Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

Rozdział 11 - Moja, moja, moja~

(...)

Twój POV:

- Hanako? Co się stało? Gdzie jestem...

- Amane!! Co robisz [Twoje imię]?? - Czy to był głos Tsukasy?

- T...Tsukasa... Nie pozwolę ci dotknąć [Twoje imię]. - Powiedział Hanako, przyciągając mnie opiekuńczo bliżej siebie.

O co chodzi?

Rozejrzałam się po swoim otoczeniu. Byli tu Yashiro, Kou, Hanako i Tsukasa. Jest tu też, śliczny różowo włosy chłopak, chociaż go nie znam. I... Czy to...

Kości?

Coś tu umarło...

- [Twoje imię], chodź tutaj~ - Spojrzałam na Tsukasę, uśmiechał się. - Będę cię chronić, nie martw się!

- Ona zostaje tutaj, Tsukasa. - Odpowiedział Hanako, zwężając oczy.

Patrzyłam raz na jednego, a raz na drugiego i tak w kółko. Kłócili się o mnie? Nie miałam nawet pojęcia, co się dzieje...

- Mitsuba! Czy to naprawdę ty?

To był głos Kou, przemawiający do różowo włosego chłopca. Nazywał się Mitsuba? Dlaczego mam wrażenie, że już to słyszałam?

- Wszystko w porządku? Nie jesteś ranny, prawda? - Kou mówił dalej, a w jego oczach pojawiły się łzy radości.

- Czy ktoś może mi po prostu powiedzieć, co się dzieje?! - Krzyczę głośno.

- Oczywiście [Twoje imię]!~ - Powiedział Tsukasa. - Więc, Mitsuba chce, żebym spełnił jego życzenie! Obecnie pomagam mu w tym, ale ten tutaj Amane i jego przyjaciele zdecydowali się przyjść i mnie powstrzymać, a także zabrać cię ode mnie. Amane, dlaczego mi wszystko odbierasz?

Jego oczy znowu stały się całkowicie czarne i ścisnęłam ramię Hanako.

- T...Tsu...kasa... - Uścisk Hanako na mnie rozluźnił się i spojrzał w dół.

- C..co? Czy zostałeś właśnie urzeczony moją słodkością?! Pfff, ten kolczyk jest beznadziejny... - To Mitsuba, rozmawiający z Kou.

- Mitsuba, czy naprawdę... Nie pamiętasz mnie?

- Nie wiem o czym mówisz...

Tsukasa odpycha Kou od Motsuby i osuwa się, popychając Mitsubę.

- Dość tego! Teraz, [Twoje imię]. - Zwraca się do mnie Tsukasa. - Chodź do mnie.

- Tsukasa, nie zrobi tego. Teraz ty i Mitsuba oddacie miejsce numeru 3. To nie należy do ciebie. - Hanako wstał, prowadząc mnie, abym również wstała.

Milczałam patrząc na ich obu.

- Hmm? Ale dlaczego? - Tsukasa spojrzał na Hanako, trzymając palec na swojej wardze.

- Muszę to cofnąć.

- Nie! Nie pozwolę ci! - Mitsuba wrzasnął i coś się wydarzyło, zanim zdążyłam to przetworzyć.

Wtedy część ściany i dachu zaczęły opadać, dokładnie tam gdzie leżała Yashiro. Wydawało się, że śpi.

- Yashiro! - Hanako pościł mnie, a ja oparłam na ziemię po raz kolejny, kiedy pobiegł do Yashiro.

Spojrzałam w dół. Zostawił mnie dla Yashiro, prawda?

- H...hm? Mitsuba...kun? - To był głos Yashiro, a kiedy ponownie podniosłam głowę, stał nad nią Mitsuba. Wyglądało na to, że ją chronił.

Tsukasa zbliżył się do mnie i przytulił pocieszające.

- Nie martw się! Będę cię chronić [Twoje imię]!

- [Twoje imię]... Ty i Tsukasa wydajecie się bliscy. - To był głos Hanako.

Spojrzałam w jego kierunku. Ściskał Yashiro, nie mogłam opisać wyrazu jego oczu. Patrzył prosto na mnie.

Nic nie powiedziałam. Bo co mogłam powiedzieć?

- Hanako... P...przepraszam...

- Za co? Za to, że mnie okłamałaś?

- Czekaj, Hanako...

- Dołączyłaś do klubu radiowego? Wiedziałem o tym. - Patrzył na mnie ze złością w oczach. - Wiedziałem, że kłamałaś.

Spojrzałam w dół, łzy zaczęły szczypać mnie w oczy. Co ja zrobiłam? Chciałam tylko, żeby wszystko ułożyło się dobrze... Jestem głupia, uważając, że tak właśnie się stanie. Teraz to rozumiem.

- Amane... Ty i twoi przyjaciele powinniście odejść. - Tsukasa ścisnął mnie mocno, patrząc na Hanako swoimi przerażającymi, całkowicie czarnymi oczami.

- T...tak... Po prostu odejdźcie!! - Krzyknął Mitsuba i ze ścian wyszło kilka rąk, wciągających ich do wnętrza luster.

- Do widzenia, Amane. - Tsukasa uśmiechnął się do swojego brata.

A ostatnią, rzeczą, jaka usłyszałam od Hanako zanim zniknoł, było:

- Nie zostawiaj mnie, [Twoje imię]...

<Poczułam teraz jakby sztylet przebijał mi serce>

Potem został wciągnięty do lustra, jak inni, i zapadła cisza.

______________________________________

( Ups, co myślicie o tym rozdziale? Co myślisz o Hanako, Tsukasie i całej tej Historii? (...))

613 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro