Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ρєт иαмєѕ!

second day

•••

    — Cześć małpo — przywitała się Natasha, widząc Jamesa zmierzającego do stolika, przy którym siedziała z Tonym, Stevem i Samem.

    — Cześć krowo — powiedział z uśmiechem, siadając na ławce tak, by celowo na nią napierać.

    — Nie możecie nazywać się normalnie? “Kotku” czy inne bzdety? — zapytał zniesmaczony Stark, skreślając cały rząd cyfr, nad którym Steve siedział wczoraj kilka godzin. Blondyn wygiął usta w akcie niezadowolenia.

    — Fuj, kotek i inne bzdety — mruknął Barnes, ściągając z ramienia plecak. Rzucił go na podłogę, obok ich ławki i przesunął do siebie tacę z jakąś sałatką, którą wcześniej przyniosła Natasha. Oczywiście w dwóch egzemplarzach, bo przecież chłopak nigdy nie miał czasu, by kupić sobie cokolwiek.

    — Daj im spokój, przecież widzisz, że chcą ukryć przed nami swój związek. — Sam zaśmiał się krótko, grzebiąc widelcem w stołówkowym obiedzie.

    — To, że siebie wyzywamy, wcale nie znaczy, że jesteśmy razem — oznajmiła spokojnie Natasha, przewracając kolejną stronę zeszytu, który oprócz standardowych notatek, zapisany od góry do dołu był jakimiś dopowiedzeniami i uwagami.

    — Właśnie, dlaczego twierdzisz, że jesteśmy w związku? — zapytał rozbawiony James, obrzucając czarnoskórego wzrokiem tak przenikliwym, że Wilson poczuł się odrobinę nieswojo.

    — Mówicie na siebie “małpo” i “krowo”, w mniemaniu Wilsona to w cholerę romantyczne — stwierdził rozbawiony Tony, oddając zeszyt z poprawionym zadaniem Rogersowi.

    — Nie twierdzę tak, po prostu jestem zdania, że to... zbliżone do siebie — sprostował szybko Samuel, szturchając delikatnie blondyna łokciem.

    — Krowa do kota? — Kapitan drużyny piłkarskiej zaśmiał się, marszcząc z rozbawienia brwi.

    — Nadali sobie zwierzęce nazwy! — powiedział podniesionym głosem chłopak, pokazując na siedzących naprzeciw niego przyjaciół.

    — Bo zachowują się jak zwierzęta — stwierdził od tak Anthony, wzruszając ramionami. — Idę do biblioteki. Blond dziewico, idziesz ze mną? — zapytał, narzucając pasek torby na ramię.

    — Nie nazywaj mnie tak — mruknął, ale podniósł się z miejsca, łapiąc za swój plecak. — Do zobaczenia potem — rzucił do przyjaciół i poszedł za nastolatkiem w stronę wyjścia.

    — Krowo, może my też pójdziemy do biblioteki? — zapytał nastolatek, przedrzeźniając młodego Starka, który już zniknął za drzwiami stołówki.

    — Wolę pójść za szkołę zapalić, ale jak wolisz, małpo — stwierdziła rudowłosa, zerkając z lekkim uśmiechem w stronę najlepszego przyjaciela.

    — Nienawidzę was — sapnął wściekle Sam. Zgarnął szybkim ruchem tackę, prawie przewracając na niej wodę i odszedł od stolika, zostawiając przyjaciół samych.

••••••

dont ask, też nie wiem, co to jest

szczerze, jak zobaczyłam 'pet names' w tym wyzwaniu to byłam jak 'eww nope', ale wtedy przyszła mi na myśl krowa,,,, i jakoś tak wyszło X  D

miałam robić ładne banerki do miniminiaturek,,,, dodam ją jutro, może mi ktoś przypomnieć 🤣

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro