Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8 - pożoga, co zniszczy las

Mist, o poranku, obudziła się od ciepła centek słońca przenikających przez liście i ogrzewających jej grzbiet.

Liderka, nie czekając chodźby chwilę dłużej, wyczyściła futerko i ułożyła je, dzieląc na pasma, następnie zaś wyszła ze swojego ciepłego poslania. 

Dzień wydawał się piękny.

Jednak każdy kot z leśnego plemienia, umiał zobaczyć ciągnące się wzdłuż horyzontu grube, burzowe chmury.

W powietrzu, razem z lekką bryzą, ściągającą nad las burzę, wynosiły się pojedyncze liście, przybierające kolory rdzy i ognia.

Księżycowa strażniczka szybko, udała się po konarach olbrzymiego drzewa w ramach obchodu.

Wkrótce, promyki słońca zawierały we wszystkich dziuplach i posłaniach, budząc ich lokatorów.

Niedługo potem, Mist skierowała się w stronę sypialni Hawk.

Mała kotka jeszcze spała, zwinięta w kłębek.

Biała tygrysica podeszła i traciła ją noskiem.

- Wstawaj Słoneczko, dzień już trwa! - miauknęła śpiewnie.
 Srebrna kotka otworzyła zaspane oczy i lekko się przeciągając, otarła o bok matki.

Nagle stanęła, jak wryta.

Jej oczy szeroko się rozwarły, a futerko nastroszyło.

- Nadejdzie pożoga, która spali las, przed świtem liści, nadejdzie pożoga, która zasieje zwątpienie i koszmar... Strzeżcie się siły tego, który jej nie wyjawia, kryjącego się w cieniu.... Rozpali on płomień, jakiego nie widziały jeszcze cztery plemiona... - kotka usiadła na ziemi, jakby nagle straciła siły i spojrzała podejrzliwie na Mist.

- Wszystko w porządku matko?

- W największym. - uśmiechnęła się, jakby nie szczerze, było widać, jak daleko krążą jej myśli. - Miałam przekazać.... Fell fire jest od teraz twoim nauczycielem, za słoneczny masz trening... Narazie muszę iść... - tygrysica z wyrazem zastanowienia na pyszczku, udała się w stronę centrum obozu.


***

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro