|| TEN ||
[a/n: MV opisane w rozdziale jest niestety tylko fikcyjne, stworzone na potrzeby tego opowiadania :((( ]
Yoongi odblokował swój telefon, ziewając przeciągle. Chłopak obudził się, ponieważ został niechcący uderzony łokciem Jimina, kiedy to młodszy przeciągał się na wszystkie strony, chwilowo zapominając, że blondyn nadal znajdował się zaraz obok niego (Tak, leżeli, wtuleni w siebie na łyżeczkę. A Min praktycznie zasnął, wdychając odurzający zmysły zapach miękkich kosmyków szatyna). To doprowadziło do małej sprzeczki, która potem przerodziła się w szalone łóżkowe zapasy, aż w końcu Jimin przypadkowo spadł z materaca i wylądował prosto na zimnej podłodze.
Oczywiście rozzłoszczony Park natychmiast wywlekł Yoongiego ze swojego łóżka i bezceremonialnie wykopał go ze swojego pokoju.
Zezłoszczony ChimChim był po prostu uroczy. Prawdziwie wściekły ChimChim... ten to był kawał cholernego skurczybyka.
Blondwłosy chłopak uśmiechnął się znacząco pod nosem, kiedy zobaczył, że hasłu "YoonminIsReal" raz jeszcze udało się wskoczyć na światową listę trendów. Ich hasztag zawsze znajdował się w jej czołówce, nie mniej niż trzy razy w tygodniu.
Yoongi ogromnie cieszył się z tego, jak mocno ludzie wydawali się wspierać ich dwójkę. Raz w skrzynce mailowej Bangtanów pojawił się nawet mail, przysłany od pewnej osoby, która oświadczyła, że byłaby skłonna wziąć na swoje barki wszystkie sprawy finansowe, jeśli tylko Yoongi i Jimin zdecydowaliby się na prawdziwy ślub. To dopiero był prawdziwy swag.
Min wpatrywał się w znajome słowa, a ciekawość zżerała go od środka, co tym razem wprawiło ich fanów w stan tak wielkiej ekscytacji - do tego stopnia - że hasztag znalazł się na szczycie listy najpopularniejszych haseł na cały Twitterze. Obróciwszy głową na lewo i prawo, by upewnić się, czy aby na pewno nikt nie obserwował go z daleka lub nie stał, gdzieś za jego plecami, chłopak kliknął tag.
Kiedy tylko to zrobił, jego wzrok spoczął na lawinie postów, odnoszących się do jakiegoś zdjęcia, na którym on i Jimin spali razem w jednym małym łóżku, ciasno wtuleni w siebie nawzajem. Blondyn potrzebował kilku sekund, by zdać sobie sprawę, że musiało zostać ono zrobione zeszłej nocy.
Nie był to pierwszy raz, kiedy Suga i Chim spali ramię w ramię obok siebie, jednak po raz pierwszy zdarzyło im się to zrobić na ciasnym posłaniu młodszego, które ledwo co radziło sobie z utrzymaniem ich dwójki. Jego dongsaeng zawsze wślizgiwał się w nocy pod ciepłą kołdrę przestronnego łóżka Yoongiego i zasypiał u boku starszego.
To i fakt, że na zamieszczonym zdjęciu kolorami ich włosów były niedawno zrobione blond i brąz, sprawiło, że Min był całkowicie pewien, że wykonano je ubiegłej nocki.
Chłopak zmarszczył lekko brwi, zastanawiając się, który spośród członków zespołu mógł udostępnić ów obrazek. Z tą myślą krążącą po głowie, zalogował się na ich wspólny profil, by zobaczyć, kto konkretnie dodał kolejny yoonminowy post. Problemem jednak było to, że nie znalazł tam żadnego zdjęcia tego typu, które zostałoby udostępnione na ich koncie.
Ostatnimi wpisami były tyrady Taehyunga i Hobiego, pisane poprzedniego wieczoru.
Yoongi i Jimin strasznie hałasują, sprzeczając się nawzajem.
Proszę niech ktoś ich powstrzyma.
#HopeGotYoonmined #niemogęspać
No właśnie słyszę. Chyba po prostu położę się spać pod moim łóżkiem, żeby nie słyszeć Jiminowych jęków i biadolenia. Mam nadzieję, że nie ma tam żadnych straszydeł...
#TaeTaeGotYoonmined #właśniezjadłemstraszydło #jesttuzemnąpankaraluch #jpp
[a/n: skrót od 'jazda po pijaku']
Min westchnął ciężko, widząc dziwne teksty ze strony jego przyjaciół. Czasami czuł, jakby był uwięziony gdzieś pośrodku zamkniętego zakładu psychiatrycznego z bandą obłąkanych ludzi.
Jakby słysząc jego przemyślenia, Taehyung wybrał dokładnie ten moment, by przejść obok starszego, krzycząc jak opętany "Zjem cię ty cholerny karaczanie! Kto powiedział, że możesz sobie żyć w środku mojej szafy?!", kiedy rzucił się w pościg za uciekającym insektem.
Blondyn wziął głęboki oddech. Może naprawdę był uwięziony gdzieś pośrodku zamkniętego zakładu psychiatrycznego z bandą obłąkanych ludzi.
Wracając do swojego telefonu, Yoongi spojrzał na niego z widocznym zdezorientowaniem. Jeśli nie był to żaden z członków ich zespołu, to kto do kurwy nędzy zamieścił to pieprzone zdjęcie?!
Chłopak cofnął się w swoich poszukiwaniach do głównej strony hasztagu i kliknął konkretny obrazek, śledząc pochodzenie oryginalnego postu. Raper zmarszczył brwi ze zdziwienia, czytając nick osoby, która była odpowiedzialna za całą sprawę.
ahoeforym02
Dlaczego brzmiała ona tak znajomo? I co ważniejsze, jakim cudem ów fotografia wpadła temu komuś w ręce? Kto w ogóle ją wykonał? Dlaczego ktoś obcy ją udostępnił? Czy źródłem informacji nieznajomego był jeden z członków zespołu? Ale to chyba niemożliwe?
Yoongi zamyślił się na moment. Był całkowicie pewien, że jego przyjaciele nie rozpowszechnialiby zdjęć, na których widnieją on i Jimin bez uprzedniego zapytania ich o to. Cóż, może postowali na Twitterze bez ich zgody, ale wysyłanie ich wspólnych zdjęć, do kogoś, kogo Min i Park praktycznie nie znali? Nie, Bangtani zdecydowanie nie byli takimi osobami.
Czy mógł być to jakiś stalker?
Blondyn potrząsnął głową, próbując pozbyć się czarnych scenariuszy zalewających jego umysł. Oczywiście, że to nie mogło być prawdą. To by było już za wiele.
– Hyung, wychodzimy już. – zawołał Jungkook w kierunku starszego.
Yoongi przytaknął, kierując się w stronę vana wraz z pozostałą szóstką chłopaków.
*****
Bangtani mieli właśnie nagrywać ich wideo reakcję, a Yoongi ziewał już chyba po raz czwarty, kiedy tak czekali na sygnał do rozpoczęcia filmowania ze strony ich menadżerów. Zostali usadzeni na wysokich krzesłach ustawionych przodem do wielkiego płaskiego ekranu telewizora, gdzie zaraz powinni zobaczyć finalną wersję ich teledysku. Jin, Namjoon i J-Hope usadowili się na odrobinę wyższych siedzeniach za plecami pozostałych członków, podczas gdy V, Jungkook, Jimin i Yoongi rozsiedli się na tych niższych, znajdujących się znacznie bliżej otaczających ich kamer.
Na początku Min był przekonany, że najstarsza trójka zostanie odesłana do tylnego rzędu, dlatego też chłopak od razu tam się skierował. Jednak wtedy staff natychmiast zareagował, mówiąc mu, aby zajął miejsce na przodzie zaraz obok Jimina. Najwidoczniej siedzenie ramię w ramię koło siebie, miało podkolorować całe show i sprawić, że stanie się ono jeszcze ciekawsze. Coś w rodzaju Yoonminowego fan service'u, jak to zgodnie obwieściła epika ich wytwórni.
No cóż, nie to żeby Yoongiemu w jakikolwiek sposób to przeszkadzało. Taki obrót spraw był nawet o niebo lepszy. W ten sposób chłopak mógł z łatwością droczyć się z Jiminem, który przez cały czas będzie siedział zaraz u jego boku.
Kiedy z jego ust wydobył się kolejny przeciągły ziew, pracownicy machnęli klapsem na znak, że właśnie rozpoczęli nagrania.
– Zaczynamy za 3, 2, 1... – krzyknął filmowiec.
– 1, 2, 3, Bang... – rozpoczął RM.
– Tan! Witajcie, jesteśmy BTS! – przywitali się zgodnie jednym głosem.
– A więc jesteśmy tu, by obejrzeć wideo z naszego nowego comebacku. – powiedział lider, wykręcając sylwetkę wprost do kamery. – Powiedziano mi, że jest naprawdę świetne.
– To oczywiste, że będą je tylko zachwalać. Gdyby powiedzieli inaczej, byłoby to niegrzeczne z ich strony. – wtrącił się Suga i wszyscy momentalnie wybuchnęli głośnym śmiechem, słysząc jego szczerą do bólu wypowiedź.
To właśnie Yoongi nazywał prawdziwym swagiem. Szkoda tylko, że producenci prawdopodobnie zedytują ich nagranie i całkowicie wytną z niego jego część.
– Czy ktoś już widział MV? – zapytał krótko RM.
J-Hope uniósł swoją dłoń. – Ja tak, ale nie wersję końcową.
Ich lider pokiwał głową ze zrozumieniem. – Surowo zapowiedziano nam, by nie oglądać na razie naszego MV, bo w przeciwnym wypadku nasze najbliższe wypłaty zostaną obcięte o całe 50%. – rzucił do kamery, przybierając żartobliwie poważną minę i zgarniając przy tym pełne współczucia przytaknięcia od pozostałych członków zespołu.
Yoongi natychmiastowo uniósł swoją dłoń do góry, wskazując na grupkę jego dongsaengów. – Słyszałem jednak, że nasi maknae obejrzeli je już w całości po kryjomu! – powiedział, wsypując zgromadzonych obok niego młodszych przyjaciół.
Wszyscy odwrócili się, by popatrzeć na trójkę, która aktualnie siedziała na samym przodzie z oczami przepełnionymi szokiem i rozglądała się niezwykle nerwowo dookoła na wszystkie strony.
Taehyung wystrzelił do góry ze swojego miejsca i wymierzył palcem w Jungkooka. – Tylko Kookie!
– Czekaj co?! N-nie! Co dopiero kupiłem nowego Xboxa. Jestem totalnie spłukany! Nie mógłbym tak ryzykować przypadkowej utraty połowy mojej wypłaty! – wykrzyknął chłopak, gestykulując szybko swoimi rękami na znak protestu.
– Więc pewnie to był Jimin. – zaćwierkał zadowolonym głosem Jin, a Min od razu zgodził się z nim w tej kwestii.
Biedny brązowowłosy zmarszczył podenerwowany swoje brwi. – Nic nie zrobiłem!
Hope pokręcił głową zupełnie rozbawiony. – Oczywiście, że nie mógł tego obejrzeć. Był zbyt zajęty tuleniem się z Sugą.
– Ej! Wasza dwójka przerobiła nasz dorm w istny motel! – dorzucił od siebie lider.
Będąc podmiotem rzucanych oskarżeń, blondwłosy podniósł się i poszedł leniwym krokiem w kierunku kadru nagrywającego ich urządzenia. – Wszystko wyjaśnię, wszystko wyjaśnię! Chim i ja po prostu się przytulamy, ludzie robią to cały czas. Tymi, którzy zmienili nasz apartament w jakiś podrzędny motel, są Namjoon i Jin.
– I czasami Taekooki też! – dodał Jimin, w pełni wspierając w tym momencie swojego hyunga.
Suga ponownie zwrócił się w stronę kamery, unosząc swoje ramiona i dając wyraźny znak, mówiący "Nie mam z tym absolutnie nic wspólnego" swoją ekspresją twarzy.
Kiedy chłopak ponownie zajął swoje miejsce, Namjoon odkaszlnął krótko z wyczuwalną dozą niezręczności. – Okej, okej, wystarczy już tego. Obejrzyjmy już to MV.
Teledysk został wreszcie włączony, a cała ich banda rzucała gdzieniegdzie swoje komentarze, czasami komplementując się nawzajem lub samych siebie, czasami też śmiejąc się otwarcie z jakiejś głupoty, wypowiedzianej przez któregoś z nich.
– O, o! Patrzcie na uda Kookiego! Wyglądają o niebo lepiej niż wcześniej. – wyrzucił z siebie Jimin, kiedy przed ich oczami pojawiła się scena, w której to Jungkook tańczył na czele ich formacji.
Wideo odtwarzało się dalej sekunda po sekundzie, kadr po kadrze, aż doszło do części, gdzie cała siódemka chłopców wykonywała płynne pchnięcia biodrami, a Jimin, którego rude włosy wystylizowane były lekko ku górze, tańczył dumnie na przodzie, śpiewając jedną ze swoich partii.
Suga bezwiednie przewiesił swoje ramię naokoło szyi Chima i skomentował głosem przepełnionym dumą. – Hej! Jimin naprawdę świetnie radzi sobie w tej części z wypychaniem bioder, ponieważ inspirował się właśnie mną!
Park spojrzał w kierunku Yoongiego z niedowierzaniem.
– Co? – rzucił pytająco blondyn, kiedy zobaczył minę, malującą się na twarzy młodszego. Następnie chłopak odwrócił się do kamery z poważną miną. – Prawda jest taka, że Jimin wypycha biodra tylko dla mnie.
Szatyn natychmiast wymierzył mocne uderzenie w udo rapera. – Dla ARMY też, hyung!
– Ciii. – skarcił ich Jin i wszyscy powrócili do oglądania wyświetlanego klipu.
Później nadeszła partia, w której występował Seokjin. Na nagraniu podczas śpiewania swoich linijek, najstarszy uśmiechał się anielsko, jednak chwilę później ten napawający spokojem wyraz twarzy zmienił się w taki zdecydowanie bardziej zadziorny.
Kim pokiwał głową z aprobatą dla swojego występu. – Wyglądam naprawdę gorąco! Założę się, że to była najlepsza część całego MV. – skomplementował samego siebie. A Namjoon oczywiście przytaknął po cichu na zgodę.
Następnie na ekranie pojawił się miętowowłosy Suga, noszący na twarzy łobuzerski uśmieszek, podczas gdy rapował kolejne wersy ich nowego utworu. Jego ruchy były leniwe, lecz wyluzowane i przemyślane, a powolne gesty dłoni tu i tam w stylowy sposób przecinały powietrze. To sprawiło, że Yoongi uśmiechnął się do siebie w duchu, wiedząc, że wykonał kawał świetnej roboty.
– Wow! Suga-hyung wyglądał tutaj tak dobrze! Nie to, co w prawdziwym życiu... – skomentował V.
J-Hope zaśmiał się perliście. – Suga-hyung naprawdę prezentuje się bardzo dobrze. Masa dziewczyn pewnie roztopiła się, kiedy tylko zobaczyła go w MV.
Min kiwnął głową chełpliwie, zupełnie ignorując komentarz Taehyunga i zamiast tego skupiając się na tym, co powiedział Hoseok. Chwilę później chłopak ścisnął jedno z ramion Chimina, aby zyskać jego uwagę, jako że młodszy był zbyt mocno zapatrzony w przesuwające się po płaskim ekranie obrazy.
– Hej Chim Chim. Widzisz? To znaczy, że masz wielkie szczęście, ponieważ twój mąż jest tak zabójczo przystojny, że dziewczyny roztapiają się na sam jego widok.
Jimin zignorował blondyna, jednak na jego policzka dało się dostrzec tworzący się blady rumieniec.
Kolejna scena w teledysku należała do V, mrugającego zalotnie podczas swojej partii. W czasie oglądania swojego własnego występu, usta Taehyunga pozostawały szeroko otwarte.
– Hyung, wyglądasz jak jakaś ryba. – skomentował żartobliwie Jungkook, widząc dziwaczną ekspresję twarzy, jaką przybrał najmłodszy Kim.
Z nadal rozchylonymi ustami V zamrugał zdziwiony słowami przyjaciela. – Czemu?
Jeon wzruszył ramionami. – Nie wiem... tak po prostu przyszło mi na myśl.
– Ryby to jedne z najprzystojniejszych żyjących stworzeń, jakie istnieją na ziemi, więc bardzo ci dziękuję Kookie. – powiedział starszy, szczerząc się radośnie. Reszta zespołu nie siliła się nawet, by zanalizować osobliwe oświadczenie, będąc już doskonale przyzwyczajona do wszystkich odpałów Taehyunga.
Wraz ze zbliżającym się końcem wideo, chłopcy zaczęli rozchodzić się w różnych kierunkach, oprócz Jimina który, zanim poszedł w ślad za pozostałymi, posłał jeszcze ostatni całus prosto do kamery. I po tym, ekran komputera spowiła czerń, zwiastując tym samym koniec całego MV.
– Wow! Daebak! – rzucił J-Hope entuzjastycznie razem z innymi.
Jimin uniósł swoją rękę do góry, gdy pewna istotna myśl uderzyła mu do głowy. – Dobrze wyglądam z takimi postawionymi włosami, prawda? – ogłosił.
– Ja jednak prezentowałem się o wiele lepiej. – wtrącił się niepotrzebnie Jin, a wszyscy inni zdawali się pominąć wypowiedź młodszego.
Chłopak wydął swoje wargi widocznie zasmucony i usiadł z powrotem na swoim miejscu. Chwilę później poczuł, że ktoś szturcha jego ramię, a kiedy się odwrócił, spostrzegł, że tym kimś, był jego Yoongi-hyung.
– Wyglądasz dobrze niezależnie od tego, jaką fryzurę na sobie masz, Jiminie. – powiedział Suga, a Park uśmiechnął się, czując, jak jego twarz oblewała fala gorąca, a pewne uczucie zaczęło kłębić się w jego brzuchu w dziwnie przyjemny sposób. Oboje byli tak naiwni, myśląc, że ich mała interakcja zachowała choć trochę z dyskrecji, ponieważ dokładnie w tym momencie jedna z kamer skupiała swoją uwagę na ich dwójce.
Pozostali najwidoczniej także usłyszeli, co konkretnie powiedział młody raper.
– No i znowu zaczynają. – ogłosił RM, wzdychając ociężale.
Suga posłał szatynowi szarmancki uśmiech, ciesząc się, że urocza twarz młodszego stawała się czerwieńsza z sekundy na sekundę i zupełnie lekceważył uwagę, rzuconą przez ich lidera.
Kiedy Jimin poczuł, że kompletnie stracił kontrole nad tym, jakie odcienie czerwieni przyjmują jego policzki, chłopak spuścił swoją głowę i zakrył nieokiełznany rumieniec swoimi małymi dłońmi. Im więcej spoglądał na czarujący uśmiech swojego hyunga, tym większe wypieki formowały się na jego twarzy.
– Hej Minnie! Przestań zakrywać sobie twarz. Spójrz na mnie! – powiedział Suga.
A Jimin pomyślał, że posłuchanie się swojego przyjaciela, było doprawdy wielki błędem, ponieważ kiedy tylko uniósł głowę do góry, Min pochylił się powoli w jego stronę i oczywiście...
Pocałował go w usta. Delikatnie.
Jednak tym razem miękkie wargi hyunga dotykały tych jego trochę znacznie dłużej niż poprzednio.
Biedny Chim wstrzymywał oddech przez cały czas, równocześnie czując się ogłuszonym przez donośne walenie swojego strasznie irytującego serca.
W przeciwieństwie do innych pocałunków, jakie mieli już za sobą, tym razem, kiedy Yoongi oderwał się od niego, nie było pomiędzy nimi ani śladu panującej wcześniej niezręczności. Starszy po prostu uśmiechnął się szeroko w kierunku Jimina i zaśmiał się łagodnie, widząc, jak młodszy pośpiesznie odwraca wzrok.
Jeśli Suga zdążył przyzwyczaić się do tego na tyle, by zupełnie nie odczuwać już żadnego skrępowania, Park zdecydowanie nadal nie oswoił się z tego typu sytuacjami. Szatyn doskonale wiedział, że jego twarz paliła się w tym momencie żywym ogniem. Więc raz jeszcze zakrył ją swoimi małymi dłońmi, chowając się przed sokolim okiem kamery oraz wścibskimi spojrzeniami innych członków zespołu.
Yoongi, który w jakiś sposób zawsze po całowaniu Jimina stawał się bardziej pobudzony, miał ochotę podrażnić się z młodszym nawet jeszcze bardziej.
– Hej Chim, opuść te ręce albo inaczej wyjawię wszystkie twoje sekrety! – powiedział brązowowłosemu, który w dalszym ciągu stanowczo trzymał ręce na swoich policzkach, a potem uparcie pokręcił głową na 'nie'.
– Dobra. Ludzie wiecie, że był kiedyś taki jeden poranek, gdy Jimin... – Ale niestety Yoongi nie był już w stanie dokończyć swojej wypowiedzi, ponieważ zawstydzony Park oderwał dłonie od swojej twarzy jak poparzony, tylko po to, żeby zasłonić usta siedzącego obok hyunga.
A wszyscy wybuchli głośnym śmiechem.
Dlaczego?
Bo gdy Jimin użył swoich rąk, by zamknąć nimi usta Yoongiego, jego twarz nareszcie była w pełni odsłonięta. A była ona czerwona niczym dorodny pomidor.
§§§
Przepraszam wszystkich, że tak późno, ale musiałam uporać się z różnymi problemami, a w dodatku ciężko mi było ostatnio cokolwiek napisać, kiedy ciąży nade mną fatum matury, bo jak tylko o tym pomyślę, to wszystkie chęci do życia gdzieś uciekają...
Jestem mega pechowym i wypadkowym człowiekiem ostatnio, a żeby pokazać wam, jakie mam "szczęście", powiem tylko, że na 9 klas po 40 osób zdaję ustny z polskiego jako pierwsza osoba :)))))
Ale ale... Miała być maturalna przerwa, ale w sumie nie będzie, bo zauważyłam, że jednak pisanie i czytanie Yoonminów trzyma mnie przy zdrowych zmysłach, także... Rozdziały będą tylko po prostu rzadziej, bo zakuwam o erach paleozoicznych po późna w nocy
.
.
Pragnę też zaznaczyć, że Jimin nie zaprzeczył, że wypycha biorda dla swojego hyunga XDDD
Jakby kogoś interesowało, jak wyglądają Bangtani w tym momencie opowiadania, to jest to mniej więcej coś takiego:
DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ZA WSZYSTKIE WYŚWIETLENIA, GWIAZDKI, KOMENTARZE I OBSERWOWANIE!!! Jak to możliwe, że ta książka dobija już prawie 10k (liczę tu same rozdziały bez tych moich dennych notek, bo to żadnen wartościowy rozdział)? Nigdy nie liczyłam, że osiągnie ona aż taką popularność! Dodatkowo każdy rozdział ma pod sobą min. 100 gwiazdek i multum cudownych komentarzy (których czytanie robi mi dzień XD) Naprawdę dziękuję każdej jednej osobie, za wszystko! Wiem, że na razie rozdziały ukazują się nieregularnie, ale jak tylko minie to maturalne piekło, to będę starać się dodawać je jak najczęściej się tylko da.
🐅💜 Saranghae! 💜🐅
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro