Upadniesz.
Tobio rano kiedy wytrzeźwiał od razu pojechał do Kei'a tak jak się umówili dzień wcześniej, pamiętał dokładnie co się stało w nocy.
Niczym się nie przejmując przeleciał Atsumu, który był tak samo jak on napalony i chętny...
Kei wpuścił go do środka, czekał, czekał na to aż Tobio się przyzna
- wyglądasz jakoś dziwnie coś się stało?- Blondyn zapytał patrząc na niego z góry.
- nic...po prostu mam kaca- powiedział, a Kei skrzyżował ręce- o co ci chodzi? Dlaczego wyglądasz na złego... tylko trochę wypiłem, nic więcej.
- Przemyśl to jeszcze raz.- gniew w nim zaczynał się już gotować, miał ochotę krzyczeć, ale powstrzymywał się od tego.
- jeju znów przesadzasz nic nie zrobiłem- powiedział, a Kei już nie wytrzymał złapał go za bluzę
- tak kurwa? Przypomnij sobie dokładnie gdzie twój kutas wylądował wczoraj w nocy i spierdalaj tam bo z nami koniec - powiedział, a Tobio otworzył szeroko oczy - oh nie udawaj zdziwionego. Jak zdradzasz to upewnij się czy jakiś sprytny lis nie patrzy- warknął.
- ... Atsumu ci powiedział? Idiota.
- powiedziałem sprytny nie puszczalski. - wkurzony wywalił go za drzwi - mam nadzieję, że złapałeś od tego idioty jakiegoś grzyba by ci ten kutas odpadł jak myślisz tylko nim - Kei trzasnął drzwiami i zablokował Tobio wszędzie gdzie się dało, zaś Tobio zadzwonił do Atsumu, który od razu odebrał
- powiedz Osamu, że rozjebał mi związek, powiedział Tsukishimie.- warknął i rozłączył się, a Atsumu wkurzony podszedł do brata który pił herbatę z Suną i Kitą w pokoju hotelowym.
No tak wynajęli sobie pokój by mieć gdzie spać po imprezie.
-ty jebany idioto!- złapał go za ubrania - Coś ty narobił.- był widocznie zły, Osamu zaś wydawał się spokojny. Pozostałe lisy nie wiedziały co się dzieje
- co ja narobiłem? To ty puszczasz się z zajętymi- warknął i wstał - Kei miał prawo wiedzieć.
- kurwa ! to był tylko Seks! Rozjebałeś im związek!-krzyczał , Suna rozdzielił ich.
- ja?! To ty idioto zniszczyłeś im związek! To ty zaciągnąłeś Kageyame do kibla!
- oh Aniołek się trafił! Bo wcale żaden z was też nie pierzy się z kim popadnie w klubach! A co właściwie cię ten Okularnik tak obchodzi!? Może zakochałeś się?! Oh na rękę ci rozpad ich związku. Zrobiłeś to specjalnie!- Osamu nie wytrzymał wyrwał się Sunie i uderzył brata w twarz
- Pierdol się - warknął i wyszedł, Kita pobiegł za nim, zatrzymał go i uspokoił, zaś Suna starał się uspokoić Atsumu...
...oj miłość to trudna sprawa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro