osiemnaście
Odpowiedzialność za kogoś może przyjść nieoczekiwanie. Tak jak w przypadku Harry'ego. Przyszła na niego, kiedy sięgnął po różowy pamiętnik, który był ukryty między książkami w miejskiej bibliotece. Sęk w tym, że kiedy jesteśmy za kogoś odpowiedzialni, próbujemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby chronić te osoby przed złem tego świata, jednak nie zawsze jesteśmy w stanie.
Harry to wiedział. Spędził pół nocy próbując znaleźć coś więcej na temat dziewczyny w pamiętniku. Dzwonił nawet na numer, który napisany był na jednej ze stron, jednak odezwała się automatyczna sekretarka.
Nie miał pojęcia, co ma robić, aż w końcu kolejnego dnia wpadł na pomysł.
Wskazówkami musiały być te odwrócone napisy. Nijak nie mógł ich rozszyfrować, ale skoro zostały napisane to muszą coś oznaczać.
Harry w końcu zrobił zdjęcie jednemu z napisów i wysłał do swojego przyjaciela z zapytaniem, czy nie wie, co może to oznaczać.
Kiedy jego znajomy odesłał mu to samo zdjęcie tylko wyprzestawiane w edytorze, o mało nie krzyknął ze szczęścia. Był to zaszyfrowany adres.
Harry nawet się nie zastanawiał, kiedy złapał za kurtkę i wybiegł z mieszkania.
~*~
Wybaczcie, że tak długo nic nie dodałam, ale byłam przez jakiś czas poza zasięgiem haha
Kocham was i mam nadzieję, że wam się podobało, ponieważ następny rozdział to już epilog, więc chyba nareszcie dowiemy się wszystkiego :)
Piszcie swoje opinie kochani!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro