Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✌3✌

 
O godzinie 19:50 mój brat, który tak bardzo chciał iść na ta imprezę, i wcale nie po to, aby się najeść, zwątpił. Usiadł smutny na schodach i oparł brodę na kolanach. Żal mi było na to patrzeć, a Parka wywiesze za jaja na płocie, za to, ze się znowu spóźnia.
- Ej, mały co jest?- zapytałem, siadając obok niego.
- Bardzo chciałem iść na tą imprezę... chciałem wreszcie kogoś poznać- odpowiedział smutnym tonem głosu, wzdychając pod nosem.
- Park jak zwykle się spóźnia, ale zaraz na nią pojedziemy... obiecuje ci- objąłem go ramieniem i pocałowałem  w głowę- nie smuć się maluchu- dodałem pocieszająco.
On nic więcej nie mówił, tylko wtulił się we mnie i czekał. Po kolejnych 15 minutach Jimin pojawił się pod naszym domem.
-Nareszcie- warknąłem, wsiadając do samochodu na miejsce pasażera a mój brat do tyłu.
-Przepraszam- powiedział, kładąc mi rękę na udzie i ruszając.
To, ze byliśmy przyjaciółmi z korzyściami to nie znaczy, że on może robić co mu się chce... ale no cóż nie powiem, że mi się nie podobało.... jego duża dłoń suwała po mojej nodze w górę... Stop! Rozmarzyłem się.
- Zawsze przepraszasz, ale to słowo  jest takie puste- prychnęłam
On tylko westchnął i do końca naszej jazdy siedzieliśmy w ciszy. Ja przez jego rękę myślałem jeszcze nad moimi jebanymi uczuciami. Cholera!

Przepraszam ze tyle czasu nie było rozdziału... postaram się teraz to ogarnąć i jak najszybciej to opo skończyć. Teraz jestem chora wiec może uda ❤
TaeTaeBeMyOppa moja super korekta za którą bardzo dziękuję ❤ kocham cały serduszkiem i wy też macie ja kochać

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro