Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

{40}

Laura była szczęśliwa. Randkowali z Luke'm, a ona poznawała go na nowo. Starała się nie skupiać na rzeczach, które nie do końca jej odpowiadały. Każdy miał wady i wiedziała, że ona też je miała, a raczej w końcu wiedziała. Wiedziała, że też musi się starać albo go straci, a naprawdę nie chciała go stracić.

Luke właśnie pukał do jej drzwi z planem zaskoczenia jej. Trzymał w ręku kamerę, kochał to robić, więc powinien włączyć do tego Laurę.

– Cześć, ślicznotko – nagrywa reakcje Laury – Zabieram cię dzisiaj na randkę.

– Z kamerą?

– Randki z kamerą są najlepsze – całuje ją w czoło – A tak naprawdę zabieram cię do przyjaciół, żadna randka – trochę sobie z nią pogrywa, sprawdzając jej reakcje i nagrywając ją na kamerze.

– Miło będzie spędzić z nimi trochę czasu.

Luke wyciąga do niej rękę, a ona od razu ją przyjmuje, co nie do końca jest dobrym pomysłem, gdy chce ją nagrywać.

– Opowiedz mi coś – całuje jej dłoń i ostatecznie puszcza, żeby iść do niej przodem i móc uchwycić każdą jej reakcje.

– Co mam ci opowiedzieć? – Laura zaczyna się rumienić – Nie lubię stać przed kamerą! To stresujące! – nerwowo zaczyna poprawiać włosy – Ale tak naprawdę, naprawdę nie lubię.. to trudne.. jak mam nie zrazić do siebie ludzi, którzy to oglądają?

– Mów, co chcesz, cokolwiek – dla Laury to nie jest takie proste.

– Luke! Proszę! Wyłącz kamerę.

– Zróbmy inaczej – podaje jej kamerę – Weź ją ode mnie, nakieruj na moją twarz i to ja będę gadać.

– Lubisz to? – pyta go.

– Trzeba rozumieć aktora, żeby móc zostać reżyserem czy kamerzystą. Poradzisz sobie?

– Tak, dam radę – Luke jest z niej dumny, że podejmuje się nowych wyzwań, a on w ten sposób daje jej siebie poznać.

– Wszyscy mi zawsze powtarzają, że nie powinienem słuchać innych i robić to, co mi się żywnie podoba. Mój brat.. dał mi któregoś dnia prostą radę, rozepnij koszule, używaj mniej wody kolońskiej, to była dobra rada, myślę tak w szczególności teraz. Moja dziewczyna się z tym nie zgodziła. Ale ja jej nigdy nie ograniczałem, wiesz? Zawsze mogła być tym kim chciała, a ja chciałbym.. trochę popróbować nowych rzeczy. Czy ta dziewczyna chce popróbować ze mną nowych rzeczy? Ponosić porozpinane koszule, zarost, zapomnieć o bieliźnie? Zrobimy to razem?

– Luke.

Luke się do niej zbliża.

– Nie idźmy do przyjaciół, poróbmy coś głupiego u mnie w domu. Zostawmy włączoną kamerę i róbmy rzeczy, których nie robimy na co dzień.

– Dobrze – tak po prostu się zgadza, a nawet uśmiecha.

Luke przyciąga ją do siebie, muska nosem jej nos, potem całuje.

Zapomina kto dał mu siłę, żeby robić takie rzeczy.

Gemma z kolei nie robiła dzisiaj nic wielkiego. Leżała w łóżku Jacka w jego koszulce, przyglądając się jego twarzy.

– Wylałeś na mnie cholerną kawę, tylko po to, żeby mnie tu przyprowadzić?

– Nie podobała mi się twoja koszulka, ta jest lepsza.

Leży twarzą do niej, ale jest zmęczony po całym dniu nauki i nawet nie otwiera oczu. Gemma wyciąga dłoń i głaszcze go po włosach.

– Może wcale jej nie mam, może ją zdjęłam i jestem naga, śpiochu?

Jack po omacku wyciąga rękę i ściska jej pierś.

– Oszustka, czuję materiał, ale za to nie czuję stanika – drażni kciukiem jej sutek – Giną w mojej dłoni.

– Jesteś marnym komplemenciarzem.

Jack przesuwa się na łóżku i zmusza ją do położenia się na plecach, po czym kładzie głowę na jej piersiach.

– Nic nie mów, jestem zmęczony.

– A może ja nie jestem, hm? – przeczesuje jego włosy – To miała być randka.

– Kto powiedział, że to miała być randka? – Jack był facetem, który miał dokładnie takie samo poczucie humoru jak Gemma i na dodatek lubił sobie trochę z nią pogrywać, dokładnie tak jak Gemma.

– Jesteś okropny – ciągnie go za włosy.

– Nie musimy za każdym razem uprawiać seksu, Gemma.

To ją zaskoczyło. Nie była pewna czy jest na to gotowa i czy to jest to czego chce. Czuła jakby Jack chciał związku albo przynajmniej wyłączności, o tym też nie rozmawiali.

Wyłączność ją niepokoiła.

– Chyba musisz mi to wytłumaczyć.

– A mogę potem? Teraz mam ochotę sobie poleżeć, a nigdzie mi się nie śpieszy.

– Zostawisz mnie w tej niepewności?

– Sama się domyśl, myślisz, że z dziewczyną od seksu się tak leży?

– A ty niby skąd to wiesz, jednonocny kolego?

– Oglądam dużo filmów romantycznych.

Gemma parska śmiechem.

– Nienawidzę komedii romantycznych.

– Jesteś taka przewidywalna, Gemma.

– Ty za to cały czas mnie zaskakujesz.

Podnosi się z niej i całuje ją w szczękę.

– Odpocznijmy trochę.

Była w stanie to z nim zrobić.

Nie była tylko pewna czy jest w stanie być w związku, noc czuła, że Jack do tego dąży. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro