Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. Jak drużyna się o Was dowiedziała...

|Kageyama Tobio|
Drużyna dowiedziała się w bardzo krępujący dla was sposób... Nie mogłaś być na treningu, dlatego jedynie odprowadziłaś Kageyame pod salę gimnastyczną. Jeszcze nikogo nie było, ponieważ twój chłopak przeważnie przychodził wcześniej i ćwiczył zagrywkę.

Staliście pod drzwiami budynku i rozmawialiście o ciekawych sposobach rozwoju. Obejmowaliście się, ciesząc ostatnimi chwilami spędzonymi razem tego dnia. Niedługo musiałaś iść, dlatego Tobio chciał pożegnać się z tobą dużo wcześniej, poprzez pocałunek. Dlatego położył dłonie na twoich rozgrzanych policzkach i delikatnie poruszał wargami, w rytm swojego serca.

Takie pożegnania lubiłaś najbardziej, dlatego uśmiechnęłaś się w jego usta, na co ten cicho mruknął. Nie przepadał za przerywaniem pieszczot.

— KAGEYAMA MA DZIEWCZYNĘ! — usłyszeliście z prawej strony, jednocześnie orientując się, że nie jesteście jedyni. Niezwykle podekscytowany Hinata zaczął biegać po całej szkole i wykrzykiwać, że rozgrywający i menedżerka klubu siatkówki są razem. W końcu to wielka sensacja, prawda?

Kto, jak kto, ale Kageyama Tobio miał dziewczynę?

Twój chłopak nie zrobił wyjątku i pobiegł za nim, aby delikatnie mówiąc, uciszyć rudowłosego. Zdążyłaś krzyknąć krótkie pożegnanie, po czym skierowałaś się na swój autobus. Cała sytuacja bardzo Cię rozbawiła, a twój humor jeszcze bardziej się polepszył, kiedy usłyszałaś opowieści Tobio z treningu. Został zalany falą pytań, dotyczących waszego związku. Tsukishima naprawdę współczuł Ci bycia z Kageyamą. Zbytnio Cię to nie zdziwiło. 


|Oikawa Tōru|
Dowiedzieli się, bo twój ukochany wygadał im o was. Po tym, jak udowodniłaś mu swoją miłość pocałunkiem i zniknęłaś za drzwiami jego domu, podniósł się i zaproponował drużynie szybki trening na jednym z pobliskich boisk. 

- Co ty masz taki dobry humor, Śmieciokawa? - krzyknął do niego Iwaizumi, kiedy ponownie zagrał idealną piłkę, jednocześnie zdobywając kolejny punkt. Był zdziwiony inicjatywą i radosnym zachowaniem Oikawy, a to, że wszystko mu wychodziło musiało być czymś spowodowane. 

- {IMIĘ} mnie pocałowała i upewniła w swojej miłości! - wyjaśnił i uroczo się uśmiechnął, jednocześnie zamykając oczy. Wszyscy patrzyli na niego w otępieniu, a on dopiero po spotkaniu spostrzegł się, co im powiedział. 

Cieszył się, jak małe dziecko, gdy mu gratulowali i miał ochotę natychmiast przekazać Ci te wspaniałe wieści. Jednakże, kiedy już sięgał ręką po telefon zorientował się, że popełnił nieświadomie błąd. Stwierdził wtedy, że nie będzie Cię niepokoić...

Nie miałaś o tym pojęcia, ale dowiedziałaś w poniedziałek, kiedy wszyscy patrzyli na Ciebie wyraźnie zawstydzeni. Podeszłaś do Iwaizumiego i spytałaś go o to. 

- Trudno, prędzej czy później by się dowiedzieli... - wzruszyłaś ramionami i pokiwałaś głową z neutralnym wyrazem twarzy. Hajime wytrzeszczył na Ciebie oczy, nie dowierzał, że to naprawdę ty i zaczął też planować śmierć twojego chłopaka za podmienienie Cię. - Jednakże trochę go zastraszę.

Na twoje słowa szatyn odetchnął, stwierdzając, że wyręczysz go w zemście na Oikawie i podał Ci piłkę, która przeturlała się do jego stóp. Gdy tylko do sali wszedł spóźniony Tōru, od razu spostrzegł, że twoje urocze uśmiechy i słodkie słówka, to tylko czas przed burzą. 


⎿ Yū Nishinoya ⏋

Na jednym z treningów oberwałaś po prostu piłką. I gdyby nie fakt, że z nosa ciekło ci sporo krew, to czułabyś się świetnie. Każdy natychmiast do ciebie podbiegł, a sprawca zdarzenia zaczął przepraszać, ale w uprzejmy sposób kazałaś mu się uciszyć.

Sugawara zaczął tamować krwotok i po jakimś czasie przyniosło to efekt. Nie zmieniło to tego, że libero strasznie się martwił i zdenerwowany chodził w kółko. Po wszystkim kazałaś mu do siebie podejść, co uczynił z prędkością światła i uśmiechem ulgi.

— Wszystko dobrze, kochanie? — zapytał, a większość drużyny zamilkła. Nie spodziewali się po nim takich słów, a przynajmniej ta większość, która nie zdawała sobie sprawy z waszych uczuć. Chłopak przeważnie zwracał się do ciebie po imieniu, ale zawsze, po prostu zawsze, kiedy się martwił, mówił pieszczotliwie.

— Tak, wszystko w porządku. — Przytuliłaś go i podziękowałaś starszemu rozgrywającemu, który też pomógł.

Wszyscy dopiero po krótkim wyjaśnieniu okoliczności waszego związku ustąpili i zaczęli gratulować, pomijając sproźne pomruki Tsukishimy. Cieszyliście, że drużyna przyjęła to w tak miły sposób.


|Sugawara Kōshi|
U was było to spokojne, znaczy wasze przekazanie informacji o związku było spokojne, lecz  reakcja drużyny dość...nagła. Chcieli was połączyć i udało się im, dlatego gdy zebraliście ich w kółku i oznajmiliście, iż zostaliście parą, zapanował chaos. 

Kageyama przestał oddychać i Hinata musiał go obudzić, podczas gdy sam o mało nie posiadał się ze szczęścia. Daichi i Asahi, dołączyli do modlących się drugoklasistów. Tanaka miał jeszcze banana w buzi i prawie się zakrztusił, za to Nishinoya jednym podskokiem pomógł mu go wypluć. Yamaguchi się popłakał, a Tsuki stał na baczności z nietęgą minę, która jednocześnie wyrażała zaskoczenie. 

Próbowali was zeswatać, ale nie spodziewali się szczęśliwego zakończenie? Pfff... Amatorzy. 

Staliście całkowicie oszołomieni, bo nie wiedzieliście, jak ich opanować. Na początku było to zabawne, ale po kilkunastu minutach zaczęliście się martwić i chcieć pójść po pielęgniarkę, bądź zadzwonić po pogotowie. 


|Kuroo Tetsurō|
Czy wy się kiedyś ukrywaliście? Jedyne o co prosiłaś chłopaka to hamowanie swoich zapędów, a on to zrozumiał, jako ukrywanie się. Z początku było mu ciężko, ale nauczył się powstrzymywać. Po tygodniu zaczęłaś tego żałować, bo niezboczony Kuroo, to nie Kuroo.

Stwierdziłaś, że dłużej tego nie zniesiesz i pocałowałaś chłopaka na oczach wszystkich. Wasze pocałunki były przepełnione namiętnością i swego rodzaju delikatnością, dlatego uwielbiałaś je i nie miałaś oporów przed zrobieniem tego. 

Twoim zamiarem było pokazanie, że skoro wszyscy już o was wiedzą, to nie musi się powstrzymywać. Jak myślisz, udało Ci się go przekonać?


|Bokuto Kōtaro|
W waszej historii najlepsze było to, że nie mieliście pojęcia o tym, że drużyna o was wie. Po prostu zostaliście przyłapani na randce i krótkich pocałunkach w parku, przez jednego zawodnika z drużyny i on zdziwiony tym faktem, zapytał się o to reszty grupy. 

I tak to się rozeszło, jednakże nie zmienia to faktu, że oni sami ukrywali to przed wami i przez tydzień nie mieliście pojęcia o tym, że drużyna o was wie. Jak już się dowiedzieliście, to nie obyło się bez śmiechu, gratulacji i krzyku "HEY! HEY! HEY!". 


|Hajime Iwaizumi|
Miejsce to miało, kiedy byłaś zazdrosna o dziewczynę, która zaczęła się kręcić wokół Iwaizumiego. Znosiłaś ją, ale kiedy zauważyłaś próbę pocałunku, o mało jej nie rozszarpałaś. Nie zmieniło to faktu, że usłyszałaś chłopaka, który odrzucił brunetkę, a na twojej twarz zagościł szyderczy uśmiech. 

Tego samego dnia na treningu, byłaś niezwykle miła i sympatyczna dla ukochanego. Zaczął się obawiać, że coś zrobił i niedługo wybuchniesz, jednakże kiedy poprosiłaś go na bok i oznajmiłaś, że chcesz powiedzieć o was drużynie, zamurowało go. 

- Skoro tak, to nie widzę oporów. - powiedział, a ty odwróciłaś się i widząc zaciekawiony wzrok Oikawy, pokiwałaś głową, na co ten uroczo się uśmiechnął. 

- Słuchajcie, my jeste... - zaczął Hajime, ale nie miał pojęcia o tym, że ty ustaliłaś już plan działania z Oikawą. Kapitan krzyknął gratulacje skierowane w wazą stronę, a ty nie udając szczęścia, podziękowałaś z uśmiechem. 

Nikt nie wiedział co tu się odgrywa, ale każdy dołączył do waszej scenki. Po treningu wytłumaczyłaś Iwaizumiemu o co chodziło, a ten uśmiechnął się w twój ulubiony sposób. 


|Keiji Akaashi|
Nie ukrywaliście się z tym, dlatego od razu było można zauważyć tę zmianę. Chodziliście za rękę, przytulaliście się i co jakiś czas cmokaliście, gdy nikt nie patrzył, a raczej myśleliście, że nikt nie patrzy.

Odbiór waszej drużyny był bardzo pozytywny, szczególnie że w twoim towarzystwie łatwiej można było dostrzec uśmiech Akaashiego. Wypełnialiście miłością siebie nawzajem i to było piękne w waszej relacji. Nie znając myśli drugiej połówki, wiedziałaś co chciała powiedzieć – i na odwrót.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro