Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Sprzątaczka pierwsza

  Harry stał na korytarzu razem z Ronem i Hermioną.
Nagle znikąd pojawił się Malfoy z kompotem truskawkowo-bakłarzanowym.

  Patrzył się w podłogę, więc nie zauważył grupki z Gryffindoru.
Wszedł prosto w Harrego, uderzając czołem w jego czoło.
Kompot truskawkowo-bakłarzanowy wylał się na nowe szaty Harrego.
-MALFOY!

  Draco stał jak skamieniały. Patrzył się nie na Harrego, a na korytarz za nim.
Mknęła przez niego niczym złota strzała w blasku słońca kobieta, której nikt z uczniów wcześniej nie widział.

  Padła przed Harrym i wyjęła z kieszeni błyszczącego fartucha białą, połyskującą szmatę.
-O CO JA BIEDNY TERAZ ZROBIĘ?! DLACZEGO TO MNIE SPOTYKAJĄ NAJWIĘKSZE NIESZCZĘŚCIA TEGO ŚWIATA?!-wykrzyczał Harry

-Nie lękaj się młodzieńcze! Ja już zaraz ci pomogę, towarzyszu mój niedoli!
-Harry... możesz po prostu wyjąć różdżkę i usunąć to.-powiedziała Hermiona

  Jednak Harry już nie słuchał.
Kobieta szorowała właśnie jego szatę szmatą namoczoną połyskującym, lekko niebieskim płynem.

Wyszeptała do grupki:
-Słuchajcie, wiem co tu się dzieje. Nie lękajcie się, pomożemy wam w niedoli. Nie wprowadzą tych nowych przedmiotów. Poza tym, w tej szkole źle się dzieje. Niedługo się o tym przekonacie.

Po czym zniknęła w chmurze tajemniczego, różowego brokatu.

Draco, Ron, Hermiona i Harry spojrzeli po sobie wzrokiem pełnym trwogi i ciekawości.

XD przepraszam, nie umiem pisać parodii

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro