Hawk Destiny
Wszędzie rozlegały odgłosy walki. Krew pokrywała lśniącą plamą czerwieni ziemię.
Wśród tego zamieszania, do wiekowego lasu, wkradł się obcy.
Była to niezwykle chuda, jasna, złocista kotka, której sierść, połyskiwała z lekka, w pojedynczych promieniach słońca, przebijających się poprzez sklepienie splatających gałęzi, wypełnionych po brzegi liśćmi. Jej oczy, nosiły nizwykle silny i przenikliwy zielony kolor.
Samica rysia, rozglądała się niezwykle czujnie, ale po strażnikach plemienia lasu, nie pozostało nic, poza starym śladem zapachowym.
Kotka ostrożnie położyła między łapami swoje jedyne kocie i rozpoczęła poszerzanie dziupli. Gryzła i drapała zbutwiałe drewno, aby jak najszybciej zapwenić sobie bezpieczeństwo. Po chwili, kiedy skończyła, włożyła do dziupli kocie i po namyśle wycięła w gładkiej korze kilka znaków. Następnie liznęła jedyną córkę i zniknęła w mrokach lasu.
***
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro