Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

*Nina*

 Ten dom wydawał się o wiele przyjemniejszy bez rodziny Syriusza. Mimo iż mniej zadbany był wspaniały.

- Stworku - zaczęłam zwracając się do skrzata

 Spojrzał na mnie swoimi zmęczonymi oczami.

- Mógłbyś zrobić mi trochę herbaty? - spytałam z ciepłym uśmiechem

- Stworek się zastanowi - odpowiedział na co ja się cicho zaśmiałam

- Dziękuje 

 Gdy tylko znikną z kieszeni wyjęłam zdjęcie. Było jeszcze z tamtego roku. Zrobiłam je chłopakom zaraz po SUM-ach. Z tyłu były ich podpisy i dodatkowe zdanie

 Na zawsze razem...

 Patrzyłam na nie ze smutnym uśmiechem.

 Pogłaskałam je delikatnie, a w moich oczach pojawiły się łzy.

- Dlaczego? Pet, czemu to zrobiłeś? - spytałam patrząc na przepychających się huncwotów

 Z daleka widać było Severusa.

- Na zawsze razem - przeczytałam

- Nina? - spytała Lily wchodząc do pomieszczenia 

 Posłałam jej uśmiech. Usiadła obok mnie. 

- Nie umiem w to uwierzyć - odparłam patrząc na Peta - Naprawdę był do tego zdolny? 

- Najwidoczniej - westchnęła 

 Lily wiedziała o czym mówię. Pet był pierwszym huncwotem jakiego poznałam. Lubiłam rozmowy z nim, wspólne obżeranie się słodyczami. 

- Czuje się winna - przyznałam 

- Winna? Czemu? - spytała zaskoczona

- Może się bał? 

- On po prostu zawsze lubił towarzystwo najpotężniejszych - usłyszałyśmy głos Syriusza 

 Obie spojrzałyśmy na niego i Rogacza. Usiedli po dwóch stronach i każdy objął swoją ukochaną. 

- W ogóle patrzcie co pokazał mi Harry - odezwał się James podając stare zdjęcie

 Był na nim on z Lily i Syriuszem w tle. Zapewne z wesela.

- Słodko razem wyglądacie - skomentowałam 

- Nasze też jest - odezwał się Syriusz i podał jeszcze inne 

 Byłam tam ja i on. Tańczyliśmy, a co jakiś czas przewijały się inne pary między innymi Lily i James. 

- Śliczne - uśmiechnęłam się i pocałowałam chłopaka w policzek

 Naglę do pomieszczenia wszedł Harry z Ronem i Hermioną.

- Hej, co robicie? - spytała dziewczyna

- Przeglądamy zdjęcia, które zrobiła Nina. Chcecie zobaczyć? - odezwała się Lily

- Pewnie - przytaknęli i usiedli na przeciwko

- Moje pierwsze zdjęcie - powiedziałam i podałam im zrobione jeszcze w drodze do Hogwartu zdjęcie

- Nawet nie dałaś nam się ustawić - zauważył James

- To się nazywa zdjęcie z zaskoczenia - odpowiedziałam i pokazałam mu język

- Jejciu wygląda jak Harry na pierwszym roku - zachwycił się Ron - Tylko bez blizny i z brązowymi oczami - dodał 

- Tak, podobieństwo jest zadziwiające - przytaknęłam

- Ja i tak wyszedłem najlepiej - odparł Syriusz i przeczesał włosy do tyłu 

- Pff... Co za skromność - odparła Lily na co wszyscy się zaśmialiśmy 

- Mam jeszcze z pierwszej lekcji transmutacji - zauważyłam 

 W tym momencie wszyscy wybuchliśmy śmiechem. 

- Merlinie, czy to McGonagall jako kot? - spytał Ron, a my pokiwaliśmy głowami

- Jak ty zrobiłaś to z tej perspektywy? - zwróciła się do mnie Hermiona

- Akurat byłam przy tablicy i nie mogłam się powstrzymać - odpowiedziałam 

- Później dostałaś szlaban - zauważyła Lily, która próbowała udawać poważną

- Tak, ale było warto - przytaknęłam 

- Zaraz! W takim razie miałaś szlaban, wcześniej niż my - zauważył James

- Ale ja w słusznej sprawie - obroniłam się 

 Wszyscy ponownie się zaśmiali.

- Patrzcie tu mam jeszcze jedno - powiedziałam wyjmując kolejne

- Taka drzemka na Historii Magii - skomentowała Lily 

- Nie moja wina, że ten facet usypia samym głosem - odparł James 

- Jeszcze brakuje, żeby ci te okulary spadły - skomentował Syriusz

- Najwidoczniej nie wszyscy spali - skomentowała Hermiona wskazując na widoczną jeszcze dłoń

- Nie wszyscy się obijali - skomentowałam patrząc na Lily

- Inni cykali zdjęcia - odparła spoglądając na mnie

- A masz jakieś z meczu Quidditcha? - spytał Harry, który widocznie się wkręcił

- Naturalnie. Tutaj mam po wygranym pucharze domów w tamtym roku - pokazałam 

- Wszyscy poza Ślizgonami świętowali - zaśmiałam się

- Była po tym świetna impreza - skomentował Syriusz

- Tak? Przyznaj się nie pamiętasz jej - odparł Rogacz, na co wszyscy się zaśmialiśmy 

- A ty niby tak? - odgryzł się

- Dobra oboje się upiliście do nieprzytomności, a ja musiałam przenieść was do łóżek - stwierdziłam 

- Naprawdę? - spytał Ron

- Oczywiście. Przecież bym ich tak nie zostawiła - odpowiedziałam

- Pff... Lepiej pokaż im te z Smarkiem - odparł Rogacz

- To z różowymi kokardkami - przytakną Łapa 

- Sev mnie za to zamorduje - powiedziałam patrząc na Harry'ego i jego przyjaciół 

- Dawaj! Obiecujemy, że nie powiemy - odparł Harry, a ja westchnęłam i wyjęłam upokarzającą fotkę

 W tym momencie wszyscy wybuchliśmy śmiechem. 

- Remus widocznie nie był zadowolony - zauważyła Lily

- Tak, nigdy tego nie pochwalał - przyznał Syriusz

- A Pet ukradł moje lusterko - zachlipałam 

- Ej! Zrobiłaś nam zdjęcie kiedy uciekaliśmy przed Filch'em - spostrzegł Łapa

- Jakby to miało wam pomóc - zaśmiałam się 

- No właśnie! I tak dostaliście szlaban i odjęto nam punkty - zauważyła Lily

- Ale wymęczyliśmy naszego "kochanego" woźnego za wszystkie czasy - zaśmiał się brunet

- Jesteście podli - odezwała się Hermiona, ale sama nie mogła powstrzymać uśmiechu

- Poczekaj! Tego tutaj nie pamiętam - odparł James wskazując na kolejne 

 Faktycznie nie pamiętam, abym takie robiła. 

- To album mnie z tych czasów - odparłam - Pewnie późniejsze zdjęcie - dodałam

- Jakie piękne - zachwyciłam się

- To musiało być w jakiś weekend, lub wakacje, bo nie mamy szat - zauważył James

- Chyba coś się stało, bo nie wyglądacie na szczęśliwych - odparła Hermiona

- Ciekawe co - zamyśliłam się

- Dobra pokaż następne - pośpieszył mnie Syriusz

- No nareszcie chociaż jedno twoje - zauważył Łapa

- Pewnie ty mi je zrobiłeś - zaśmiałam się

- W końcu ciebie też trzeba udokumentować - stwierdził

- Kolejne ze mną i Lily - zauważył

- Najwidoczniej znów wygraliśmy jakiś mecz - spostrzegł Łapa

- Ej! Znalazłam coś strasznego - odparłam 

- Co? - spytali wszyscy, a ja pokazałam zdjęcie 

- Ja... Nie potrafię tego wytłumaczyć - odparł Rogacz

 Wszyscy patrzyliśmy to na niego to na zdjęcie.

- Może lepiej zapomnijmy o tym, że coś takiego widzieliśmy? - zaproponował Syriusz, a my tylko przytakneliśmy

- O matko! - zawołałam 

- Jakie słodkie - rozmarzyła się Lily 

- Mały Harry z ojcami - odparłam 

- Ej poczekajcie coś tu napisałaś - zauważyła Hermiona 

 Obróciłam je i spojrzałam.

- Pierwsze słowo małego Harry'ego: Lapa - przeczytałam - Ale fajnie - rozczuliłam się 

 Spojrzałam na Syriusza, który zarumienił się jak dojrzała truskawka. Później było jeszcze wiele zdjęć z wesela mojego i Łapy. Dużo też było zdjęć małego Harry'ego.

- Paczcie to było chyba dzień przed pojawieniem się u was Voldemorta - odparłam 

- Data by się zgadzała - stwierdziła Lily

- My też powinniśmy byli się wcześniej zdecydować - odparł do mnie Syriusz

- A później zostałby sierotą, bo matka zginęła, a ojciec został zamknięty w Azkabanie - stwierdziłam 

- Może da się to jeszcze wszystko zmienić - zauważył, a my spojrzeliśmy na niego pytająco

- No skoro wiemy jakie błędy popełniliśmy, możemy je naprawić - wytłumaczył 

- Ale kto by wtedy pokonał Voldemorta? - spytałam

- Nie wiem. Jakoś byśmy dali radę. Razem - odparł 

- Uważam, że trzeba to przemyśleć. Takie zmiany mogą drastycznie wpłynąć na przyszłość - stwierdziłam chowając z powrotem zdjęcia - Masz Harry. Taki prezent - dodałam podając mu album

***

 Rozdział stworzony, aby przedstawić wam moje ulubione arty Huncwotów :) Mam nadzieje, że się spodobał 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro