Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6

Rozdział 6 - Egzorcysta

Twój POV:

- [Twoje imię i nazwisko]!

- Hug? Tak, co? - Wracam do rzeczywistości. Mój umysł znowu błądzi.

- Ciągle gdzie odpływasz... Co się stało? - Pyta mnie Yashiro, gdy idziemy dalej korytarzem w kierunku dachu.

- Nic. Wszystko w porządku, Yashiro. - Uśmiecham się do niej.

Prawdę mówiąc, nie było w porządku. Nie wiedziałam, jak się czuć. Mój umysł wciąż powraca do wspomnień o niespodziance Tsukasy...

Drżę.

Yashiro uśmiecha się do mnie.

- Och, już wiem co się stało! - Patrzę na nią pytająco. - Zakochałaś się, prawda? - Bierze moją dłoń w swoją, rozpromieniona.

- H...huh?! N...nie! Dlaczego tak uważasz? Nie zakochałam się, Yashiro. - Rumienię się, przypominając sobie wczorajsza chwilę w damskiej toalecie.

Yashiro na tym poprzestaje, kiedy wchodzimy na dach. Hanako już tam jest, jak zwykle, patrzy w niebo na skraju dachu.

- Hanako-kun! - Mówi Yashiro, podbiegając do niego i przytulając go. - Cieszę się, że teraz wszystko jest w porządku.

Hanako uśmiecha się do niej.

- Dzięki, Yashiro.

Nie wiem czemu, ale mój żołądek ścisnął się na widok tej dwójki razem.

Miałam w sobie dziwne uczucie.

<Zwane zazdrością>

- Dobra, zjedzmy teraz lunch! - Powiedziała Yashiro, uśmiechając się do mnie.

~Time Skip~

Jadłam kanapkę i rozmawiałam z Hanako, kiedy Yashiro lekko szturchneła mnie w ramię.

- Słuchaj, [Twoje imię]. Czy to nie romantyczne?~ - Westchnęła rozmarzona, gdy spojrzałam na magazyn, który mi pokazywała.

Był tam obrazek księcia schodzącego z nieba, aby ocalić swoją jedyną prawdziwą miłość przed kimś złym.

- Um, pewnie? - Nie rozumiałam tego, ale przynajmniej Yashiro jest szczęśliwa.

- Nie potrzebujesz księcia z nieba, bo masz mnie, wiesz. - Hanako uśmiecha się złośliwie do Yashiro.

Gah, uczucie powróciło!

Yashiro zarumieniła się lekko, to sprawiło, że byłam wściekła bardziej niż wcześniej.

- W końcu cię znalazłem, Hanako, numerze 7 z siedmiu szkolnych tajemnic!

Wydawało się, że nikt nie rozpoznał tego głosu, więc wszyscy odwróciliśmy się, by na niego spojrzeć. Chłopak w blond włosach wskoczył na dach, tuż przed nami.

- Książę z nieba? - Yashiro wrzeszczy z nadzieją.

- On cię widzi? - Szepcze do Hanako.

Kiwa głową.

- To musi być Minamoto... To silna rodzina egzorcystów.

- Zgadza się! Jestem egzorcystą i jestem tu, żeby się ciebie pozbyć! - oznajmił Minamoto, podnosząc parasol, który przyniósł.

Ja i Yashiro spojrzałyśmy na siebie. Co tu się działo? Hanako wstaje, uśmiechając się złośliwie.

- Jeżeli naprawdę myślisz, że mnie pokonasz, to chodź i zrób to.

Minamoto uderzył Hanako w ramię z całej siły parasolem, ale Hanako zdołał to powstrzymać, łapiąc za parasol.

- Będziesz musiał bardziej się...

Wypowiedź Hanako została przerwana, gdy jakieś źródło prądu z parasola go poraziło.

- Gyaaaaah! - Hanako upada na podłogę, wijąc się z bólu.

- Hanako! - Ja i Yashiro krzyknęliśmy synchronicznie.

Chłopak uśmiechnął się złośliwie.

- To bardzo silna laska egzorcystów, przekazywana w naszej rodzinie przez bardzo długi czas. - Zdjął z łaski fałszywą część parasola, pokazując czym naprawdę była. - Ha, jesteś głupcem, dotykając jej bezpośrednio!

Ja i Yashiro wstaliśmy i cofnęliśmy się. Zamierza go zabić!

- Teraz cię wykończę! - Uniósł łaskę egzorcystów, gotowy do uderzenia.

- Nie! Nie krzywdź Hanako-kun! - Yashiro wskoczyła przed chłopaka.

Natychmiast podbiegłam do Hanako.

- W...wszystko w porządku? - Pytam, kładąc dłoń na jego policzku.

- Ngh, ja...nic mi nie jest...

- Nie przeszkadzaj mi, proszę! - Chłopak wrzeszczy na Yashiro.

- Hmph! Zostaw Hanako-kun w spokoju, tyranię! On nie zrobił nic złego.

Chłopak spojrzał z Yashiro na mnie, w jego spojrzeniu był szok.

- On nosi ze sobą nóż, no wiesz! Jest w stanie z niego korzystać, bo użył go za życia, to znaczy, że kogoś zabił!

Wstaję

- Wiemy o tym... Ale Hanako to dobry duch. Bez niego szkoła by nie była bezpieczna jak jest.

Zastanowił się nad tym, zanim potzasnoł głową.

- On jest taki sam jak każda zjawa, czyli zły!

Ponownie chciał zatakować Hanako, ale tym razem Hanako ożył. Wyciągnął nóż, z łatwością unikając chłopaka.

- Weź to~ - Hanako żartobliwie macha nożem przy twarzy chłopaka, uśmiechając się.

- Kyahh! Uważaj. - Wrzeszczy chłopak.

Hanako potyka się, razem z chłopakiem i upada na ziemię, a Hanako siedzi na nim.

- Słuchaj chłopcze. Jestem Hanako, nr 7 z siedmiu szkolnych tajemnic, tak? I beze mnie szkoła popadła by w chaos. Trzymam wszystkich i wszystko pod kontrolą, więc byłbym wdzięczny, gdybyś mnie nie egzorcyzmował, okeyyy? - Hanako kończy z uśmiechem.

- Ale w jesteście...

- Gdybym był taki zły, za jakiego mnie uważasz, to czy miałbym ludzkich przyjaciół? I czy by oni mnie chronili? - Chłopak nie odpowiada. - Widzisz? - Hanako macha chłopakowi. - Chyba wygrałem!

~Time Skip~

Lunch prawie się skończył i chłopka zdawał się rozumieć, że nie wszystkie zjawy są złe.

- Och, nie powiedziałeś nam, jak się nazywasz, przedstawisz się? - Pytam go, zdając sobie sprawę, że się nie przedstawiliśmy.

- Dobrze! Jestem Kou Minamoto, miło cię poznać... - Miał słaby rumieniec na policzkach.

- Jestem [Twoje imię i nazwisko]! A to Yashiro Nene, a Hanako już znasz.

Rozbrzmiał dźwięk dzwonka, który roznosił się echem po szkole.

Spoglądam na Kou i Yashiro.

- Spotkamy się tu ponownie jutro na lunchu! - Krzyczę, zaczynając biec do mojej klasy.

______________________________________

(Wreszcie Kou już jest XD (...) Nie martw się, wkrótce dowiesz się, czym była niespodzianka Tsukasy! (...))

792 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro