Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

huśtawka z deskorolki

-choć, pokarze ci coś...

Szłam za nim, chłopak nie szedł w stronę z której przybiegłam. Zaczął iść w stronę w którą on sam miał na początku iść.

Gdy prawie się wywaliłam, Derek szybko mnie złapał więc nie poleciałam do przodu.
-Nic ci nie jest słodziaku?- zapytał z troską
-Nie dzięki- powiedziałam I się do niego uśmiechnęłam co odwzajemnił.

Szliśmy jeszcze chwile i dotarliśmy do jakiegoś jeziorka.

Woda w nim była błękitna taka jak w jakiejś bajce, niedaleko mnie przy innym brzegu jeziorka była huśtawka.

Oczy mi się zaświeciły, kochałam huśtawki, ta była zrobiona własnoręcznie co zauważyłam już z daleka. Była deskorolką bez kółek do której są przymocowane sznury które były przymocowane do gałęzi drzewa.

-Wow... skąd znasz to miejsce?- zapytałam podchodząc do drzewa z huśtawką.

-Moja mama przychodziła tu że mną...- wyznał zapatrzony w dal z smutkiem w oczach po czym spojrzał na mnie i się lekko uśmiechną. - pokazała mi to miejsce jeszcze przed swoją śmiercią...- powiedział z chrypką w głosie.

Jego mama nie żyje...?
O boże, biedny...
Gdyby moja mama umarła... to... nie wiem... nie mogłabym się pozbierać... choć okłamywała mnie tyle i wogule to i tak dużo jej zawdzięczam..

-Zna je ktoś jeszcze..?- zapytałam gdyż to miejsce wydawało mi się bardzo ukryte przed światem.

-Nie. Ale mam prośbę do ciebie słodziaku, możesz nikomu go nie rozgadywać? Byłbym wdzięczny gdyby dalej było tu tak cicho i pusto...-patrzył na mnie błagalnie, pokiwałam głową.

-dobrze, ale dlaczego pokazałeś je akurat mi?

-Bo... Jesteś wyjątkowa słodziaku.. I myślę że potrzebujesz też takiego miejsca...- nie myśląc wiele podeszłam do niego i go przytuliłam.                                                     
To było jego miejsce.. a jednak MI je pokazał. Chłopak odwzajemnił przytulasa dając mi całusa w głowę przy okazji. Po chwili odsunęłam się od bruneta po czym usiadłam na huśtawce odpychają się od ziemi nogami bujałam się lekko patrząc w przeźroczystą wodę. Była taka przeźroczysta że było widać rodzinę małych rybek płynącą gdzieś prędko, był to słodki widok. Gdy tak patrzyłam w wode poczułam na sobie wzrok Dereka, było mi dziwnie pod jego spojrzeniem, więc odwróciłam głowe w jego strone.

-Co? - zapytałam gdy dalej nie odwrócił odemnie wzroku
-Moja mama uwielbiała wpatrywać sie w tę wodę, patrzyła na nią godzinami..- powiedział uśmiechając sie jakby do wspomnienia.

Zapytać czy nie zapytać..
Tak czy nie...
Tak.

-Jaka była...? Twoja mama. - gdy zapytałam Derek nie wyglądał na urażonego tym pytaniem. Chwilę sie zamyślił po czym zaczą mówić.
-Dużo sie uśmiechała... Lubiła sie wygłupiać ze mną... Oglądała ze mną też bajki jak bylem mały... I ogólnie... Była kochana.- Derek gdy to mówił patrzył na jeziorko.

Chwilę później poruszył sie jakby wyrwany z amoku po czym wspią sie na drzewo, i usiadł obok gałęzi na której wisiła huśtawka z deskorolki...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro