pełnia
Ktoś: wszyscy zachowują się dziś jakoś dziwnie. to musi być pełnia
Remus: nie. dzisiaj nie ma pełni, jakby była to przecież bym tu nie stał
Ktoś: co? o czym ty mówisz?
Remus: *panika*
Remus: czarne msze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro