Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|| THREE ||

Pocałować Jimina?

Chłopak, zdziwiony zadanym mu pytaniem, zmarszczył brwi. Szybko jednak wrócił do rzeczywistości, uświadamiając sobie, że musiał prezentować się niezwykle gównianie, tak po prostu wgapiając się tępo w kard kamery. Potrząsnął energicznie głową na boki i skupił na dalszym prowadzeniu wideo live'a.

- Więc jest tu z nami ktoś, kto wspomniał...- i Yoongi już był bliski zrelacjonowania oglądającym go fanom, czego dotyczył komentarz niejakiego ahoeforym02, jednak zanim zdążył to zrobić, wszyscy w najlepsze dyskutowali już o jego pocałunku z Jiminem, co tylko jeszcze bardziej zdziwiło miętowowłosego.

Hej, to gdzie ten pocałunek?

Yoonmin please!!!!!!!!

Oppa obiecałeś nam!!

OPPA I LOVE YOU

potrzebujemy pocałunku pls pomocy umieram od tych feelsów

Jiminie wymigał się od pytania

kiss, kiss, kiss :*

ratunku nie mogę tu postować przekleństw, jezu moje feelsy

Atmosfera w komentarzach stawała się coraz bardziej szalona. Najwidoczniej, ten ahoecośtam przypomniał wszystkim o pocałunku, który Yoongi miał...

Och...

Na twarzy chłopaka powoli zaczął formować się zadziorny uśmieszek, przez co widzowie, widząc to, oszaleli nawet bardziej. Teraz pamiętał. Shit, jak mógł o tym zapomnieć? Zachichotał wesoło i puścił oczko do kamery. - Wasz oppa był bardzo bardzo zajęty ostatnimi czasy. Zapomniałem o jednej istotnej sprawie, ale dziękuję wam moje najukochańsze ARMYs za przypomnienie o niej staremu dobremu Sudze. A teraz, zawołajmy podejrzanego.

Przytrzymując mocno statyw kamery, wstał i udał się do miejsca, gdzie obecnie przebywała pozostała szóstka. Bangtani, włączając w to Jimina, pomachali entuzjastycznie w stronę obiektywu i krótko przywitali się z widzami.

- Jiminie! - zawołał donośnie imię chłopaka. Jimin roześmiał się radośnie, tak, że jego oczy przybrały kształt małych półksiężyców i podszedł do Yoongiego.

Rudowłosy ponownie pomachał do kamery, podczas gdy Min niby od niechcenia oplótł swoimi dłońmi ramiona drugiego, szczelnie przylegając do jego pleców. - Chim, spójrz na komentarze. Myślę, że je pokochasz.

Jimin posłusznie wykonał polecenie, a Yoongi, widząc, jak na policzkach chłopca uformował się soczysty rumieniec, uśmiechnął się prowokacyjnie w jego stronę. - Aj Chimin, mówiłeś, że to nie byłem ja, prawda? Więc dlaczego fani pytają o nasz pocałunek, jeśli to nie ja zostałem wybrany? - zaczął droczyć się z młodszym, delikatnie pocierając jego ramiona.

- A-ale... Naprawdę hyung, to nie tak! Może po prostu chcą zobaczyć pocałunek...a-ale...

- Więc co powiesz na to, żebyśmy wspólnie obejrzeli powtórkę wywiadu w tym momencie? Hmm, czyj telefon mógłbym...

Słysząc to, oczy młodszego momentalnie rozszerzyły się, a on sam w dość oczywisty sposób wpadł w panikę. - Hyung!!! Zakończ po prostu już tego vloga i...

- Pamiętasz Jimin? Pocałunek w usta przed kamerą! A to właśnie transmisja na żywo Minnie. Będziesz żałować, że okłamałeś swojego hyunga! - Yoongi zacieśnił swój uścisk wokół ramion chłopaka, uniemożliwiając mu w ten sposób ewentualną ucieczkę.

Na szczęście w pobliżu ściskającej się dwójki przechodził Hoseok z telefonem w ręku. Korzystając z okazji, Min zawołał chłopaka i zapytał, czy mógłby pożyczyć urządzenie w celu obejrzenia pamiętnego wywiadu. Jung zaśmiał się i ani chwili myśląc, przystał na prośbę starszego, ciesząc się jak głupi, że po raz kolejny będzie miał szansę zobaczyć zawstydzony wyraz twarzy Jimina. Otworzył aplikację YouTube'a i rozpoczął poszukiwania odpowiedniego wideo. W tym czasie Yoongi zajął się ustawianiem statywu, tak by kadr kamerki, jak najlepiej obejmował ich trójkę, włączając w to także komórkę Hoseoka. Wyraźnie widział, jak okno komentarzy pogrąża się w jeszcze większym chaosie.

Hobi, nie chcąc przedłużać nadejścia oczekiwanego przez wszystkich momentu, przewinął nagranie do części, w której Jimin miał udzielić odpowiedzi.

"Spośród członków Bangtan chciałbym, żeby moim chłopakiem został..."

Yoongi ponownie usłyszał zdanie wypowiedziane, wtedy przez Parka i poczuł, jak siedzący obok niego rudowłosy spina się cały, nerwowo zaciskając dłonie na rąbku swojego swetra.

W porządku, przypuszczał, że tak będzie. Jego ciekawość, jak i podekscytowanie sięgały zenitu. Chciał już wiedzieć, co tak właściwie się wydarzyło, bo szczerze mówiąc, ostatnim razem nie usłyszał zupełnie nic. Kogo Jimin mógł...

I wtedy to zauważył. Na nagraniu widać było, jak Jimin uśmiechał się, nieznacznie rumieniąc się na całej twarzy, a następnie wykrzywił swoje słodkie pełne usta ku dołowi, w kierunku miejsca, w którym znajdował się nie kto inny, jak Min Yoongi.

Na twarzy Yoona wyłonił się szeroki uśmiech.

- Whoa! Wiedziałem! - zawołał mietowowłosy niezwykle entuzjastycznym tonem.

- N-nie, p-poczekaj, j-j-ja wszystko wytłumaczę! Ja... - biedny Jimin jąkał się raz po raz.

- Zostałeś przyłapany Jiminie! A tysiące ARMYs były tego świadkami. - rzucił Jung, dziko chichocząc.

Yoongi uśmiechnął się zadziornie i spojrzał na pojawiające się wpisy. Fani prawdopodobnie byli blisko dostania zawału, wnioskując po tym, co działo się wśród postujących osób. Komentarze pojawiały się tak szybko, że chłopcy ledwo mogli przeczytać, którykolwiek z nich.

- Nie jestem pewny, czy powinienem pozwolić ci na jakiekolwiek wyjaśnienia Chim Chim. Może powinienem od razu wymierzyć Ci karę, która od dawna ci się należała? - odpowiedział Min, ciesząc się z widoku policzków młodszego płonących teraz żywym ogniem, w reakcji na to, co właśnie powiedział. - No wiesz, mogłeś od razu powiedzieć, że jesteś we mnie zabujany po same uszy. Nie miałbym nic przeciwko temu. - kontynuował droczenie się z młodszym, sprawiając, że ten zaczerwienił się jeszcze bardziej.

- H-hyung... tak naprawdę nie zamierzasz tego zrobić, co nie? - zapytał Jimin, nerwowo skubiąc zębami spierzchnięte usta.

W rzeczywistości Minowi było trochę żal biednego Chim Chima, gdyż rudowłosy wyglądał na straszliwie zestresowanego cała tą sprawą pocałunku na wizji. Ale z jakiś niewiadomych przyczyn, nie licząc faktu, że Park przygryzał swoją dolną wargę w taki niewinny sposób, Yoongi nie pragnął teraz niczego więcej, jak wbić się w te pełne malinowe usteczka. W tym momencie.

Cholera.

Starszy zaczął drażnić się z drugim nawet bardziej. Uformował usta w mały dzióbek i zaczął głośno cmokać, imitując tym dźwięki pocałunku. Jimin z trudem przełknął ślinę, będąc zdenerwowanym do granic możliwości.

W końcu Yoongi zmęczony ciągłym droczeniem się z Jiminem, tym razem już naprawdę chciał spróbować pocałować drugiego. Złapał chłopca za ramiona, przytrzymując go w jednym miejscu i przymknął oczu, powoli przybliżając się w jego kierunku. Był przygotowany poczuć te miękkie wargi na swoich własnych, ale zamiast tego, spotkał na drodze coś, co z całą pewnością nie było ustami młodszego. Uchylając powieki, odkrył, że jego dongsaeng nakrył drobnymi dłońmi strategiczne części swojej twarzy. Min obrzucił go tylko groźnym spojrzeniem.

- Serio, Chim?

Jakby to było w ogóle możliwe, karmazynowo-czerwone policzki Jimina nabrały jeszcze ciemniejszego koloru. Chłopak przełknął nerwowo ślinę i wpatrywał się tępo w swojego hyunga.

Hoseok, który przyglądał się całej sytuacji z ukrycia, zabrał głos. - Aww, no dawaj Jimin. Czemu psujesz zabawę? Spójrz tylko na komentarze.

Yoongi i Jimin rzucając okiem na ekran telefonu, zobaczyli tysiące fanów narzekających i wariujących od nadmiaru emocji. Większość z nich pisała, jak niesprawiedliwe było to, że Jimin cały czas unikał tematu oraz że czekali na to tak długo. Min zaśmiał się cicho. Najwidoczniej fani, wnioskując po tym, co właśnie przeczytał, czuli niedosyt Yoonminowych feelsów.

Ich live trwał już od około 15 minut, a Jimin nadal uparcie bronił dostępu do swoich ust, co spowodowało tylko kolejną lawinę skarg ze strony zniecierpliwionych fanów. Nadszedł czas, by Wielki Suga zrobił to, co do niego należało: pocałować damę w opałach.

Jimin w dalszym ciągu ściśle zakrywał swoje usta, skanując wzrokiem udostępnione komentarze. Yoongi zmusił rudowłosego, by ten patrzył wprost na jego twarz i odrzucił do poważnym spojrzeniem. - Park Jimin, po prostu pomyśl o tym, jak o najważniejszej misji w twoim życiu. Zostałeś do tego stworzony. To będzie najwspanialsza rzecz, jaką kiedykolwiek będzie ci dane zrobić w życiu.

Jimin przewrócił oczami, widząc marną grę aktorską swojego hyunga, jednak pozwolił Yoongiemu na odsunięcie swoich rąk, przykrywających jego wargi. Min delikatnie ujął trzęsące się dłonie młodszego i powoli pozwolił im opaść w dół, odkrywając całą twarz chłopaka. Starszy uniósł brwi, bezgłośnie prosząc o pozwolenie do dalszego działania. Jimin lekko skinął, intensywnie się przy tym rumieniąc, by następnie skierować swój wzrok gdzieś w kąt pomieszczenia, w którym właśnie przebywali.

- Jiminie. - Yoongi wyszeptał imię chłopaka, sprawiając, że ten wreszcie spojrzał mu w oczy.

Przymknęli oczy na krótki moment, tak że żaden z nich, włączając w to Hoseoka, trzymającego teraz telefon, którego używali do przeprowadzenia live'a, nie zauważył, jak okno komentarzy z każdą sekundą popadało w coraz to większy chaos.

Yoongi przymknął ponownie powieki, nareszcie będąc w stanie oddać się całkowicie tej chwili. Używając rąk owiniętych szczelnie wokół szyi młodszego, delikatnie przyciągnął go w swoją stronę. Miętowowłosy mruknął z zadowoleniem, czując w końcu, jak miękkie usta Chim Chima dotykają tych jego. Zawsze uważał, że usta Jimina byłyby miękkie (nie to, żeby kiedykolwiek rozmyślał o tym, jak to jest poczuć usta Jimina), jednak nigdy nie pomyślał, że byłyby tak miękkie.

Trwali tak, całkowicie tonąc w uczuciu, jakie towarzyszyło pocałunkowi. Jednak, gdy powoli zaczęło brakować im tlenu, niechętnie oderwali się od siebie, łapiąc ciężko hausty powietrza. Ich twarze nadal znajdowały się kilka centymetrów od siebie i szczerze mówiąc, do tej pory Yoongi nie miał pojęcia, że zwyczajne wpatrywanie się w kakaowe oczy Parka Jimina może być tak przyjemne. Nigdy nie pomyślałby, że...

- To było gorące! - krzyknął Taehyung, przez co każdy, włączając w to Jimina i Yoongiego, odwrócił się w jego stronę. W tym momencie Yoongi zdał sobie sprawę, że wszyscy pozostali członkowie byli zgromadzeni wokół nich oraz najwidoczniej przyszli zobaczyć ich pocałunek na żywo. I było to bardziej niż oczywiste, że po zobaczeniu tego nie zostawią ich samych w ciszy i spokoju. Yoongi nie był zaskoczony ich zachowaniem ani odrobinę.

Namjoon trzepnął karcąco młodego Kima prosto w czoło. - Aish, Tae! Zniszczyłeś taki dobry moment!

Jin pokiwał głową, wyglądając przy tym, jak matka mająca zaraz zbesztać swoje dziecko za niegrzeczne zachowanie. - A w dodatku zawiodłeś też wszystkie ARMYs, oglądające tę scenę. Nie mamy nic przeciwko twoim kosmicznym korzeniom, ale to już za wiele. Potrzebujesz porządnego prania mózgu i treningu, jak powinien zachowywać się prawdziwy mieszkaniec Ziemi.

Min zamrugał skołowany, przypominając sobie, że właściwie nadal streamowali na Vapp. Z jakiegoś powodu zupełnie wypadło mu to z głowy. Ah, shit! Lekcja dla ciebie, panie Min Yoongi, zatracanie się w pocałunku nie jest najlepszym pomysłem. Szczególnie jeśli nagrywasz live.

Kiedy odwrócił się, by spojrzeć na Jimina, młodszy czerwienił się z zawstydzenia. Nie potrafił tak po prostu spojrzeć swojemu hyungowi w oczy, zaraz po tym, co właśnie miało miejsce. Cóż, atmosfera między nimi stała się nieznoźnie niezręczna.

- Whoa, więc tak to jest osobiście oglądać czyjś pocałunek z bliska. - powiedział biedny płód Jungkook.

- No co ty Kookie, nie było nawet z języczkiem. Musisz wyeksponować więcej, żeby... - powiedział Taehyung, uśmiechając się sugestywnie.

- Nie waż się zbliżać do naszego Kookiego, ty zboczony kosmito! - zaprotestował głośno Jin, przyciągając Jungkooka bliżej siebie.

Wszyscy pogrążeni byli w chaotycznej dyskusji o tym, jak powinien wyglądać poprawny pocałunek, a Yoongi w tym czasie zastanawiał się, czy którykolwiek z nich pamiętał jeszcze, że nadal znajdowali się na live na Vapp. Żeby zmniejszyć odrobinę niezręczność panującą między nim, a Jiminem, chłopak owinął ramię wokół młodszego i posłał do kamery delikatny uśmiech. - ARMYs, zakładam, że podobało was się to równie mocno jak mi. - powiedział, chichocząc nieznacznie. - To było cudowne Jimin-ah. Jeśli byłbyś dziewczyną, z chęcią zostałbym twoim chłopakiem.

Jimin, na szczęście pozbywając się resztek skrępowania, przewrócił oczami i uśmiechnął się smutno do kamery. Wygiął wargi w geście głębokiego żalu i zaczął skarżyć się do ARMYs na zachowanie swojego hyunga. - Powiedział, że zostałby moim chłopakiem tylko wtedy, gdybym był dziewczyną.

- Ta ta, whatever. W porządku, niezależnie od tego, czy jesteś chłopakiem, czy dziewczyną, byłbym bardzo szczęśliwy, będąc twoim chłopakiem. Jeśli miałoby to w ogóle miejsce. Zadowolony? - powiedział starszy z uśmiechem wymalowanym na twarzy. Obserwował, jak Jimin kiwa głową szczęśliwy, a jego oczy ponownie przybierają kształt małych półksiężyców. Po chwili jak gdyby nigdy nic młodszy zaczął pozować do kamery, udając, że chciał zrobić sobie seksowne selfie. Yoongi westchnął zażenowany zachowaniem młodszego. Czasami Jimin potrafił być strasznie zadufany w sobie.

- Hyung, teraz kiedy skradłeś Jimin-ssi pocałunek, musisz wziąć za to odpowiedzialność i się z nim ożenić! - wtrącił Hoseok.

Słysząc to, Jungkook i Taehyung przybiegli podekscytowani, rzucając się na swoich hyungów. - Będziemy najlepszymi drużbami na świecie!

- Ja będę drużbą Jimin-hyunga, a ty Kookie będziesz tym Yoongiego-hyung! - Tae ogłosił, zadowolony klaszcząc w dłonie.

- Ale ja chcę być drużbą Jimina! - zaprotestował Jungkook.

- Aishh, Kookie, bądź tak dobry dla swojego przystojnego hyunga, którym oczywiście jestem ja i zaakceptuj fakt, że będziesz świadkiem Yoongiego-hyunga.

- Nie? Mam zamiar być drużbą Jimina-hyunga, a ty Yoongiego i koniec kropka.

Tae pokiwał stanowczo głową. - Kookie! Yoongi-hyung jest straszny, ale ty przecież jesteś naszym małym słodkim maknae, więc może się nad tobą zlituję i nie pożre cię żywcem albo coś w tym stylu. Także dlatego powinieneś zostać jego świadkiem.

- Ej, słyszałem to! Poczekaj Tae, a wykopię twój chudy tyłek prosto na Pluton! - wykrzyknął Yoongi, jednocześnie będąc owijanym przez innych jakimś białym kawałkiem materiału, który nie wiadomo skąd wytrzasnęli. Chłopcy przygotowywali ich dwójkę do tak zwanego ślubu. Ustawili telefon, tak by każdy najmniejszy szczegół mógł być widoczny dla oglądających ich na Vapp ARMYs.

- W porządku, ale będziesz miał u mnie przez to spory dług hyung. - rzucił najmłodszy, przystając na propozycję Kima.

Z drugiej strony pokoju stał Jin, pochlipując i przecierając zaszklone oczy rękawem swojej bluzy. - Ach, nie mogę uwierzyć, że moje dzieci tak szybko dorosły i teraz się pobierają. - Namjoon ułożył rękę na jego plecach i zaczął je delikatnie pocierać, mówiąc. - Wiem, wiem.

Wreszcie przygotowania do ceremonii dobiegły końca. Jimin i Yoongi stali owinięci czymś białym, do złudzenia przypominającym firanki. Hoseok zgłosić się na ochotnika, by zostać księdzem udzielającym im sakramentu.

Live trwał w najlepsze, a wszystkie zebrane fanki z entuzjazmem przyglądały się dwójce, biorącej właśnie ślub. Yoongi przez cały czas pozostawał roześmiany, ponieważ Hoseok był najbardziej nielegalnym księdzem, jaki mógł w ogóle istnieć. Plus wyglądał jak koń, co czyniło to wszystko jeszcze dziwniejszym.

Ślub, jak i Vapp został zwieńczony niewinnym buziakiem złożonym przez Yoongiego na jednym z różowych policzków młodego Parka. Oraz Jiminem całym czas narzekającym na to, że wcale nie był 'żoną' w tym związku.

§§§

somehow tłumacząc ten rozdział dostałam totalnego regresu umysłowego i ciągle coś mi nie pasowało...głupio mi się nawet przyznać, ale od ostatniej aktualki miałam jakiś dół życiowy i zaczęłam zastanawiać się, po cholerę wzięłam się za ff, kiedy mam tyle pracy... dlatego tak późno dodaję :< *ale już wracam do updatów, co 2 dni:>*

iks de to wszystko przez próbne matury i lvl stresu sięgający pod sufit
już jedną pisałam dzisiaj... jeszcze tylko 4 :))) *pisałam to w czwartek, ale już nie chcę tego zmieniać*

no dobra koniec tej stypy

czy ogląda ktoś teraz AMA?

enjoy

Edit: wyglądają jak milion dolców

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro