. Jimin zawsze się koło niego kręcił.
To było dość przytłaczające. Wiedział, że Jimin był jego bratnią duszą. Nigdy w życiu tak się nie czuł i to było jedyne wytłumaczenie. Planował powiedzieć o tym Jiminowi następnego dnia.
Oczywiście wciąż też był na etapie pisania piosenki którą zaczął.
┏━━━━━━༻❁༺━━━━━━┓
If I was only by myself
If I didn't know you
Maybe I'd given up
Lost at sea a
┗━━━━━━༻❁༺━━━━━━┛
Yoongi uśmiechnął się widząc swoje postępy. Nawet jeśli do tej pory były to tylko dwa wersy.
Znalazł Jimina w stołówce siedzącego z przyjaciółmi. Namjoon i Hoseok byli tam dla jego moralnego wsparcia. — Hej Jimin!— Zawołał. Jimin odwrócił się i pomachał mu. Yoongi podbiegł do stolika. — Muszę ci coś powiedzieć— powiedział Yoongi drapiąc się po karku.
— Tak? Co jest? — Jimin wpatrywał się w niego z zaciekawieniem.
— No cóż... Chodzi o to, Jimin ja...
— Przepraszam, WSZYSTKICH! — Na jednym z stolików stał mężczyzna z megafonem. — MUSZĘ SIĘ DO CZEGOŚ PRZYZNAĆ! — krzyknął.
Yoongi zastanawiał się, jak długo to potrwa.
— JIMIN! — Mężczyzna zawołał, a jedna z dziewczyn siedząca przy innym stole jęknęła. — NIE PRZEPRASZAM, NIE TY! PARK JIMIN! TEN Z FIOLETOWYMI WŁOSAMI!
Serce Yoongiego zamarło.
— POSŁUCHAJ! OBSERWOWAŁEM CIĘ Z DALEKA OD PEWNEGO CZASU. KAŻDEGO DNIA JESTEŚ CORAZ BARDZIEJ PIĘKNIEJSZY.
Jimin uśmiechał się, a jego przyjaciele wiwatowali. Namjoon i Hoseok zbladli. Yoongi poczuł smak wymiocin w swoim gardle.
— Myślę, że jesteśmy bratnimi duszami. WIĘC CO POWIESZ NA TO?
Jimin zaczął płakać i pobiegł, by objąć mężczyznę w uścisku. Tłum zaczął wiwatować i gwizdać.
— GRATULUJEMY WASZEJ DWÓJCE!
— AWW CO ZA PIĘKNA PARA!
Yoongi poczuł największy ból, jaki kiedykolwiek mógł poczuć w swoim życiu, gdy patrzył, jak ich usta łączą się ze sobą. Połowa jego duszy została mu właśnie oderwana.
— Yoongi, przepraszam...— Namjoon próbował pocieszyć swojego hyunga. Yoongi nie był w nastroju i wybiegł. Postanowił pobiec do akademika Namjoona i Hoseoka.
Yoongi zwymiotował w ich łazience i minęło kolejne pięć minut, zanim do pokoju weszli właściciele. Yoongi chciał się poddać.
Tylko Jimin sprawiał, że tracił przy nim swój oddech.
Tylko Jimin mógł zmusić go do napisania piosenki miłosnej.
Tylko Jimin mógł sprawić, że mógł poczuć wszystkie te emocje.
Yoongi był przekonany, że tylko Jimin mógł go naprawić.
━◦○◦━◦○◦━◦○◦━◦○◦━◦○◦━◦○◦━
Usta Jimina spotkały się z ustami chłopaka. Nawet go nie znał! Ale jak mógł go nie pocałować po takim wyznaniu? Poza tym był jego bratnią duszą.
— Hej, czy możemy pójść w bardziej ustronne miejsce? — zapytał nieśmiało Jimin.
— Oczywiście, skarbie.
Przezwisko sprawiło, że serce Jimina podskoczyło. Zawsze wyobrażał sobie, jak jego bratnia dusza nazywała go słodkimi przezwiskami. Kiedy wyszli na korytarz, Jimin poczuł, jak adrenalina pulsuje w jego krwiobiegu.
— Nie mogę uwierzyć, że jesteś moją bratnią duszą! — Jimin pisnął, obejmując mężczyznę ramionami. — Więc... uh, jestem Park Jimin... Ale już to wiesz. — Jimin zachichotał.
— Chang Seongwon.
➴➵➶➴➵➶➴➵➶➴➵➶➴➵➶
Jungkook siedział podziwiając Taehyunga, który opowiadał swoją przesadną historię o chłopaku, który poderwał go gdy był na bubble tea. Nie mógł sobie wyobrazić, jak by to było, gdyby nie miał w swoim życiu Taehyunga. Albo jeśli ktoś by mu ukradł Taehyunga. Jungkook popijał mleko bananowe, gdy zauważył Namjoona i jego przyjaciela zmierzających w ich stronę.
Yoongi wyglądał na dość zdenerwowanego i niespokojnego. Przyznał, że nie znał Yoongiego zbyt dobrze, ale mężczyzna wydawał się być czymś mocno zdenerwowanym. Dlaczego Yoongi zawsze nosił czapkę? Nikt nic nie wiedział o tym kolesiu.
Pomachał Jiminowi i zaczęli rozmawiać. Jungkook obserwował ich z zaciekawieniem, kiedy ktoś wskoczył na stół, żeby coś głośno powiedzieć do wszystkich ludzi.
Jungkook był zaskoczony, że mówił o Jiminie. Jin wrzasnął, a Taehyung klasnął. Jungkook jednak ściągnął brwi i patrzył, jak Yoongi wybiega.
— JUNGKOOK! —Jin pstryknął palcami w twarz Jungkooka. — Jimin właśnie poznał swoją bratnią duszę, czy nie możesz ukazać na swojej twarzy więcej entuzjazmu?
— O tak. YAY Jimin! — Jungkook klasnął, wciąż wpatrując się w drzwi, przez które Yoongi właśnie wyszedł.
— Wszystko ok? — Taehyung musnął palcami plecy Jungkooka, zauważając, że młodszy wydawał się rozkojarzony. Jungkook natychmiast zapomniał, na czym początkowo się skupiał, gdy pochylił się nad ciałem Taehyunga.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro