Rozdział 21
Rozdział 21 - Shijima Mei z sali plastycznej
(ZGADNIJCIE KTO WRÓCIŁ?? Tęskniłam za wami w sumie, przepraszam, że tak długo nie byłam aktywna, właśnie przeglądałam różne rzeczy. Proszę ciesz się tym rozdziałem i powiedz mi, co myślisz!
Słucham playlisty z Yandere i jest taka dobra. (...))
--
Ja i Yashiro biegniemy korytarzem, trzymając się za ręce.
- Nie możemy dać im tego usłyszeć. Chodź ze mną, muszę ci coś pokazać.
Będąc posłuszna, pozwoliłam, by mnie prowadziła. Wciąż byłam zdezorientowana i cóż, chciałam wyjaśnień. Nawet jeśli była dla mnie zła w przeszłości, tylko my dwie naprawdę wiedziałyśmy, co się dzieje.
Przynajmniej tak twierdziła.
Zaprowadziła mnie na dach. Wspomnienia zalały mój umysł. Hanako, Yashiro i ja jemu razem lunch. I po raz pierwszy spotykam Tsukase.
To wszystko teraz wydaje się odległym wspomnieniem, widzianym jako to, jak długo znam bliźniaków.
Zostałam przywrócona do rzeczywistości, kiedy poczułam rękę na moim ramieniu.
- Posłuchaj mnie. Musimy wrócić do normalności. Odwiedziłam kogoś o imieniu "Shijima Mei z sali plastycznej". W rzeczywistości jest szkolną tajemnicą. Stworzyła ten świat. Myślę, że ty też powinnaś ją poznać. Naprawdę ona nie jest złą osobą. - Yashiro uśmiecha się nieśmiało, prawie całkowicie zapominając o naszej kłótni. - Ona jest naprawdę miła. Może nam pomóc.
Moją jedyną odpowiedzią było skinięcie głową. To było tak wiele, żeby to pojąć, chociaż część z tego zrozumiałam.
Za tym kryła się szkolna tajemnica, oczywiście, że tak.
Zdecydowałam, że pójdę z Yashiro, ja też, zapominałam o naszej kłótni.
- Więc chodźmy.
Bałam się, że jeśli teraz nie wyjdę, bliźniacy przyjdą mnie szukać. Mogą nawet się wściec.
Po prostu wydawali się inni, niż zwykle. Czy to był świat? Czy to oni? Czy to było ich prawdziwe ja - jacy byli za życia?
Pokręciłam głową, całe to myślenie powodowało zawroty głowy.
*
Zanim się zorientowałam, Yashiro zaprowadziła mnie do bardzo wysokiego i dziwnie wyglądającego domu.
Czy to naprawdę było to miejsce, w którym żyła tajemnica szkoły, ta, którą twierdziła, że stworzyła ten świat? I dlaczego było to takie ekstrawaganckie? Czy nie powinna starać się ukryć, zamiast się wyróżniać?
Mimo to westchnąłem idąc za nią do drzwi. Wiem, że Yashiro powiedziała, że jest miła, ale nie mogłam się powstrzymać od niepokoju w klatce piersiowej.
W końcu to ona to wszystko stworzyła.
Spacer tam nie był zbyt długi, ale dał mi wystarczająco dużo czasu na przetworzenie wszystkiego, co również wiązało się z wieloma pytaniami, które chciałam jej zadać.
Dlaczego to robiła?
Czy Tsukasa i Hanako mieli z tym coś wspólnego?
Dlaczego "fałszywy świat" jest takie realny?
Zbliżając się do drzwi tajemniczego domu przypominającego wieżę, zaczęłam się denerwować. Ale odepchnęłaś to odważną miną, otwierając drzwi z pomocą Yashiro. Weszliśmy do środka, drzwi zatrzasnęły się za nami.
I prawie skoczyłam w ramiona Yashiro z głośnym hukiem drzwi.
Ruszyliśmy dalej, wszędzie były obrazy porozrzucane po ścianach. Cóż, Yashiro twierdzi, że to jest "Shijima Mei z sali plastycznej", więc pewnie dlatego było ich tak wiele.
Na końcu korytarza był jeden pokój i Yashiro zaprowadziła mnie do niego. Było dość ciemno, więc musiałam zmrużyć oczy. Chociaż Yashiro szybko włączyła światło, aby ukazało się...
Puste miejsce. Z biurkiem, na którym znajdowały się porzucone przybory artystyczne.
- Yashiro, myślałam, że tu będzie. - mówię, odwracając się i krzyżując ramiona.
Może mnie oszukała? Nawet nie brałam pod uwagę takiej możliwości.
Choć niemal na tych miast poczułam na ramionach czyjeś ręce.
- Yashiro opowiedziała mi o tobie wszystko.
Moje serce przyspieszyło i odwróciłam się, by spojrzeć na tajemniczy głos. Była piękna. Dwa rozczochrane warkocze spoczywały na jej ramionach i miała ładne różowe policzki.
- Ach, zrobiła to? Opowiedziała mi też o tobie. Może mogłabyś nas stąd wydostać? - Zapytałam, odwracając się do niej.
Westchnęła i podeszła do swojego biurka, siadając na krześle.
- Shijima, prawda? - Uśmiecham się do niej. - Proszę, pomóż nam. Proszę, powiedz nam czym jest "fałszywy świat". Czy naprawdę tylko my wiemy o prawdziwym świecie? - Wciąż byłam zdezorientowana tą całą sytuacją i nadal chciałam uzyskać odpowiedzi.
Spojrzała na mnie z uśmiechem na twarzy.
- Więc chcesz wrócić do tego, jaki był wcieśniejszy świat, prawda?
Kiwam głową w odpowiedzi. Chciałam tylko zobaczyć Hanako i Tsukase, takich jak byli wcześniej. Nie chcę być w fałszywym świecie. Chcę być w prawdziwym świecie.
Zerkam na Yashiro, a ona patrzy na Shijimę z gorliwym wyrazem twarzy. Chyba też nie wie, jak to zrobić.
- Cóż, można to zrobić. - Wstała z miejsca nie spuszczając nas z wzroku. - To raczej proste. Widzisz, aby tak się stało, Amane Yugi i Mitsuba Sousuke...
- Muszę umrzeć z twojej ręki.
______________________________________
(WRESZCIE NOWY ROZDZIAŁ. Przepraszam, że kazałam wam tak długo czekać. Powtarzam, że postaram się aktualizować szybciej. Mam nadzieję, że ci się to podoba! Proszę napisz mi co o tym myślisz.)
<Tak jak pisałam, jestem już na bieżąco z historią, więc wyczekujcie nowych rozdziałów>
767 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro