Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

{15}

Luke wpadł do mieszkania Gemmy z kamerą.

- Profesor kazał nam coś nagrać, zdecydowałem się, że nagram ciebie.

Gemma patrzy na niego ze zmarszczonymi brwiami, z papierosem w dłoni i ledwo ubrana.

- Ciekawe, co powie twoja dziewczyna, gdy to zobaczy - wsuwa papierosa do ust - Odłóż te kamerę i wyskakuj z ciuchów - Gemma wkłada dłonie pod koszulkę i w powolnym ruchu zdejmuje majtki. Luke zamiast zacząć się rozbierać, postanawia to nagrać. Tak naprawdę nie wie czy jest w tym dobry. Chciał się o tym przekonać - Luke, kurwa - jej sutki sterczą pod białą koszulką. Właściwie to jedyna rzecz, którą ma na sobie.

- Nie zdejmuj koszulki, chodźmy pod prysznic.

- Jesteś w nastroju na zabawę? - Luke dalej nagrywa - Odłóż te kamerę, do cholery!

- Zamknij się chociaż na chwile.

- Chcesz nagrywać szkielet?

- Nie widzisz, jaka jesteś atrakcyjna? - rzadko mówi jej komplementy.

- Chodź już pod ten prysznic - przewraca oczami, co Luke łapie na nagraniu.

- Mogę cię nagrać?

- A jak bardzo tego chcesz? - znowu z nim pogrywa, robi to przez większość czasu.

Gemma cofa się i staje za jego plecami. Staje na palcach i przytula się do niego.

- Założę się, że masz tylko dwie godziny - odpina mu pasek i wsuwa rękę do jego spodni - Rób takie gówno ze swoją dziewczyną nie ze mną.

- Nie mów o niej - to zawsze go wkurza.

- To mnie nie nagrywaj. Wiem, że ona ci na to pozwala.

- Nigdy nie pozwoliłaby siebie nagrać w samej koszulce - Gemma o tym wie - Ani gdy..

- No powiedz to - czuła przy ustach jego rumieniec.

- Nie chcę o niej rozmawiać.

- Chcesz po prostu z niegrzeczną dziewczynką robić to, czego nie możesz z tą idealną.

Nienawidził, gdy mówiła o tym na głos.

- Jesteś tu, żeby się bzykać, a nie żeby robić coś innego - miała racje - Nie od tego jestem.

Nienawidził obojętności w jej głosie.

- Chcesz mnie bzykać i mieć to nagrane? Nie wiem, Luke...

- Co w tym złego? - pyta niepewnie - To będzie też seks.

- Jeśli zagrasz to na mój komputer, nie wyniesiesz tego z tego mieszkania.

- Okej - po prostu chciał to mieć.

- Chodźmy pod prysznic - całuje go w policzek.

Gemma nie zamierzała, tak po prostu przystać na jego propozycje. Miała już swój plan. On znowu z kamerą w dłoni, nagrywał ją, idącą przed nim, mocno kręcąc kościstym tyłkiem.

Rozpięła mu spodnie. Zdjęła je z jego bioder, ścisnęła jego tyłek, zdjęła bokserki, on sam szybko zrzucił koszulkę. Buty zniknęły dawno, skarpetki miały wziąć prysznic razem z nimi.. Gemma włączyła wodę w prysznicu i pozwoliła jej na siebie spłynąć. Luke musiał przełknąć gule w gardle. Widział takie rzeczy tylko w tanim porno, a teraz? Teraz on tworzył coś, co dla niego było pieprzoną sztuką.

Gemma wyciąga do niego rękę i wciąga go do siebie pod wodę. Całuje go po szczęce i szyi, a potem? Zaskakuje go bardziej niż mógł sobie wyobrazić.

Pada przed nim na kolana.

Nie pyta go czy nagrywa. Kamera ani na chwile nie opuszcza jej ruchów.

Luke od samej propozycji był całkowicie podniecony. Gemma nie musi się nigdy specjalnie wysilać, żeby był dla niej gotowy.

Unosi oczy, gdy owija swoje pełne usta wokół jego męskości.

Luke jęczy.

Oczy Gemmy płoną.

Mimo, że to ona klęczy, to w jej rękach, a raczej ustach, jest cała władza.

Luke wplata rękę w jej włosy.

Gdy ona liże go po całej długości, on wypycha biodra w jej stronę.

Luke nie spodziewał się, że uda mu się coś takiego nagrać. Nie zamierzał być reżyserem porno, ale wiedział, że ilekroć to obejrzy będzie cały jej.

- Gemma - syczy przez zaciśnięte zęby.

Jest zbyt podniecony, żeby długo wytrzymać. Szybko kończy, a Gemma z triumfem wstaje z kolan.

Całuje go.

Luke nie jest pewien, co w tamtej chwili łapie kamera, ani w chwili, gdy rzuca ją o ścianę i jest od razu gotowy do kolejnej rundy.

- Już nie nagrywamy, panie reżyserze?

- Jak miałem, kurwa, jej dochować wierności, gdy ty pojawiłaś się znikąd i..

- Dałam ci najlepszego loda na świecie?

- Jesteś najbardziej niesamowitą cholerną kobietą, jaką poznałem.

Gemma odwraca wzrok.

- Te endorfiny szczęścia po orgazmie - całuje go w policzek - Jestem tylko panienką, z którą zdradzasz dziewczynę.

- Gemma.. - waha się.

- Ciii, nic nie mów - całuje go - Ubierz się, zagraj film i wracaj do swojego życia.

- Kto jeszcze cię dzisiaj odwiedza?

- Ja nie pytam, co robisz z dziewczyną - całuje go jeszcze raz - Idź, już.

- Nawet jeszcze nie wyszliśmy z pod prysznica, a ty już mnie wyrzucasz?

Zabiera mu kamerę z dłoni i opiera się o mokre kafelki pod prysznicem.

- Ostatnie słowo do kamery - nie ma już humoru, ale mu też już mina zbladła.

- Moja pieguska ma dwadzieścia dwa piegi na obu pośladkach.

Niemal rzuca w niego kamerą, gdy widzi z jaką miną to mówi.

Nie jest jego.

- Zrozumiałem, idę - całuje ją w czoło. Gemma zostaje w łazience tak długo, póki nie słyszy trzaśnięcia drzwi.

Jest rozbawiona, gdy wychodzi i obok włączonego komputera, zauważa obok niego pare mokrych skarpet.

Gemma go nienawidziła. Nienawidziła, gdy wychodził i nienawidziła, gdy przychodził. To nie miało sensu.

Zarzuca nogi na stół i włącza ich film.

Chciałaby, żeby tu był i żeby oglądali to razem. Byliby tak bardzo nakręceni, że znowu by się na siebie rzucili.

Nienawidziła go tak bardzo, że sama nie umiała tego pojąć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro