Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Niespodziewanie na Randce z siostrą

Pierwsze dni po powrocie na uczelnię nie były takie złe. Chłopcy mijali się na korytarzu gdzie chociaż na chwilę łapał się za dłonie lub przytulali na kilka sekund.
Kook miał w zwyczaju całować czoło partnera przed każdym wykładem ze znienawidzonym przez starszego profesorem.
W czasie przerwy na lunch zajmowali jeden stolik przy którym zawsze było głośno.
Chłopcy już nie mogli doczekać się studenckiej imprezy z okazji Święta halloween.

-Ja przebiorę się za syrenkę. - Tae uśmiechnął się jedząc swoją porcję kimchi. - Mam taką siateczkę fajną. Przy robieniu makijażu założę ją na twarz i to będzie wyglądać jakbym miał łuski na kościach policzkowych.

-Genialny pomysł. - pochwalił Jin.

-W takim razie ja będę rybakiem. - Hobi poruszył zabawnie brwiami. - Muszę złowić moją rybkę. - pocałował swojego chłopaka w czoło.

-Ja chyba przebiorę się za księcia. Księżniczki mi się już znudziły. Wyrosłem z tego. - najstarszy Kim grzebał pałeczkami w pojemniczku z kurczakiem.

-Skoro będziesz księciem to ja będę twoim rycerzem. - Nam oparł głowę na dłoni i spojrzał na Yoongiego, który cały czas siedział cicho. - A ty?

-W sumie... Może za jakiegoś sławnego kompozytora. Nie wiem jeszcze. - Min siedział znudzony popijając swoją ukochaną czarną kawę.

-Kook, a ty za kogo się przebierzesz? - Hobi zapytał podekscytowany.

-Za diabła. To logiczne. - odpowiedział najmłodszy jakby nigdy nic na co reszta parsknęła śmiechem. - A ty skarbie? - zerknął na Parka.

-Ja... - Jimin zamyślił się na chwilę po czym spojrzał chłopakowi prosto w oczy i uśmiechnął się cwaniacko. - Za księdza. Przebiorę się za księdza.

Kook momentalnie spalił buraka przypominając sobie sytuację ze spowiedzią starszego oraz z jego pokutą. Zakaszlał i napił się wody.

-Tak. Too... Świetny pomysł. - odpowiedział zduszonym głosem.

-Uuu... Kook będzie diabłem, a Jimin przeprowadzi na nim egzorcyzmy! - Tae zaczął podskakiwać szczerząc zęby w kwadratowym uśmiechu.

-Noo... Coś koło tego. - Park zabrał się za dokończenie posiłku. Reszta przerwy minęła im na zaciekłej dyskusji na temat tego jak będą wyglądać kostiumy, gdzie je kupią i czy będą je poprawiać.

Do końca tygodnia jedynym tematem był bal halloweenowy oraz impreza studencka. Na balu mieli zamiar pojawić się na jakąś godzinę. Może dwie. Resztę wieczoru mieli w planach spędzić na domówce u Chanyeola.

Sobotni wieczór Jimin wraz z Kookiem postanowili spędzić razem pomimo czekającej na nich nauki.
Wybrali się do kina na jedną z komedii romantycznych. Obaj wciągnęli się w akcję, śmiali się jak reszta osób na sali i płakali na wzruszających momentach. Po seansie poszli na kolację do ich ulubionej restauracji gdzie spędzili niemal dwie godziny na rozmowie. Wyglądali jak zakochani nastolatkowie gruchający sobie do uszka. Tak naprawdę Kook prowokował starszego swoimi zboczonymi tekstami, a Jimin flirtował ze swoim chłopakiem w taki sposób, że mieli ochotę zacząć całować się na środku restauracji. Na koniec postanowili iść do kręgielni by rozegrać swój mały meczyk.

-Czyli jak z tobą wygram to pozwolisz mi zrobić co będę chciał, a jak ty wygrasz to będę musiał zgodzić się na seks w miejscu, które ty wybierzesz? - Jimin dopytał dla pewności kiedy wchodzili do kręgielni.

-Dokładnie tak. - pociągnął chłopaka do miło wyglądającej pani. Zapłacił za ich dwójkę po czym kupił jeszcze przekąski i napoje. I jakie było ich zdziwienie kiedy na torze obok zobaczyli siostrę Jimina z jakąś dziewczyną.

-Jennie? Co tu robisz? - Park podszedł do siostry. - Nie miałaś być na Randce? - uniósł brew patrząc na drugą dziewczynę, która uśmiechała się nieśmiało i memłała w palcach falbankę od swojej sukienki w morskim odcieniu.

-Um... Ja... To znaczy się. - dziewczyna zaśmiała się nerwowo.

Kook podszedł do starszego i objął go w pasie układając podbródek na blond kosmykch. Obserwował sytuację dochodząc do swoich wniosków jednak zachowywał milczenie.

- Jennie no dawaj. Wykrztuś to z siebie. - zachęcał ją brat.

-To jest Lisa. - przedstawiła drobną blondynkę. - I um... My jesteśmy razem. - wydukała patrząc na brata i jego chłopaka.

-O jeju! - Chim zapiszczał cicho. - Jestem Jimin, a to mój chłopaka Jungkook. - blondyn przedstawił się dziewczynie na co ta nieśmiało się uśmiechnęła.

-Miło mi was poznać. Jennie dużo mi o was opowiadała. Shipuje was.

-Ona jest urocza. - Park westchnął. - Chcecie może do nas dołączyć przy stoliku?

-Podwójna randka? - Jennie uniosła brwi w zdziwieniu.

-Tak.

-Lisa? - dziewczyna odwróciła się do partnerki.

-Jasne, że tak! Już dawno chciałam was poznać ale się wstydziłam. Jednak niepotrzebnie. Wydajecie się być super. - blondynka zgodziła się na propozycję.

Już po kilku minutach czwórka zajmowała jeden stolik i dwa tory, które po godzinie zamieniły się w jeden wspólny. Śmiali się rywalizując ze sobą, opowiadając sobie żarty, historie o tym jak się poznali i jak to się stało, że są teraz razem. Zajadali się przekąskami oraz popijali kolorowe napoje. Spędzili miło czas obiecując sobie, że w niedalekiej przyszłości muszą to powtórzyć.

Po godzinie dwudziestej drugiej pożegnali się po tym jak Kook z Jiminem odwieźli dziewczyny pod dawne mieszkanie Parka.

-Wygrałem. - Kook odezwał się w końcu kiedy jechali do swojego mieszkania.

-Może dlatego, że za każdym razem kiedy była moja kolej to mi dokuczałeś. - fuknął starszy.

-To zróbmy tak. Ja pozwolę ci zrobić co będziesz chciał, a ty zgodzisz się na seks w wybranym przeze mnie miejscu.

-Proponujesz kompromis? - Jimin nie wierzył własnym uszom.

-Dokładnie tak skarbie. To jak będzie? - ułożył wytatuowaną dłoń na udzie ukochanego.

-Zgadzam się.

----------------------------------
Do końca zostały jeszcze trzy rozdziały

Miłego dnia słoneczka
Kocham was! ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro