Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

Yoongi oparł brodę na ramieniu Jimina, a jego ręce  luźno owinęły się wokół jego talii.

— Yoongi, muszę niedługo iść na zajęcia —powiedział Jimin, jedząc lunch, teraz uwięziony w objęciach starszego.

Yoongi zamruczał. — Więc?

— Szkoła jest ważna! — odparł Jimin.

— Naprawdę? — zapytał sennie Yoongi, przysuwając się bliżej Jimina.

— Hyung, puść mnie! — jęknął Jimin.

Pozostała piątka podeszła do stołu, przy którym siedziała zakochana para.

— Wow, Yoongi jest taki czuły, to coś nowego. —zażartował Namjoon.

— Tak, oni są słodcy, ale my jesteśmy ładniejszą parą — zargumentował Jin, siedząc na kolanach Namjoona. Taehyung upił łyk mleka bananowego Jungkooka.

— Wyjdź ze swojej wyobraźni, tam nie jest za dobrze.

— Możecie się wszyscy zamknąć, przez was czuję się naprawdę samotny. — Hoseok się zarumienił.

Yoongi otworzył oczy, mrużąc je z powodu światła.

— Ah tak przypomniałem coś sobie. Jimin, moja rodzina wkrótce przyjedzie do miasta.

— Co? — Jimin wymamrotał przez usta pełne jedzenia.

— Dowiedzieli się, że spotkałem bratnią duszę , więc cała rodzina pragnie przyjechać do mnie i się na ciebie pogapić — prychnął.

— Rozumiem, że to nieuniknione?

Yoongi pocałował Jimina w twarz. — Kochanie, nie mów z pełnymi ustami. I tak niestety, aczkolwiek  tylko ja mogę się na ciebie gapić. — Hoseok jęknął.

— Jestem samotny! JESTEŚCIE TACY SŁODCY, A JA TU JESTEM SAM JAK PALEC.

***

Yoongi szedł ulicą ramię w ramię z Jiminem. Po prostu podziwiał sposób, w jaki Jimin się uśmiechał. Sposób, w jaki słońce padało na jego twarz. „

— YOONGI PATRZ JAKI SŁODZIAK — Jimin skierował się wraz z Yoongim do dziewczynki prowadzącej na smyczy małego brązowego pudla w kamizelce z napisem „Adoptuj mnie".

— Cześć, szczeniaku!

— Ma około trzech miesięcy. Jest dostępny w miejskim ośrodku w Seulu. Skradł dziś wiele serc. — Dziewczyna uśmiechnęła się.

— Spójrz Yoongi! Jego futro jest takie miękkie i puszyste. — Jimin potarł ryjek psa. — Cześć, szczeniaku. Cześć, szczeniaku. Witaj, szczeniaku. Kto jest dobrym chłopcem? Kto jest najlepszym chłopcem?

Yoongi patrzył na najsłodszą rzecz, jaką kiedykolwiek widział w swoim życiu.  Jimin był taki uroczy.

— W ten weekend organizujemy spotkanie. Będzie tam, jeśli będziesz go chciał —Dziewczyna znów się uśmiechnęła.

Jimin również się uśmiechnął, ale potem nagle stracił humor.

— Ach... chciałbym, ale mieszkam w akademiku. Nie mogę mieć zwierząt. — Jimin wstał, machając na pożegnanie psu i biorąc Yoongiego za rękę. —Pospiesz się.

***

— Myślałem, że chciałeś spowolnić związek? —zapytał Namjoon, podnosząc brwi i patrząc na Yoongiego, który trzymał w ramionach nadpobudliwego, brązowego szczeniaka.

— Chciałem i robię to — odparł.

— Ale adoptowałeś psa dla Jimina na rocznicę na tydzień w związku? — Yoongi podrapał się po głowie.

— Uh... Tak. Ale Joon! Jimin wyglądał na takiego szczęśliwego, kiedy zobaczył szczeniaka, jak mógłbym tego nie zrobić ? Był wtedy taki rozczarowany, ponieważ akademik nie pozwala na zwierzęta, ale moje mieszkanie na to pozwala.

—No dobrze, jak go nazwiesz?

— Och... nie wiem, czy pozwoliłbym Jiminowi nadać mu imię.

— Myślałem o Holly? Myślę, że to dobre imię — stwierdził brat Yoongiego Geumjae, który podrapał psa pod brodą. Pani Min zmiażdżyła policzki Yoongiego.

— Tak się cieszę, że znalazłaś swoją bratnią duszę. Szczerze mówiąc, miałam już dość rozmawiania o tym przez telefon.

— Przepraszam, mamo. Kocham cię. — Yoongi zachichotał z poczuciem winy.

Krzyk rozniósł się echem po mieszkaniu, gdy Jimin przyszedł i zobaczył brązowego szczeniaka. Pies miotał się w ramionach Yoongiego i rzucił się w stronę Jimina, gdy został postawiony na podłodze.

— SZCZENIAK! — Jimin przytulił psa. — Yoongi, naprawdę go adoptowałeś? — Yoongi skinął głową, drapiąc się po karku.

— Jak chcesz go nazwać?

— Nadal sugeruję Holly — powiedział Geumjae.

— Tak, podoba mi się to imię. — Jimin uśmiechnął się, a jego oczy zmieniły się w półksiężyce. Geumjae uniósł kciuk w górę i objął Hoseoka ramieniem.

— Czy coś się dzieje między wami? — Zapytał Yoongi, zastanawiając się, czy powinien się martwić.

Oboje spojrzeli na siebie i bez słowa wymknęli się z mieszkania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro