Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Upadniesz.

Tobio rano kiedy wytrzeźwiał od razu pojechał do Kei'a tak jak się umówili dzień wcześniej, pamiętał dokładnie co się stało w nocy.
Niczym się nie przejmując przeleciał Atsumu, który był tak samo jak on napalony i chętny...

Kei wpuścił go do środka, czekał, czekał na to aż Tobio się przyzna

- wyglądasz jakoś dziwnie coś się stało?- Blondyn zapytał patrząc na niego z góry.

- nic...po prostu mam kaca- powiedział, a Kei skrzyżował ręce- o co ci chodzi? Dlaczego wyglądasz na złego... tylko trochę wypiłem, nic więcej.

- Przemyśl to jeszcze raz.- gniew w nim zaczynał się już gotować, miał ochotę krzyczeć, ale powstrzymywał się od tego.

- jeju znów przesadzasz nic nie zrobiłem- powiedział, a Kei już nie wytrzymał złapał go za bluzę

- tak kurwa? Przypomnij sobie dokładnie gdzie twój kutas wylądował wczoraj w nocy i spierdalaj tam bo z nami koniec - powiedział, a Tobio otworzył szeroko oczy - oh nie udawaj zdziwionego. Jak zdradzasz to upewnij się czy jakiś sprytny lis nie patrzy- warknął.

- ... Atsumu ci powiedział? Idiota.

- powiedziałem sprytny nie puszczalski. - wkurzony wywalił go za drzwi - mam nadzieję, że złapałeś od tego idioty jakiegoś grzyba by ci ten kutas odpadł jak myślisz tylko nim - Kei trzasnął drzwiami i zablokował Tobio wszędzie gdzie się dało, zaś Tobio zadzwonił do Atsumu, który od razu odebrał

- powiedz Osamu, że rozjebał mi związek, powiedział Tsukishimie.- warknął i rozłączył się, a Atsumu wkurzony podszedł do brata który pił herbatę z Suną i Kitą w pokoju hotelowym.
No tak wynajęli sobie pokój by mieć gdzie spać po imprezie.

-ty jebany idioto!- złapał go za ubrania - Coś ty narobił.- był widocznie zły, Osamu zaś wydawał się spokojny. Pozostałe lisy nie wiedziały co się dzieje

- co ja narobiłem? To ty puszczasz się z zajętymi- warknął i wstał - Kei miał prawo wiedzieć.

- kurwa ! to był tylko Seks! Rozjebałeś im związek!-krzyczał , Suna rozdzielił ich.

- ja?! To ty idioto zniszczyłeś im związek! To ty zaciągnąłeś Kageyame do kibla!

- oh Aniołek się trafił! Bo wcale żaden z was też nie pierzy się z kim popadnie w klubach! A co właściwie cię ten Okularnik tak obchodzi!? Może zakochałeś się?! Oh na rękę ci rozpad ich związku. Zrobiłeś to specjalnie!- Osamu nie wytrzymał wyrwał się Sunie i uderzył brata w twarz

- Pierdol się - warknął i wyszedł, Kita pobiegł za nim, zatrzymał go i uspokoił, zaś Suna starał się uspokoić Atsumu...

...oj miłość to trudna sprawa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #haikyuu