Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11.

Następne kilka dni poświęciłem całkowicie Liamowi, często zapominając o tym, że powinienem odezwać się do Nialla. Brunet był naprawdę świetnym kumplem, mógłbym z nim siedzieć kilkanaście godzin, a wiem, że i tak nie miałbym go dosyć. Niall po kilku dniach przestał do mnie pisać i dzwonić, co było dla mnie dziwne. Fakt, zdarzyło mi się nie odebrać od niego kilkanaście razy, bo nie chciałem przerwać rozmowy z Liamem, ale to nie powód, aby od razu urywać kontakt. Zwłaszcza, że byliśmy parą.

Sądziłem, że to tylko chwilowe albo po prostu nie miał czasu. Ja sam nie myślałem o tym, aby skontaktować się z nim, bo przecież byłem zajęty. Następnego dnia, gdy zadzwonił mój telefon na mojej twarzy automatycznie pojawił się uśmiech. Szybko odebrałem połączenie.

– Cześć kochanie, już myślałem, że o mnie zapomniałeś – zaśmiałem się do słuchawki.

– Nie, po prostu nie chciałem ci przeszkadzać – odpowiedział Niall.

– Dobrze wiesz, że ty mi nigdy nie przeszkadzasz...

Niall po drugiej stronie cicho westchnął.

– Nieważne... Przyjdziesz do mnie dzisiaj? – spytał z nadzieją w głosie. 

– Dzisiaj nie mogę, skarbie... Umówiłem się już z Liamem, ale może jutro, co?

– Oh, okej... Tak właśnie myślałem, że dzisiaj również będziesz zajęty – powiedział cicho, smutnym głosem – Jutro to ja będę zajęty...

– Dogadamy się w tej sprawie jutro, okej?

– Okej... To do zobaczenia.

– Czekaj! Nie chcesz jeszcze pogadać? Nie mieliśmy ze sobą kontaktu przez kilkanaście dni – mruknąłem, mając nadzieję, że się jeszcze nie rozłączył.

– Nie. Na pewno musisz się szykować na spotkanie z Liamem, prawda?

Automatycznie spojrzałem na zegarek.

– Faktycznie, masz rację. Cześć kochanie – powiedziałem i nie czekając na jego odpowiedź, rozłączyłem się.

•  •  •
Chce już wakacje...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro