4
*Nina*
Ten dom wydawał się o wiele przyjemniejszy bez rodziny Syriusza. Mimo iż mniej zadbany był wspaniały.
- Stworku - zaczęłam zwracając się do skrzata
Spojrzał na mnie swoimi zmęczonymi oczami.
- Mógłbyś zrobić mi trochę herbaty? - spytałam z ciepłym uśmiechem
- Stworek się zastanowi - odpowiedział na co ja się cicho zaśmiałam
- Dziękuje
Gdy tylko znikną z kieszeni wyjęłam zdjęcie. Było jeszcze z tamtego roku. Zrobiłam je chłopakom zaraz po SUM-ach. Z tyłu były ich podpisy i dodatkowe zdanie
Na zawsze razem...
Patrzyłam na nie ze smutnym uśmiechem.
Pogłaskałam je delikatnie, a w moich oczach pojawiły się łzy.
- Dlaczego? Pet, czemu to zrobiłeś? - spytałam patrząc na przepychających się huncwotów
Z daleka widać było Severusa.
- Na zawsze razem - przeczytałam
- Nina? - spytała Lily wchodząc do pomieszczenia
Posłałam jej uśmiech. Usiadła obok mnie.
- Nie umiem w to uwierzyć - odparłam patrząc na Peta - Naprawdę był do tego zdolny?
- Najwidoczniej - westchnęła
Lily wiedziała o czym mówię. Pet był pierwszym huncwotem jakiego poznałam. Lubiłam rozmowy z nim, wspólne obżeranie się słodyczami.
- Czuje się winna - przyznałam
- Winna? Czemu? - spytała zaskoczona
- Może się bał?
- On po prostu zawsze lubił towarzystwo najpotężniejszych - usłyszałyśmy głos Syriusza
Obie spojrzałyśmy na niego i Rogacza. Usiedli po dwóch stronach i każdy objął swoją ukochaną.
- W ogóle patrzcie co pokazał mi Harry - odezwał się James podając stare zdjęcie
Był na nim on z Lily i Syriuszem w tle. Zapewne z wesela.
- Słodko razem wyglądacie - skomentowałam
- Nasze też jest - odezwał się Syriusz i podał jeszcze inne
Byłam tam ja i on. Tańczyliśmy, a co jakiś czas przewijały się inne pary między innymi Lily i James.
- Śliczne - uśmiechnęłam się i pocałowałam chłopaka w policzek
Naglę do pomieszczenia wszedł Harry z Ronem i Hermioną.
- Hej, co robicie? - spytała dziewczyna
- Przeglądamy zdjęcia, które zrobiła Nina. Chcecie zobaczyć? - odezwała się Lily
- Pewnie - przytaknęli i usiedli na przeciwko
- Moje pierwsze zdjęcie - powiedziałam i podałam im zrobione jeszcze w drodze do Hogwartu zdjęcie
- Nawet nie dałaś nam się ustawić - zauważył James
- To się nazywa zdjęcie z zaskoczenia - odpowiedziałam i pokazałam mu język
- Jejciu wygląda jak Harry na pierwszym roku - zachwycił się Ron - Tylko bez blizny i z brązowymi oczami - dodał
- Tak, podobieństwo jest zadziwiające - przytaknęłam
- Ja i tak wyszedłem najlepiej - odparł Syriusz i przeczesał włosy do tyłu
- Pff... Co za skromność - odparła Lily na co wszyscy się zaśmialiśmy
- Mam jeszcze z pierwszej lekcji transmutacji - zauważyłam
W tym momencie wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
- Merlinie, czy to McGonagall jako kot? - spytał Ron, a my pokiwaliśmy głowami
- Jak ty zrobiłaś to z tej perspektywy? - zwróciła się do mnie Hermiona
- Akurat byłam przy tablicy i nie mogłam się powstrzymać - odpowiedziałam
- Później dostałaś szlaban - zauważyła Lily, która próbowała udawać poważną
- Tak, ale było warto - przytaknęłam
- Zaraz! W takim razie miałaś szlaban, wcześniej niż my - zauważył James
- Ale ja w słusznej sprawie - obroniłam się
Wszyscy ponownie się zaśmiali.
- Patrzcie tu mam jeszcze jedno - powiedziałam wyjmując kolejne
- Taka drzemka na Historii Magii - skomentowała Lily
- Nie moja wina, że ten facet usypia samym głosem - odparł James
- Jeszcze brakuje, żeby ci te okulary spadły - skomentował Syriusz
- Najwidoczniej nie wszyscy spali - skomentowała Hermiona wskazując na widoczną jeszcze dłoń
- Nie wszyscy się obijali - skomentowałam patrząc na Lily
- Inni cykali zdjęcia - odparła spoglądając na mnie
- A masz jakieś z meczu Quidditcha? - spytał Harry, który widocznie się wkręcił
- Naturalnie. Tutaj mam po wygranym pucharze domów w tamtym roku - pokazałam
- Wszyscy poza Ślizgonami świętowali - zaśmiałam się
- Była po tym świetna impreza - skomentował Syriusz
- Tak? Przyznaj się nie pamiętasz jej - odparł Rogacz, na co wszyscy się zaśmialiśmy
- A ty niby tak? - odgryzł się
- Dobra oboje się upiliście do nieprzytomności, a ja musiałam przenieść was do łóżek - stwierdziłam
- Naprawdę? - spytał Ron
- Oczywiście. Przecież bym ich tak nie zostawiła - odpowiedziałam
- Pff... Lepiej pokaż im te z Smarkiem - odparł Rogacz
- To z różowymi kokardkami - przytakną Łapa
- Sev mnie za to zamorduje - powiedziałam patrząc na Harry'ego i jego przyjaciół
- Dawaj! Obiecujemy, że nie powiemy - odparł Harry, a ja westchnęłam i wyjęłam upokarzającą fotkę
W tym momencie wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
- Remus widocznie nie był zadowolony - zauważyła Lily
- Tak, nigdy tego nie pochwalał - przyznał Syriusz
- A Pet ukradł moje lusterko - zachlipałam
- Ej! Zrobiłaś nam zdjęcie kiedy uciekaliśmy przed Filch'em - spostrzegł Łapa
- Jakby to miało wam pomóc - zaśmiałam się
- No właśnie! I tak dostaliście szlaban i odjęto nam punkty - zauważyła Lily
- Ale wymęczyliśmy naszego "kochanego" woźnego za wszystkie czasy - zaśmiał się brunet
- Jesteście podli - odezwała się Hermiona, ale sama nie mogła powstrzymać uśmiechu
- Poczekaj! Tego tutaj nie pamiętam - odparł James wskazując na kolejne
Faktycznie nie pamiętam, abym takie robiła.
- To album mnie z tych czasów - odparłam - Pewnie późniejsze zdjęcie - dodałam
- Jakie piękne - zachwyciłam się
- To musiało być w jakiś weekend, lub wakacje, bo nie mamy szat - zauważył James
- Chyba coś się stało, bo nie wyglądacie na szczęśliwych - odparła Hermiona
- Ciekawe co - zamyśliłam się
- Dobra pokaż następne - pośpieszył mnie Syriusz
- No nareszcie chociaż jedno twoje - zauważył Łapa
- Pewnie ty mi je zrobiłeś - zaśmiałam się
- W końcu ciebie też trzeba udokumentować - stwierdził
- Kolejne ze mną i Lily - zauważył
- Najwidoczniej znów wygraliśmy jakiś mecz - spostrzegł Łapa
- Ej! Znalazłam coś strasznego - odparłam
- Co? - spytali wszyscy, a ja pokazałam zdjęcie
- Ja... Nie potrafię tego wytłumaczyć - odparł Rogacz
Wszyscy patrzyliśmy to na niego to na zdjęcie.
- Może lepiej zapomnijmy o tym, że coś takiego widzieliśmy? - zaproponował Syriusz, a my tylko przytakneliśmy
- O matko! - zawołałam
- Jakie słodkie - rozmarzyła się Lily
- Mały Harry z ojcami - odparłam
- Ej poczekajcie coś tu napisałaś - zauważyła Hermiona
Obróciłam je i spojrzałam.
- Pierwsze słowo małego Harry'ego: Lapa - przeczytałam - Ale fajnie - rozczuliłam się
Spojrzałam na Syriusza, który zarumienił się jak dojrzała truskawka. Później było jeszcze wiele zdjęć z wesela mojego i Łapy. Dużo też było zdjęć małego Harry'ego.
- Paczcie to było chyba dzień przed pojawieniem się u was Voldemorta - odparłam
- Data by się zgadzała - stwierdziła Lily
- My też powinniśmy byli się wcześniej zdecydować - odparł do mnie Syriusz
- A później zostałby sierotą, bo matka zginęła, a ojciec został zamknięty w Azkabanie - stwierdziłam
- Może da się to jeszcze wszystko zmienić - zauważył, a my spojrzeliśmy na niego pytająco
- No skoro wiemy jakie błędy popełniliśmy, możemy je naprawić - wytłumaczył
- Ale kto by wtedy pokonał Voldemorta? - spytałam
- Nie wiem. Jakoś byśmy dali radę. Razem - odparł
- Uważam, że trzeba to przemyśleć. Takie zmiany mogą drastycznie wpłynąć na przyszłość - stwierdziłam chowając z powrotem zdjęcia - Masz Harry. Taki prezent - dodałam podając mu album
***
Rozdział stworzony, aby przedstawić wam moje ulubione arty Huncwotów :) Mam nadzieje, że się spodobał
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro