Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7

- Jeśli poczekasz z pół godziny, będziesz mogła spotkać się resztą chłopaków.

- Jasne! Nie mam nic innego do roboty, w tym czasie już popracuje nad waszymi portretami.

- Świetnie to im przekażę, do zobaczenia niedługo. - odparł Lider po czym wyszedł.

- Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy. - ależ on miał energii wszędzie go pełno.

- Będzie mi miło. - zostałam zamknięta w niedźwiedzim uścisku.

Byłam akurat w kabinie w łazience, gdy nagle drzwi trzasnęły o ścianę i do środka weszło chyba dwójka ludzi.

- Mówiłem już Ci być tu nie przychodziła! Jesteś głucha czy głupia.
- Nie krzycz na mnie zaszkodzisz dziecku!!

- Nawet nie wiem, czy nie kłamiesz, a może puściłaś się z kimś innym i chcesz mnie wrócić?

- To nieprawda! Wiesz, że cię kocham nie zrobiłabym ci tego, za kogo ty mnie masz.

- Tylko już dobrze wiesz, a teraz zbieraj manatki i już tu nie przychodź. Spotkamy się u ciebie jutro o 20 jasne! - po czym chłopaki chyba wyszedł.

To była ta sama para z przed dwóch dni, ci co się kłócili. Chciałam wyjść, ale stwierdziłam, że lepiej będzie poczekać. Tylko jak długo to zajmie niż ta dziewczyna wyjdzie?
Za chwilę mam spotkanie z chłopakami nie mogę tak tu siedzieć.
Raz się żyje, dla niepoznaki włożyłam słuchawki na uszy i włączyłam głośno losową piosenkę. Gdy wychodziłam z kabiny wzrok miałam utkwiony w ekranie. Tak jakbym nie zauważyła stojącej dziewczyny, umyłam ręce i wyszłam.
Uff... szybko wyłączyłam muzykę i ruszyłam na spotkanie. Potem o tym wszystkim pomyślę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro