Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

{52}

Był pewien, że się w niej zakochał. Planował jej to powiedzieć jeszcze przed powrotem jego brata, żeby ją zatrzymać. Czuł, że jest w stanie sprawić, żeby ona poczuła to samo. Musiał ją zatrzymać. To była dziewczyna, która nie tylko pochłonęła jego dobre imię, ale i serce. Chciał teraz z nią dzielić życie. Musiał to zrobić przed powrotem brata. Miał dosyć niepewności i tych ukradkowych wiadomości, które pisała do niego.

Chciała go.

Właśnie go.

Jego brat był kim kim on sam uczył się być, ale był w stanie.

Rozbawiał ją i sprawiał, że się uśmiecha. Dalej nazywał ją swoją pieguską i adorował. Musiał tylko sprawić, że poczuje się w jego ramionach bezpiecznie tak jak u jego brata.

Nie do końca to rozumiał.

Jednak starał się to naprawić.

A wtedy dopadła go Laura.

– Muszę ci coś pokazać. Nie mogłam w to uwierzyć, Luke! Naprawdę bardzo mi przykro. Chyba powinieneś wiedzieć.. nie wiem czy to twoje dziecko, czy twojego brata czy może kogoś innego. Wy wszyscy faceci jesteście tacy sami – niemal na niego pluje – Ale usuwanie dziecka?! Jak można usunąć dziecko?!

Przygotowywała się do tego. Chciała, żeby na jej twarzy było widać żal, a nie satysfakcję.

Ona by nie dopuściła do takiej sytuacji, a Gemma była zwykłą dziwką i dostała to na co dziwka zasłużyła.

– Co, kurwa?

Laura pokazuje mu zdjęcia z wejścia do kliniki.

– Tak mi przykro – ściska jego ramie – Jak ona mogła? To twoje dziecko?

– Zamknij się, Laura.

Wyrywa jej telefon z dłoni i przygląda się zdjęciu. To na pewno Gemma, dobrze widać jej twarz. Widzi tez datę z dzisiaj.

– Nie rozumiem, ja nie rozumiem..

Był wściekły. Jak ona mogła? Kto robi takie rzeczy? Nikt przy zdrowych zmysłach nie usuwa dziecka. Przecież on ją kocha! Poradziliby sobie z dzieckiem! Bo to na pewno byłoby jego dziecko! Jego dziecko! Usunęła jego dziecko! Pewnie to zaplanowała. Wszystko było szalone.

Zamierzał wyznać, że się w niej zakochał, a teraz jedyne co czuł.. nienawidził jej.

Jak mogła coś takiego zrobić?

Od razu do niej pojechał.

Stał przed drzwiami i jej oczekiwał.

Gemma tylko się nim zabawiła.

Zniszczyła mu życie, do cholery! Zniszczyła go!

Miał ochotę coś rozwalić.

Jednak zamierzał ją zranić, tak jak ona go.

– Co tu robisz? – jest zaskoczona jego widokiem – Zapomniałam o tobie?

– Usunęłaś moje pieprzone dziecko i się uśmiechasz?

– Co? Skąd wiesz? – jest zaskoczona i nic nie rozumie – Jak.. dziecko, co..

– Laura cię widziała – powinna się tego domyślić – Co ty masz w głowie dziewczyno? Kto robi takie rzeczy? Odbierasz mi szanse na bycie rodzicem!

– Skąd niby byś wiedział, że to twoje! – krzyczy – Przecież nie sypiałam tylko z tobą!

– Ty cholerna dziwko! – Gemmie chciało się płakać. Ten dzień od początku do końca był okropny – Bo jesteś dziwką, prawda? Kto inny usunąłby dziecko?! Nie! Nawet one tego nie robią! Nie wierzę, kurwa! Co ja sobie myślałem? Zakochałem się w tobie!

– Co? – Gemmie serce bije jak szalone.

– Co? Cel osiągnięty, co? Dziwka rozkochała w sobie porządnego faceta i sprawiła, że już nie jest porządny! – krzyczy – Brawo! Udało ci się!

– Ty pieprzony gnoju! – uderza go.

– Powinienem ci oddać, powinienem ci pokazać, co zrobiłaś mi, sobie...

– Nie nadajesz się do bycia ojcem! Jesteś niestabilny emocjonalnie! Jesteś szalony! Prawie mnie uderzyłeś! Jesteś głupi! Myślisz, że decydujesz za mnie?

– Co ty w ogóle gadasz? To ty zadecydowałaś za mnie!

– To nawet nie musiało być twoje dziecko! – krzyczy wściekła.

– Z jak wieloma facetami pieprzysz się bez zabezpieczenia? Ile syfa można złapać w tym mieszkaniu? – uderza w drzwi, wali w nie tak mocno, że sąsiedzi aż wychodzą z mieszkań – Wiesz jak to boli?!? Masz pojęcie, co to zdjęcie mi zrobiło?!

– Myślałam, że się zmieniłeś!

– Ja? Ja miałem się zmienić? Czy ty siebie słyszysz? Pieprzysz kogo popadnie, niszczy rodziny, związki, zdradzasz, zabijasz swoje dziecko, nasze dziecko! Zniszczyłaś mi życie!

– Ty nic nie rozumiesz! – krzyczy.

– Co mam zrozumieć? Że moja była dziewczyna, której złamałem serce, musiała mi pokazać to zdjęcie?!?

I wtedy Gemma rozumie. On nigdy sobie tego nie wybaczy, on nigdy nie wybaczy tego jej. On zawsze będzie słaby, a ona zawsze będzie dla niego dziwką.

To nie miało prawa się udać, jadąc tam, wiedziała to.

– Usunęłam twoje dziecko!

Luke prawie podnosi na nią rękę. Zamiast tego pluje jej pod nogi.

– Spotkałem prawdziwego szatana, który niszczy wszystkiego czego się dotknie.

To ostatnie, co do niej mówi zanim odchodzi.

Gemma wchodzi do swojego mieszkania i wybucha płaczem.

Jej telefon dzwoni.

Po omacku go odbiera.

– Jack, możesz wrócić, proszę?

Luke nigdy nie wybaczyłby jej, że zniszczyła mu życie. Że zrobiła z niego tego kogoś, że go nie szanowała, że nie potrafiła wybrać.

Życie wybrało za nią.

Luke Hemmings był słaby.

Ona była dziwką.

Jack Hemmings był spokojem.

Laura, pieprzona miss, już nie pragnęła pokoju na świecie.

Skoro nie wolno budować szczęścia na cudzym nieszczęściu i ta historia to potwierdza.. to czy Jack przyjechał?

****

Gdzieś po drodze się zgubiłam i to miało wyglądać inaczej. Nie miało być Jacka, a miało hyc dużo laury, ale potem Jack.. Jack był brakującym ogniwem tego opowiadania, bo.. bo to Jack tutaj jest ślepy z miłości.

Gemma jest głupia, samotna, przerażona i wie, ze zniszczyła Lukowi życie.

Luke jest... dzieciakiem, którego przerosło życie.

A Laura? Laura jest dziewczyna, dla której liczy się najbardziej szacunek do samej siebie, nie zwracając uwagi na innych. Była taka cały czas, ale udawała. To nie usprawiedliwia zdrady Luke'a, ale dobrzy ludzie nie zawsze są dobrze.

Motto na to opowiadanie.

Nie zbudujesz szczęścia na cudzym nieszczęściu.

Dziękuję, że byliście w tym popieprzonym, nienajlepszym opowiadaniu. Trochę się tu zgubiłam. Teraz będę kończyć inne prace, a potem niespodzianka.

Dziękuję za liczne dyskusje, bo Wow naprawdę przebiliście wszystko.

A to otwarte zakończenie.. jest idealne, przy tej niezbyt idealnej historii.

Dziękuję:)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro