Havana ooh na-na
Havana - położona nad Zatoką Meksykańską stolica Kuby, będąca największym miastem zarówno na wyspie, jak i całych Karaibach. Miejsce pełne gwaru, słońca i muzyki. Gdzie ludzie utrzymywali się głównie z handlu, turystyki lub wyrobu tytoniu, a wszechobecna woń kubańskich cygar odurzała przyjezdnych swoją intensywnością.
Zbliżał się wieczór, a wraz z nim kolejna nieprzespana noc spędzona na grze w kasynie, drinkach ze znajomymi i tańcach do białego rana. Siedzący przy niedużym stoliku Yuuri i Victor obserwowali zwiększający się tłum wczasowiczów gromadzących się wokół baru. Na drewnianym podeście służącym za scenę rozkładali się muzycy. Parkiet pod sceną na razie był pusty, ale wraz z wybrzmieniem pierwszych dźwięków zapełni się od tańczących par.
- Yakov musiał być wściekły, jak zauważył twoje zniknięcie. - Na wspomnienie szefa swojego chłopaka Yuuri delikatnie się uśmiechnął.
- Nie bardziej od Ivana. Ciekawe jak bardzo będą na nas wrzeszczeć jak stąd wrócimy.
- Myślę, że to tego czasu zdążą ochłonąć. - Kolorowe drinki sączone przez mężczyzn ubywały z każdą chwilą.
- Miałeś świetny pomysł z tą wycieczką, ale trochę mi głupio, że ty za to płacisz.
- Nie przesadzaj, trasa przyniosła większy zysk niż zakładaliśmy więc o pieniądze nie musisz się martwić. A jeśli to ukoi twoje sumienie potraktuj ten wyjazd jako randkę. - Na końcu swojej wypowiedzi brunet puścił Victorovi oczko.
- Dwutygodniowa randka?...
Dalszą wypowiedź platynowłosego przerwało zamieszanie powstałe w pobliżu sceny. Muzycy nastroili już instrumenty, a na drewniany podest weszła zgrabna brunetka, ubrana w krwistoczerwoną sukienkę. Z tego co Yuuri wyczytał wcześniej na plakacie, miała na imię Camila, a na dzisiejszy wieczór zorganizowano mini koncert z jej udziałem.
Dziewczyna stanęła przed mikrofonem i rozbrzmiały pierwsze dźwięki utworu. Victor i Yuuri spojrzeli na siebie, a blask w ich oczach mówił wyraźnie, że myśleli o tym samym. Gdy wokalistka zaczęła śpiewać wyszli na parkiet i łącząc swoje ciała w tanecznym uścisku dali się porwać muzyce.
Havana, ooh na-na (ayy)
Half of my heart is in Havana, ooh na-na (ayy, ayy)
He took me back to East Atlanta, na-na-na, ah
Oh, but my heart is in Havana (ayy)
There's somethin' 'bout his manners (uh huh)
Havana, ooh na-na (uh)
Najpierw powoli, zgodnie z rytmem słów i piosenki krążyli wokół siebie na podobieństwo pasodoble, łącząc jedynie swoje dłonie, a stopy delikatnie sunęły po drewnianej powierzchni.
He didn't walk up with that "how you doin'?" (uh)
When he came in the room
He said there's a lot of girls I can do with (uh)
But I can't without you
I knew him forever in a minute (hey)
That summer night in June
And papa says he got malo in him (uh)
He got me feelin' like...
Wraz z przyśpieszeniem tempa w zwrotce, przywarli do siebie. Ciało do ciała, splecione razem. Dłonie i ramiona ułożone w ramę , krótkie i pewne kroki tanga, nieprzerwany kontakt wzrokowy.
Ooh, ooh-ooh-ooh-ooh-ooh-ooh-ooh (ayy)
I knew it when I met him (ayy), I loved him when I left him
Got me feelin' like, ooh, ooh-ooh-ooh-ooh-ooh-ooh-ooh
And then I had to tell him, I had to go
Oh na-na-na-na-na (woo)
Szybki obrót. Yuuri odwraca się tyłem do Viktora zmysłowo osuwając się w dół oparty o jego tors, by tą samą droga powrócić, przyciągnąć do siebie i dać krótki, mocny pocałunek.
Havana, ooh na-na (ayy, ayy)
Half of my heart is in Havana, ooh na-na (ayy, ayy)
He took me back to East Atlanta, na-na-na (uh huh)
Oh, but my heart is in Havana (ayy)
My heart is in Havana (ayy)
Havana, ooh na-na
Przywierają do siebie, ręce bruneta na ramionach partnera, ręce platynowłosego na biodrach kochanka. Nieprzerwanie krążą po parkiecie w rytm muzyki. Dłonie suną po ciele, nogi stawiają kolejne kroki.
Jeffery, just graduated, fresh on campus, mmm
Fresh out East Atlanta with no manners, damn (fresh out East Atlanta)
Bump on her bumper like a traffic jam
Hey, I was quick to pay that girl like Uncle Sam (here you go, ayy)
Back it on me
Shawty cravin' on me, get to eatin' on me (on me)
She waited on me (then what?)
Shawty cakin' on me, got the bacon on me (wait up)
This is history in the makin', on me (on me)
Point blank, close range, that B
If it cost a million, that's me (that's me)
I was gettin' mula, baby
Szybkie i gwałtowne ruchy samby, mieszają się z delikatną zmysłowością walca. Szybkie obroty, kroki, wychylenia, wszystko zlewa się w jedną całość. Oddechy mieszają się ze sobą.
Havana, ooh na-na (ayy, ayy)
Half of my heart is in Havana, ooh na-na (oh, ayy, ayy)
He took me back (uh huh) to East Atlanta, na-na-na (oh, no)
Oh, but my heart is in Havana (ayy)
My heart is in Havana (ayy)
Havana, ooh na-na
Zwolnienie tempa, ponowne złączenie ciał. Delikatne ruchy pozwalające unormować nierówne hausty powietrza. By móc ponownie rzucić się wir tańca.
Ooh na-na, oh, na-na-na (ooh, ooh-ooh-ooh-ooh-ooh-ooh)
Take me back, back, back like...
Ooh na-na, oh, na-na-na (yeah, babe)
Take me back, back, back like...
Ooh na-na, oh, na-na-na (yeah, yeah)
Take me back, back, back like...
Ooh na-na, oh, na-na-na (yeah, babe)
Take me back, back, back
Hey, hey...
Ooh, ooh-ooh-ooh-ooh-ooh-ooh-ooh (hey)
Ooh, ooh-ooh-ooh-ooh-ooh-ooh-ooh (hey)
Take me back to my Havana...
Oddaleni od siebie, krążą wokół parkietu, patrząc sobie w oczy. Kilka szybkich kroków, znów zwarci w tanecznym uścisku hipnotyzują się wzajemnie dotykając w rytm muzyki. Kilkakrotne zmiany pozycji.
Havana, ooh na-na (hey)
Half of my heart is in Havana, ooh na-na (oh, yeah)
He took me back to East Atlanta, (ayy, ayy) na-na-na
Oh, but my heart is in Havana
My heart is in Havana (ayy)
Havana, ooh na-na
Kilkukrotny obrót. Odsunięcie się na długość ramienia, by móc ponownie wrócić w ramiona partnera. Długie, posuwiste kroki wokół parkietu. Splecione dłonie. Wzrok skupiony tylko na sobie nawzajem.
Uh huh
Oh, na-na-na (oh, na, yeah)
Oh, na-na-na
Oh, na-na-na (no, no, no, take me back)
Oh, na-na-na
Havana, ooh na-na
Cisza. Koniec piosenki. Victor i Yuuri zastygli w końcowej pozie przytuleni do siebie. Nagle zewsząd słychać gromkie brawa. Delikatnie odsunęli się od siebie , nadal trzymając się za ręce. Dopiero teraz zauważyli, że byli sami na parkiecie. Wszyscy pozostali członkowie imprezy stali dookoła tworząc sporych rozmiarów okrąg i oglądali ich niezwykły pokaz. Lekko zawstydzeni, samozwańczy tancerze ukłonili się widowni i wrócili do swojego stolika by trochę ochłonąć.
Dalsza część wieczoru przebiegła bez większych niespodzianek. Ludzie pili, rozmawiali, śmiali się i tańczyli. Muzyka oraz śpiew Camili rozbrzmiewały w uszach i sercach bawiących się ludzi. Victor i Yuuri byli pewni, że ten wieczór nie będzie jedyną niespodziewaną atrakcja ich urlopu. A zdjęcia ich tańca wykonane przez barmana zajmą honorowe miejsce we wspólnym albumie.
______________________________________
Witam wszystkich, którzy przybyli tutaj zwabieni letnim słońcem Karaibów XD
Do napisania tego one-shota nakłoniły mnie WielmoznaRivaille oraz Bluemiss_96, tworząc ten wspólny mini challenge.
Zapraszam was na ich profile byście mogli zapoznać się także z ich interpretacją Havany ;p
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro