Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Recenzja "Piotruś Pan - prawdziwa historia"

Czasami trzeba zrecenzować to, co niekoniecznie można pochwalić. Opowiadanie "Piotruś Pan - prawdziwa historia" znalazłam po wpisaniu w wyszukiwarkę nazwy innego opowiadania, również o Piotrusiu. Polecone ono zostało na facebooku pod postem, w którym prosiłam o podsyłanie opek z tematu "bajek oraz dzieci". Opowiadanie to jednak prawdopodobnie zostało usunięte, ponieważ nie mogłam go odnaleźć.

     Leję wodę, ale będziecie musieli przeboleć to ten jeden raz, bo recenzja naprawdę będzie krótka.

    "Piotruś Pan - prawdziwa historia" to dwurozdziałowe opowiadanie napisane przez HellJanka w 2015 roku. Na oko jestem w stanie powiedzieć, że nie ma więcej niż pięćset słów w rozdziale. I tak - przebrnęła mi przez głowę myśl, że styl autorki mógł ulec zmianie, ale druga opublikowana przez nią praca wcale na to nie wskazuje.

Skupmy się jednak na priorytetach i zacznijmy od początku. Już sam opis jest w stanie skutecznie odrzucić potencjalnego czytelnika. Znajdują się w nim błędy, w pewnych miejscach brakuje znaków interpunkcyjnych, a w zaledwie dwóch linijkach znalazło się również miejsce na dwa zdania w jednym, które w rzeczywistości powinny zostać podzielone.

Początek recenzji niestety nie doczekał się cytatu, ponieważ oprócz opisów tego, co robił Piotr, nie dokopałam się do niczego, co byłoby odpowiednie do wstawienia. Od samego początku w to wątpiłam, chociaż przed lekturą miałam jeszcze minimalne nadzieje, które ostatecznie i tak zostały zniszczone.

Pierwszy akapit rozdziału pierwszego był dla mnie kompletnie niezrozumiały. Chociaż pozornie mały, doczekał się mnóstwa powtórzeń, przez które właśnie musiałam przeczytać go kilkukrotnie, aby zrozumieć, o co w ogóle chodziło. Dalej jednak było lepiej, chociaż muszę przyznać, że całość nadal pozostawiała wiele do życzenia.

Zdania były krótkie, język typowo dziecięcy. Waham się, ponieważ z jednej strony było to uciążliwe, a z drugiej zawsze mogłam usprawiedliwić to tym, że głównym bohaterem oraz narratorem jest Piotruś Pan, który - jak wiadomo - nie włada językiem dorosłych. Znaczy to tyle, że nie jest w stanie konstruować kilometrowych wywodów na temat tego jaki wpływ na jego samopoczucie będzie miał dzisiejszy kurs dolara, za ile Donald Trump doprowadzi do wojny i które państwo ulegnie tej pokusie jako pierwsze.

Chociaż skoro już o stylu pisania i zachowaniu Piotrusia mowa... Uważam, że problemem wspomnianego wyżej języka jest styl, jakim posługiwała się HellJanka. Widać, że Piotr polubił Wandę. Autorka próbowała to opisać, pokazując czytelnikom, jak myślał o jej - tu cytat: "zaróżowiałych policzkach, kasztanowych włosach spływających kaskadami na plecy i ramiona, dużych zielonych oczach oraz uśmiechu". I to - samo w sobie - jest okej, opis jak opis. Reszta jednak jest zupełnie odrębnym problemem, który w połączeniu z całością nie prezentuje się za dobrze.

Podczas tych - dajmy na to - ośmiuset słów, bo więcej na pewno nie mają obie części, poznaliśmy Piotrusia stalkera, Wandę perfekcjonistkę, Janka którego czytając między liniami mogę określić jako ciekawskiego, Dzwoneczka śpiocha oraz sztuczny tłum, czyli osoby wspomniane jako "reszta chłopców". I uwierzcie, że naprawdę musiałam się nagimnastykować, aby dojść właśnie do takich wniosków.

Historia ma potencjał - to jestem w stanie powiedzieć Wam z ręką na sercu. Autorka jakiś tam pomysł miała, jednak wykonanie oraz fakt, że koniec końców porzuciła to opowiadanie (nie zostało ono zaaktualizowane od grudnia 2015 roku) sprawił, że całość okazała się po prostu kolejnym słabym Wattpadowym opkiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro