Kradzież ubrań • female reader
• Iwaizumi Hajime •
— Ładnie dziś wyglądasz, [T/I] — stwierdził Iwaizumi. — Znaczy, zawsze wyglądasz ładnie, ale dzisiaj to jakoś szczególnie...
[T/I] roześmiała się.
— To chyba przez ten sweter.
Brunet przekrzywił głowę.
— Fakt, trochę znajomy... — po chwili roześmiał się, gdy sobie coś uświadomił. — No tak, przecież to mój sweter — zaraz potem uśmiechnął się. — Dobrze, że ci go dałem, bo pasuje do ciebie.
• Tendou Satori •
[T/I] i Tendou mieli zamiar wyjść gdzieś ze znajomymi. Dziewczyna miała o tyle problem, że dopiero po tym, jak przyszła do swojego chłopaka, ogarnęła, że jej bluzka jest cała w kociej sierści.
— Chcesz może pożyczyć mi jakąś bluzę, sweter, cokolwiek...? — zapytała, na co Tendou wskazał jej swoją szafę.
— Moja szafa stoi dla ciebie otworem — powiedział.
[T/I] posłusznie podeszła do niej i przetrząsnęła jej wnętrze, w końcu wynajdując jakąś ciemnozieloną bluzę Satoriego.
— Uroczo w niej wyglądasz, [T/I]-chan — skomplementował ją Tendou i pocałował w usta.
• Kuroo Tetsurou •
Przebywając z Kuroo w jego domu, [T/I] w pewnym momencie zaczęła marznąć.
— Jak tu zimno... — westchnęła, pocierając dłońmi ramiona.
W odpowiedzi na to Kuroo zamknął ją w szczelnym uścisku.
— Teraz ci cieplej?
— Trochę tak — zaśmiała się [T/I].
Jej chłopak jednak wpadł na kolejny genialny pomysł. Sięgnął po swoją bluzę, po czym nałożył ją [T/I] przez głowę. Następnie ponownie przytulił swoją dziewczynę.
— A teraz?
— Teraz to gorąco jak w piekle — zaśmiała się, na co Kuroo spojrzał na nią z niedowierzaniem.
— Nie wierzę, że wiesz, jak gorąco jest w piekle, aniołku — odparł i pocałował [T/I] w policzek.
• Bokuto Koutarou •
— Jesteś pewna, że nie zmarzniesz, [T/I]? — spytał Bokuto, zanim on i [T/I] wyszli na mróz. — Uszy ci zamarzną bez czapki...
— Nie jest tak zimno — dziewczyna machnęła ręką.
Bokuto jednak nie dał się przekonać. Bezceremonialnie wziął swoją czapkę, po czym nałożył ją na głowę swojej dziewczyny. Zaraz potem znalazł drugą, która wylądowała na jego głowie.
— Jak uroczo — stwierdził, patrząc z uśmiechem na [T/I].
• Akaashi Keiji •
— Matko, [T/I], kompletnie przemokłaś — westchnął Akaashi, kiedy [T/I] przyszła do jego domu. — U mnie w pokoju znajdziesz coś do przebrania, ja zrobię ci herbaty — dodał, pocałowawszy ją na powitanie.
— Dziękuję, Keiji — odpowiedziała i ruszyła w kierunku pokoju swojego chłopaka. Tam odnalazła jakieś jego spodnie dresowe oraz koszulkę, przebrała się i wróciła do Akaashiego, który zajął się parzeniem herbaty w kuchni.
Zauważywszy ją, uśmiechnął się i rozpostarł ramiona, w które natychmiast padła [T/I]. Zaraz potem otrzymała herbatę, przygotowaną z miłością przez Akaashiego i deszczowy dzień przestał być smutny.
• Tsukishima Kei •
— Czekaj, Kei — poprosiła [T/I], po czym jednym ruchem dłoni zdjęła mu okulary z nosa. Przekrzywiła głowę, patrząc na niego tak, jakby go oceniała.
— Można wiedzieć, co ty wyprawiasz? — zapytał Tsukishima, a brzmiało to tak, jakby był zirytowany poczynaniami swojej dziewczyny. To prawda - był, jednak był też ciekaw, po co zdejmuje mu okulary, powodując, że wszystko, co widział, było rozmyte.
— Oceniam, jak wyglądasz bez okularów — odparła spokojnie. — I denerwuję cię, oczywiście.
— Denerwowanie mnie to już dyscyplina sportowa dla ciebie — prychnął, po czym zapytał z nieukrywaną ciekawością: — I jak mnie oceniasz?
— Powiem ci, że całkiem nieźle wyglądasz bez okularów — odpowiedziała, po czym dodała figlarnie: — Ale i tak jesteś bez nich ślepy jak kret.
Tsukishima przewrócił oczami, po czym wziął ją w ramiona i pocałował w usta.
— Łał, jednak aż tak ślepy nie jesteś, skoro udało ci się na usta trafić — rzuciła, na co blondyn prychnął.
— Ty i twoje żarty nikogo nie śmieszą.
Zaraz potem okulary Tsukishimy wylądowały na nosie [T/I], która aż sprawdziła w lustrze, jak w nich wygląda.
— Pewnie jak zawsze wyglądasz beznadziejnie, wiedźmo — stwierdził Tsukishima — ale nie zapomnij zrobić sobie zdjęcia, żebym mógł to potem dokładniej zobaczyć.
I ustawić sobie na tapetę w telefonie, pomyślał, ale tego już nie powiedział na głos.
• Nishinoya Yuu •
Nishinoya przekrzywił głowę i uśmiechnął się, kiedy [T/I] usiadła obok niego, ubrana w jego bluzę. Mieli oglądać film, ale przed tym dziewczyna uznała, że jest jej zimno, więc Nishinoya stwierdził, że w jego pokoju coś sobie znajdzie.
— Mówiłem ci już, że czarny ci pasuje?
— Ostatnio wspominałeś o zielonym — zaśmiała się. — I żółtym, czerwonym, różowym...
— To dlatego, że we wszystkim wyglądasz ślicznie — stwierdził, po czym ją przytulił. — Nie wspominając już o moich bluzach.
[T/I] tylko uśmiechnęła się i pocałowała go w usta.
• Sugawara Koushi •
Wiadome było, że Sugawara jest dosyć opiekuńczym chłopakiem. Z tego właśnie względu przeraził się, kiedy w jesienny i wietrzny dzień [T/I] przyszła do niego bez szalika. Według niego było to nie do pomyślenia.
Dlatego zanim odprowadził ją do domu, wziął swój szalik i opatulił nim [T/I], by nie zmarzła w szyję.
— Nie trze... — zaczęła protesować, ale Sugawara nie dał jej dokończyć. Pocałował ją w nos, po czym wziął za rękę i odprowadził do domu.
• Hinata Shouyou •
Usta Natsu wygięły się w podkówkę, kiedy niechcący oblała koszulkę [T/I] sokiem. Przytuliła się do niej, płaczliwych głosem wyjaśniając, że zrobiła to niechcący.
— Nie szkodzi, Natsu — zapewniła ją [T/I].
Dziewczynka odsunęła się na chwilę, by spojrzeć na plamę, zdobiącą koszulkę [T/I]. Zaraz potem zachichotała.
— Wiem, jak ci pomóc — powiedziała, po czym chwyciła ją za rękę i poprowadziła do pokoju swojego brata, gdzie jakby nigdy nic wynalazła dla niej jakąś jego koszulkę.
[T/I] wzięła ubranie, patrząc na Natsu z rozbawieniem.
— Jesteś pewna, że Shouyou nie ma nic przeciwko buszowaniu mu w szafie?
— Mi nie pozwala — Natsu wzruszyła ramionami. — Ale to ty będziesz ją nosić, więc nie będzie miał nic przeciwko.
Jak się okazało, Natsu miała rację i Shouyou rzeczywiście nie miał nic przeciwko. Tyle że zgarnęły jego ulubioną koszulkę, której zaczął poszukiwać po treningu.
Wszedłszy do salonu, gdzie [T/I] chwilowo siedziała sama, nie mógł aż jej nie przytulić, bo [T/I] w jego ulubionej koszulce stanowiła idealne połączenie.
• Sawamura Daichi •
[T/I] niezbyt często bywała na treningach drużyny Daichiego - miała wrażenie, że tylko by tam przeszkadzała. Mimo wszystko któregoś razu tam przyszła. I to w bluzie klubowej ukradzionej Daichiemu.
Choć tak naprawdę Daichi wiedział o tej kradzieży i nie miał nic przeciwko.
— [T/I] ma dzisiaj ładną bluzę — zaśmiał się Asahi.
— Wiem — uśmiechnął się Daichi. — I wygląda w niej pięknie.
• Miya Osamu •
Atsumu przysiadł na oparciu fotela, w czasie kiedy jego brat siedział, obejmując [T/I] ramionami i razem z nią oglądając jakiś serial w telewizji. Jak zdążył zauważyć, [T/I] miała na sobie bluzę Osamu.
— Jak to działa, 'Samu, że kiedy ja pożyczam sobie twoje ubrania, to się na mnie złościsz, a kiedy robi to [T/I], to już nie?
— Pogadamy, jak zaczniesz oddawać mi moje ubrania, a nie składować je u siebie — uciął Osamu i mocno przytulił swoją dziewczynę.
• Yamaguchi Tadashi •
Yamaguchi wrócił do swojego pokoju, gdzie wcześniej na chwilę zostawił [T/I]. Zauważywszy, że jego dziewczyna założyła na siebie jego sweter, aż się zarumienił, bo jego zdaniem wyglądała uroczo.
— Pięknie wyglądasz w moim swetrze — powiedział, uśmiechając się.
— A ty jesteś słodszy niż czekolada, którą właśnie przyniosłeś, wiesz? — odparła, pocałowawszy go w usta.
Po jej słowach na jego policzkach znów rozkwitł rumieniec.
• Tanaka Ryunosuke •
Któregoś dnia [T/I] wracała z treningu swojego chłopaka. Kiedy tak sobie rozmawiali w czasie drogi powrotnej, powiał chłodny wiatr.
— Nie zapowiadało się, że będzie zimno — zauważyła [T/I], na co Tanaka natychmiast zdjął swoją klubową bluzę i otulił nią swoją dziewczynę. — Ryu, nie musisz...
— No nie mogę pozwolić, żeby było ci zimno — stwierdził, na co [T/I] przewróciła oczami.
— A ja to już mogę?
Tanaka udał, że nie słyszy - dalej szedł z [T/I], obejmując ją ramieniem i jakoś nie odczuwał chłodu.
Ale potem dostał kataru, natomiast [T/I] i jego siostra załamywały sobie nad nim ręce.
• Kageyama Tobio •
— Masz coś przeciwko temu, żebym pożyczyła sobie twoją bluzę? — zapytała [T/I], zatrzymując film, który akurat oglądała z Kageyamą.
Chłopak pokręcił głową.
— Nie, możesz brać co chcesz.
[T/I] nie szukała za długo - dosyć szybko znalazła jakąś bluzę Kageyamy, którą na siebie założyła, po czym w powrotem usiadła przy chłopaku.
On tylko objął ją ramieniem, a kiedy oparła głowę o jego ramię, pocałował ją w czoło.
• Suna Rintarou •
[T/I] nawet nie zauważyła, w którym momencie mówiła sama do siebie, bo Suna, który wcześniej słuchał, jak jego dziewczyna coś mu opowiadała, jednocześnie powoli przeczesując mu włosy palcami, zasnął z głową na jej kolanach.
Podłożywszy mu poduszkę pod głowę, [T/I] podniosła się z łóżka, zamierzając pójść sobie po coś do picia. Po drodze zauważyła koszulkę Suny, w której chłopak brał udział w zawodach. Czarna, z białą dziesiątką i dekoltem w tym samym kolorze, już po chwili została przymierzona przez [T/I]. Z przebraniem się z powrotem dziewczyna poczekała, aż Suna się obudzi.
Obudziwszy się, chłopak jeszcze bardziej zmrużył oczy, po czym uśmiechnął się lekko.
— Już drugi raz mi coś kradniesz, [T/I].
— Że co? — zdziwiła się [T/I], marszcząc brwi.
— No, najpierw skradłaś mi serce, a teraz koszulkę — odparł spokojnie, po czym krótko cmoknął ją w usta. — Ale i tak cię kocham, złodziejko.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro