Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12

Jimin leżał na swoim łóżku owinięty w stos koców. Żałował swojej decyzji. Odkąd tamtej nocy odesłał Yoongiego, nie mógł czuć się bardziej chujowo.

Zrobił więc to, co zawsze, gdy czuł się beznadziejnie. Usiadł na swoim łóżku owinięty setkami koców i płakał. A więc znowu w tym tkwił...

W niekończącej się pętli poczucia gówna.

Brzuch Jimina zaburczał głośno, przez co Jimin spojrzał na niego. — Czego chcesz? — zapytał marszcząc brwi, tylko po to, żeby w odpowiedzi otrzymać kolejne burknięcie.

— Zostały mi tylko resztki ramenu z mikrofali. Naprawdę prowadzę teraz życie studenta z depresją.— Jimin wypełzł ze swojej jaskini z górą koców.

Do ucha Jimina dotarł drażniący dźwięk. Kiedy spojrzał w dół znalazł jego źródło, to była kartka papieru. Podrapał się po głowie, gdy ją podniósł. To była ulotka o występie muzycznym.

Planował się zapisać, ale przegapił termin ze względu na zaręczyny. Oprócz tego wiedział, że było dużo lepszych innych grup od niego.

Kiedy Jimin dotarł do kuchni, zdał sobie sprawę, że Jin zniknął. Jego Hyung przytulał się do niego ostatnio, jak zwykle będąc nad wyraz opiekuńczym. Ale teraz Jimin był sam. Ta myśl wkradła się do jego umysłu. Sam.

Jak zawsze. Co robił Jin? Prawdopodobnie był gdzieś z Namjoonem, a Taehyung i Jungkook prawdopodobnie pieprzyli się jak króliki gdzieś w cichym, ukrytym przed światem miejscu. Nie mógł ich za nic winić.

Kiedy myślał, że Seongwon był „tym jedynym". praktycznie  od razu zrzucił z siebie ubrania, aby chwycić się tego „magicznego doświadczenia" kochania się z bratnią duszą. Ale niestety. Znowu był rozczarowany.

Jimin pogodził się z faktem, że był skazany na smutek. Skazany na wieczną samotność. Nieszczęśliwe było spędzanie dni bez nikogo u boku. Był Zniszczony. Beznadziejny. Zaginiony. Całkowicie zniszczony. Jimin wmawiał sobie, że został przeklęty.

Zastanawiał się także nad odwołaniem ślubu z Seongwonem. Jeśli nie mógł znaleźć swojej bratniej duszy, może powinien po prostu wybrać drugi najlepszy wybór? Ale Yoongi przyznał się do bycia jego bratnią duszą... Poczuł się okropnie, że go odrzucił. Nie dał mu nawet szansy sprawdzenia, czy naprawdę byli bratnimi duszami.

Pomyślał, że mógł zrobić więcej. Dużo więcej. To znaczy, co robił przy boku Seongwona? Spał z nim, on na niego narzekał, płakał przy jego przyjaciołach. Co zrobił dla Yoongiego? Nie zapytał go o nic, nie dał mu szansy, odrzucił go.

I WIESZ CO!?

Jimin miał zamiar wstać! Wyjść z akademika i w końcu coś zrobić!

Co zrobić?

Pfff kto to wiedział? Kogo to obchodziło! Zatem w piżamie i tłustych włosach otworzył drzwi od akademika i ruszył w świat.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro