Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Rano obudziło go pukanie do drzwi. Niechętnie wstał z łóżka i ubierając spodnie poszedł otworzyć drzwi. Gdy je otworzył zobaczył granatowłosą
-Co tutaj robisz? - spytał zdziwiony.
-Też się cieszę że Cię widzę- powiedziała z sarkazmem Hinata.
-Odpowiedz- warknął wściekły.
-Tsunade kazała mi przyprowadzić ciebie do jej gabinetu, więc się ogarnij i idziemy. Będę czekać na dole- powiedziała po czym odwróciła się i zrobiła parę kroków ale zatrzymała się gdy usłyszała
-Już idę. Poczekaj chwilę - i faktycznie po chwili wyszedł już ubrany blądyn.
Szli w ciszy. Każdy pogrążony we własnych myślach. Jednak ta cisza nie trwała długo. Pierwszy odezwał się Naruto.
-Wiesz może po co mam się stawić do Hokage?-
-Mówiła że jest to związane z twoim wczorajszym sprawdzianem- powiedziała nawet na niego nie patrząc. Za to niebieskie oczy cały czas były skierowane na nią.
-Przestaniesz się tak gapić!?- syknęła dziewczyna.
-Nie- odpowiedział jej z zadzironym uśmiechem na ustach. Hinata przewróciła oczami i już więcej się nie odezwała.
Gdy byli już w budynku administracyjnym Hinata chciała zapukać ale Naruto jej na to nie pozwolił tylko otworzył drzwi i wszedł jak do siebię.
-Pukać nie nauczyli!?- wrzasnęła wściekła Tsunade lecz gdy zobaczyła odrazu się uspokoiła.
-Chciałaś coś ode mnie?- spytał blądyn z obojętnością.
-Może trochę szacunku gówniarzu!?- warknęła Hokage. Chłopak tylko prychnął lekceważąco .
-Chciałaś coś czy nie? Bo jak nie to już pójdę bo mam parę spraw do załatwienia.- powiedział obojętnie. Kobieta tylko westchnęła i w myślach policzyła do dziesięciu żeby się uspokoić.
-Po twojej wczorajszej walce dostajesz rangę jounina. Będziesz współpracował razem z Hinatą jako że oboje jesteście młodzi.-
-Ale Hokage-sama, jak dotąd wykonywałam misję sama i było wszystko dobrze- odezwała się milcząca do tej pory Hinata.
-Będziesz z nim pracować bo po pierwsze musicie nauczyć się pracy zespołowej a po drugie on musi zapoznać się ze swoimi obowiązkami. I żadnych dyskusji! Jutro macie misję. Musicie zanieść zwój do Kazekage i po drodze zabić nunekina z wioski Mgły, który jest niedaleko naszej osady. Wyruszacie o 7. A teraz WYNOCHA!!!- wrzasnęła Tsunade.
-Hai- powiedzieli oboje i wyszli z gabinetu. Gdy byli już przed budynkiem granatowłosa miała udać się do domu gdy zatrzymał ją blądyn.
-Jutro też po mnie przyjdziesz?- zapytała z małym uśmiechem.
-Chciałbyś...- warknęła.
-No pewnie. A tak w ogóle to gdzie teraz idziesz?-
-Do domu-
-A ty przypadkiem nie mieszkasz w przeciwnym kierunku?-
-Od trzech lat mieszkam sama-
-Tak? A dlaczego?-
-A co Cię to tak raptem obchodzi?-
-Po prostu jestem ciekawy-
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Narazie- powiedziała i udała się do swojego mieszkania.
-Tak, narazie- odpowiedział jej cicho i ruszył przed siebię. Na początku udał się do kwiaciarni i kupił dwie białe lilie. Następnie poszedł na cmentarz. Tam odrazu udał się na grób Czwartego Hokage.
=Szkoda że was tu nie ma. Pomogli byście mi to wszystko poukładać. Mam nadzieję że będziecie ze mnie dumni= położył kwiaty i pomodlił się. Gdy skończył udał się z powrotem do wioski. Postanowił kupić sobie ramen na kolacje. Wszedł do lokalu i zamówił dwie porcję na wynos. Kiedy dostał już zamówienie miał iść do domu gdy nagle usłyszał wołanie.
- Naruto! Przyłączysz się do nas?- zapytała Sakura. Niebieskooki tylko na nich spojrzała, odwrócił się i poszedł do swojego mieszkania. Gdy szedł usłyszał jeszcze kawałek rozmowy.
-A tego co ugryzło?- zapytał Kiba.
-Nie wiem. Zmienił się. To już nie jest ten sam Naruto-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro