Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

hanahaki | J. A. Forfang x D. A. Tande

Wdech.

Chciałbym leżeć teraz w ramionach Daniela.

Wydech.

Wiem, że jest to nie możliwe.

Wdech.

On kocha kogoś innego.

Wydech.

A ja umieram z miłości do niego.

Każdy oddech sprawiał mi ogromną trudność. Wdychane powietrze świszczało, ledwo dostając się do moich płuc. Wiedziałem, że umieram. Okropnie bałem się momentu, w którym droga tlenu do mojego organizmu zostanie odcięta całkowicie.

Nie chciałem umierać.

Przewróciłem się na bok, czując, że kolejny napad kaszlu zbliża się nieubłaganie. Nienawidziłem tego, każde kaszlnięcie sprawiało mi okropny ból. Wychyliłem głowę za krawędź łóżka, wbijając wzrok w podłogę, a raczej miejsce, gdzie powinna być podłoga. Całe panele zostały zasłonięte przez płatki róż. Przeklęte kwiaty zakiełkowały w moich płucach, bo zakochałem się w przeklętym Danielu Andre Tande, który już znalazł przeklętą miłość.

Gdy oddychanie zaczęło sprawiać mi jeszcze większą trudność niż zwykle, odkaszlnąłem. Do tysięcy płatków dołączyło kilka kolejnych. Zginęły one w mnogości bieli, która ciągle rozrastała się, powoli pochłaniając nie tylko mnie, ale i moją sypialnię.

Z powrotem położyłem się na plecach, chwytając w palce jeden płatek, który zagubił się gdzieś w mojej pościeli. Kiedyś kochałem róże. Były one moimi ulubionymi kwiatami. Tak dostojne i piękne... Wyglądały jakbym na nie nie zasługiwał. Niestety okazało się, że zasługuję bardziej niż myślałem, bo postanowiły zacząć rozwijać się w moich płucach.

Piękno zabija.

Nie chciałem już nawet płakać, nie miałem nadziei, że przyjdzie do mnie, mówiąc te dwa magiczne słowa. Był moim lekarstwem, mógł mnie uratować, a jednocześnie był tak nieosiągalny... Wiedziałem, że umrę i chyba pogodziłem się ze swoim losem.

Śmierć w imię miłości była piękna.

Dlatego od kilku dni leżałem w łożku, prawie z niego nie wychodząc. Czekałem na śmierć, nic innego mi nie pozostało. Jak ogromnie zdziwiłem się, gdy usłyszałem trzaśnięcie drzwiami. Nie wiem czyje zdziwienie było większe, gdy blondyn stanął w wejściu do mojej sypialni. Widziałem przerażenie na jego twarzy, gdy zobaczył szczątki kwiatów i mnie pośród nich. Nie wierzyłem w to, ale moje lekartwo do mnie przyszło.

Przeklęty Daniel Andre Tande pokochał mnie i uratował od śmierci.

_______________________________________

Dla xjanowska mam nadzieję, że shot sprostał twoim oczekiwaniom 😅

Chyba muszę ograniczyć pisanie shotów o Danielu i Johannie, coś za dużo ich tu...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro