Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12,5 (Hallowinowy Bonus)

Specjalny rozdział Hallowinowy!

(Ponieważ zbliża się Halloween, chciałam zrobić coś interesującego i zrobić specjalny bonusowy rozdział. To ogólnie nie ma wpływu na główną historię.)

Twój POV:

Siedziałam w sali radiowej, uśmiechając się do siebie w lustrze. Musiałam przyznać, że wyglądam dobrze. Mój kostium był bardzo piękny.

Byłam wampirem.

Moja sukienka była długa i czarna, w niektórych miejscach miała lekkie złote smugi. Na brodę spryskałam trochę sztucznej krwi... A mimo to wyglądałam elegancko. Moja twarz była blada, a oczy ciemne. Do tego para ostrych kłów umieszczone staranie w moich ustach.

Wyglądam jak prawdziwy wampir z filmów.

- Co myślisz o moim stroju, [Twoje imię]?! - Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego Tsukasę.

Wyglądał bardzo uroczo. Wyglądało na to, że był wilkołakiem, z parą szpiczastych uszu na głowie i słodkim ogonkiem.

<A jak ten ogon został przyczepiony? To taki wiązany czy wtykany?...>

Jego struj był niesamowity. Miał śliczną biała koszulkę, brązowe szorty i urocze czarne szelki do spodni.

Sakura także była wampirem, zapytałam jej, czy możemy się dopasować, a ona zgodziła się z uśmiechem. Ostatnio zbliżyłam się do niej, jest naprawdę, dobrą przyjaciółką.

A Natsuhiko był kotem.

Wszyscy wybieraliśmy się na Hallowinowy festiwal! Prawie drżałam z podniecenia! Było by naprawdę fajnie.

Tsukasa spojrzał na mnie z szerokim uśmiechem.

- Świetnie wyglądasz, [Twoje imię]! - Powiedział z błyskiem w oczach.

- Ty też świetnie wyglądasz, Tsukasa. - Uśmiechnęłam się do niego.

Ostatnio był dla mnie taki miły.

<był miły?! To może oznaczać jedno... Że czegoś chce.>

Wtedy Tsukasa nagle bierze moją dłoń w swoją i zbliża się do mnie.

- Chodźmy już!

~Time Skip, przyniesiony przeze mnie jako Tsukasa na Halloween! To mój kostium! A ty co masz? Powiedz miiii.~

- Wooooow! Wygląda to tak niesamowicie!

Naprawdę. Wyglądało to niesamowicie. Wszędzie były stragany z dekoracjami na Halloween. Stragany z jedzeniem, grami, a nawet i fotobutka!

Wszyscy byli poprzebierani.

- Myślisz, że mogę kraść rzeczy, nie dając się złapać?~ - Powiedział Tsukasa, szczerząc się.

Och, zapomniałam, był zjawą, więc wszyscy inni nie mogli go zobaczyć.

- Lepiej niczego nie kradnij, krewetko. - Odpowiedział Natsuhiko, zerkając na Sakurę.

Czy prubowali jej zaimponować, pokazując, że potrafi powstrzymać Tsukasę?

Nie mogłam powstrzymać się od lekkiego chichotu.

- [Twoje imię]! Chodźmy razem! - Tsukasa złapał mnie za ramię i zaczął ciągnąć mnie w stronę stoiska z jedzeniem.

~

Minęło około godziny i spędziliśmy cały ten czas jedząc i grając w gry znajdujące się na straganie.

Spojrzałam na fotobutkę, a w mojej głowie pojawił się pomysł.

- Dlaczego nie pójdziemy i nie zrobimy tego, Tsukasa? - Wskazałam na to.

- Och, chcesz to zrobić? Cóż, jasne! Możemy razem tam pójść. - Wydawał się naprawdę szczęśliwy.

Weszliśmy do środka, siadając obok siebie. Powiedział, że po zrobieniu zdjęcia będzie miał filtr Halloween. I musimy wybrać któryś.

- Możesz wybrać [Twoje imię]! Nie mam nic przeciwko. - Patrzył na mnie z szerokim uśmiechem, obserwując mnie.

Szybko odwróciłam się, rumieniąc się. Był dobry, który sprawił, że tło było czarne, z dymem wokół nas i dużym księżycem w tle. I było kilka dyn w komplecie jako ramka.

Szybko wstałam i usiadłam obok Tsukasy.

Do wykonania były 3 zdjęcia.

Zaczęło się pierwsze odliczanie, a Tsukasa położył mi ramię na szyi i uśmiechnął się szeroko.

Zrobiło się zdjęcie i zaczęło się odliczanie drugiego. Tym razem wzięłam Tsukasę i przytuliłam go, a on z powrotem mocno mnie przytulił.

Po raz kolejny zdjęcie się zrobiło i rozpoczęło się trzecie odliczanie. Odwróciłam się, aby spojrzeć na Tsukasę, a on spojrzał na mnie.

Zarumieniłam się wściekłe. Co on zamierza zrobić?...

- Mm, [Twoje imię]... Zrobimy to zdjęcie najlepiej.

- Hę?

Następnie pochylił się, a ja zarumieniłam się bardziej, mocno zamykając oczy.

Obliczanie dobiegało końca...

3

2

1

A potem w ostatniej sekundzie pocałował mnie w czoło.

Otworzyłam oczy, a on uśmiechał się do mnie delikatnie.

- Spójrzmy na nie, dobrze??

Tsukasa chwycił zdjęcia zaraz po ich wydrukowaniu i spojrzał na nie że zmarszczoną brwią.

- O tak... Zapomniałem o tym

- Zapomniałeś o czym? - Wzięłam od niego zdjęcie i zetknęłam na nie.

- Że nie widać mnie na zdjęciachhhh!~

Cholera.

______________________________________

(Po raz pierwszy robiłam rozdział bonusowy! Co myślisz? Podobało ci się? Czy powinnam zrobić więcej bonusów, takich jak ten? Powiedz mi proszę!^^)

666 Słów

<Nareszcie liczba szatana>

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro