¹⁵ - ꜱʜᴜᴛ ᴜᴩ, ɪ'ᴍ ᴛʀyɪɴɢ ᴍy ʜᴀʀᴅᴇꜱᴛ
↷ 우린 외로운 천
사의 친구가 돼
─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───
From: seonghwa
To: hongjoong
seonghwa:
Dzięki jeszcze raz za to,
że nie podałeś nas na
policję
seonghwa:
San nie może pozwolić
sobie na kolejne zatrzymanie
seonghwa:
Nie jesteśmy zbyt lubiani
w tej dzielnicy 😬
seonghwa:
Sam rozumiesz
seonghwa:
Jesteśmy dość porywczym
duetem
hongjoong:
Dalej nie rozumiem, jak
ktoś taki jak ty, buja się
z takim umysłowym głąbem
jak on
hongjoong:
On tylko ciągnie cię na dno
hongjoong:
Sprzątając wiecznie za nim
niczego go nie nauczysz, a
raczej pozwolisz mu by po
tobie chodził
hongjoong:
Seonghwa jesteś na to za
mądry
hongjoong:
Posłuchaj mojej rady i
ogranicz z nim kontakt
seonghwa:
Nie, to ty mnie
posłuchaj
seonghwa:
Nie znasz mnie ani
sana
seonghwa:
I nie masz prawa tak
o nim mówić
seonghwa:
Nikt nie ciągnie mnie
na dół, wszystko robię
dobrowolnie
seonghwa:
San to moja druga połówka
i będę robił wszystko, co
on sobie zażyczy, nawet jak
będzie to niemoralne i złe
seonghwa:
Nie znasz mnie ani jego tak
dobrze a łatwo przyszło ci
ocenianie nas
seonghwa:
We mnie widzisz ładną buzię
i tymczasową przygodę, którą
możesz pochwalić się znajomym
seonghwa:
San to dla ciebie kretyn, który
szybko się denerwuje i robi
wszystko źle
seonghwa:
A dla twojej wiadomości san
to mój anioł stróż
seonghwa:
Tak, anioł stróż
seonghwa:
Mój były chłopak próbował
mnie odzyskać na wszelkie
możliwe sposoby, nieważne
ile razy mówiłem mu by dał
sobie spokój
seonghwa:
Ale on nie słuchał
seonghwa:
Próbował mnie zaatakować,
gdy wracałem z sanem z treningu
i gdyby nie mój przyjaciel, to
ten tępy idiota by mnie pociął
seonghwa:
San mnie obronił, samemu
dostając w brzuch, mimo,
że mógł uciec i mnie olać
seonghwa:
Dlatego wybacz, że jestem
w stanie wytrzymać z jego
głupotami i godzę się na
te brednie, podczas gdy
on TYLKO uratował mi
życie
seonghwa:
Faktycznie debil ze mnie
hongjoong:
Przepraszam
hongjoong:
Dobrze wiesz, że nie miałem
nic złego na myśli
hongjoong:
Nawet nie wiedziałem, że
przeszedłeś przez coś tak
strasznego
hongjoong:
Gdybym wiedział, to bym
nigdy tak o nim nie powiedział
seonghwa:
Ale co to zmienia?
seonghwa:
Gdybyś wiedział to byś się
hamował, to chciałeś mi
powiedzieć?
seonghwa:
Dalej byś uważał sana za
głupka, ale gryzł byś się
w język, bo nie wypada?
hongjoong:
Teraz wkładasz mi w usta
słowach, których nie
powiedziałem
seonghwa:
Ale chciałeś
seonghwa:
Wy wszyscy jesteście
mili, kochani i szarmanccy
dopóki nie dostaniecie ode
mnie tego, co zawsze
seonghwa:
Dopóki się ze mną nie znudzicie
będziecie mnie adorować i dawać
mi kwiaty
seonghwa:
Wszyscy faceci są tacy
sami
seonghwa:
Chciałem zaproponować
ci byś zatrzymał się u mnie
przez kilka dni, dopóki nie
wysuszą ci mieszkania, ale
nie jesteś tego wart
seonghwa:
Poza tym, mam zbyt dużo
rzeczy sana w domu, mógłbyś
czuć się nieswojo
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro