Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Kirsten: Louis! Dlaczego nie odbierasz?!

Louis: Louis'a nie ma w domu, zadzwoń później *piiip *

Kirsten: Wiem, że to ty Lou! <3 Masz ochotę pójść do kina? Dzisiaj? No proszę!

Louis: Nie.

Kirsten: Zapłacę za bilet i jedzenie!

Louis: Ok, będę za 10 minut.

Co mogłem poradzić na to, że jedzenie przejęło szalę? Poza tym, równie dobrze mogę ją wykosztować, tak, aby nigdy więcej „randkowanie" nie przyszło jej do głowy. To nawet nie jest randka, bo kto powiedział, że nie mogę ze sobą wziąć towarzysza?

Louis: Zayn, bierz ze sobą swojego orgazmowego blondaska i idziemy do kina.

Zayn: Ej! Dlaczego nazywacie mnie z Zayn'em orgazmowy?

Louis: Niall? O.o Ekhem, to autokorekta była, chciałem napisać erekcyjny xD

Zayn: -.- Zayn jest zajęty.

Louis: JEZUS!

Louis: Czy właśnie piszesz do mnie podczas tego jak Zayn Cię pieprzy?!

Zayn: Uhm my xsacjsdcjwlskjcwi cms

Louis: Czyli jednak się pieprzycie. Macie 10 minut, aby skończyć to, czego wymówić nie umiem.

**

W końcu po długim oczekiwaniu, aż Państwo Wcale Się Nie Pieprzymy dotarli do kina, postanowiliśmy odrobinę wykorzystać biedną Kirsten, zamawiając wszystko co popadnie, bo przecież ona płaci, tak?

- Och, to miło skarbie, że wziąłeś mnie na podwójną randkę – dziewczyna przytuliła się do mojego boku, a ja szybko odseparowałem nas popcorn'em. Co prawda dziewczyna była wkurzająca, ale nie miałem serca powiedzieć jej, żebyśmy się już nie spotykali. Wciąż miałem poczucie, że jest dobra z tej mniej wkurzającej i samolubnej strony.

Będąc na sali kinowej, Kirsten tuliła się do mnie, a jej drogie perfumy z adidas'a drażniły moje nozdrza w ten wymiotny sposób. Naprawdę, czasami wolałem patrzeć się na Zayn'a i Niall'a, którzy zjadali swoje języki niż na nią. Kiedy dziewczyna pochyliła się lekko i zamknęła oczy, oczekując na pocałunek, wziąłem nachos'a i wsunąłem jej do buzi. Lekko zaśmiałem się na to, jak dziewczyna chciała całować nachos'a.

W końcu zacząłem pisać do Harrego, ale ten nie odpisywał. Kiedy telefon Niall'a zaczął wibrować, ten poszedł do toalety, a Zayn jakby otumaniony, znów skupił się na filmie. W końcu Niall coraz dłużej nie wychodził z toalety, a Zayn, Kirsten i ja stukaliśmy w swoje telefony, nie patrząc co dzieje się an dużym ekranie.

HeriFuckYou: Jesteś w kinie z tą namolną Kristen?

TommosAss: Kirsten xD Tak, jestem, boję się, że zje mnie, a nie te nachos'y O.o

HeriFuckYou: A jak tam Neil'a, albo raczej Niall? XD

TommosAss: Chyba dobrze, pożera sobie język z tym kasztanem, aka Malik'iem.

HeriFuckYou: Ej, Malik jest fajny!

TommosAss: O.o ?

HeriFuckYou: Znaczy, kasztany są fajne xD

TommosAss: WIEM!

HeriFuckYou: Co wiesz?

TommosAss: Wiem, skąd wiesz jak wyglądają moi przyjaciele!

HeriFuckYou: O.o

TommosAss: Przecież podałem Ci ich nazwiska, więc po prostu szukać na Twitterze, prawda? Ty mój kochany stalkerze xD

HeriFuckYou: Dokładnie xD Sherlock z Ciebie.

TommosAss: To może ty mi podaj swojego Twitter'a?

TommosAss: Halo?

TommosAss: Ziemia do Harrego!

TommosAss: Jak zwykle.

TommosAss: Dupek ...

Oderwałem wzrok od ekranu, czekając na odpowiedź od Harrego, która nie nastała. Dobrze, przecież w końcu mam się z nim spotkać po jutrze, więc w czym problem? Chyba po prostu chciałem się upewnić. Niedługo potem Niall wraca z łazienki, co wiążę się z tym, że jest zasypywany pytaniami co tak długo tam robił. Szczerze, jakby poszedł z Zayn'em nie chciałbym znać odpowiedzi na to pytanie, ale jak poszedł sam to w czym problem?

- Uhm, po prostu zagadałem się z kolegą.

Zayn prychnął.

- Mam nadzieję, że to tylko kolega.

-----

Witam wszystkie paróweczki <3

Uprzedzając, przepraszam, że w weekend nie było "Boy Meets Boy", ale przez kilka godziny  sobotę z Patrykiem siedzieliśmy w takim urzędzie i podpisywaliśmy jakieś głupie papierki i wql (spokojnie, nie papiery ślubne xD). Potem w niedziele była taka chujowa pogoda, że tylko leżeliśmy w łóżku i było takie: "Lukey, weź mi daj coś do picia" "Luke, proszę kup mi loda" xD

I ten tak troszkę jestem zły na siebie, bo chyba chcę mi się napisać shot'a w tych promptach, ale chciałbym napisać shot'a, takiego swojego, a nie, którego wy zamówiliście i wql. Nie to, że mnie nudzą wasze pomysły, uwielbiam je, ale chcę mi się napisać coś bez wymagań xD Tylko mam takie poczucie winy, jak napiszę coś nie z zamówienia xD Poza tym zastanawiałem się, czy nie zamknąć skrzynki na prompty, ale nie w sensie, że przestałbym pisać, tylko realizowałbym te, które już zamówiliście, dlatego, że codziennie (ja nie żartuję) ktoś przysyła nowe zamówienie i jest ich coraz więcej. To jest coś takiego. Luke i Wiczi cieszą dupę, bo zrobili prompta (3k słów), a potem widzą  2, albo 3 nowe zamówienia i mamy takie: "O kurwa, ja pierdolę w Mojżesza mać" xD Więc boję się, że te zamówienia się nie skończą xD

Jezus, wql Patryk to takie nie dobry człowiek xD Ostatnio, jak moja kuzynka nas odwiedziła (ma około 7 lat), to powiedział jej, że  już nie jest jej wujkiem bo się rozstaliśmy, a ona zaczęła tak płakać, że musiałem ją potem uspokajać z godzinę -,- Dzięki Patryk.

Miłego Dnia/Nocy <3

PS: 10 rozdział już niedługo, mam nadzieję, że nie oderwiecie mi kończyn xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro