Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Do Ciebie

Tęsknię do czasów kiedy to ciepło z pieca kaflowego było takie żywo inne
Składaliśmy wtedy ręce i kolana zginali do pacierza co go klepały usta dziecinne

Za świeżą pachnącą pajdą chleba z masłem śmietaną i cukrem jak za delicją
Całowany i podnoszony okruch Cypriana Kamila nie był jeno tylko poety fikcją

Za znakami krzyża czynionymi przed podróżą przy Krzyżach przydrożnych kapliczkach
Za zdjęciami z kliszy listami twoimi naszymi rozstaniami gdy łzy kapały po policzkach

Tęskno za owymi czasami gitarami Aya RL kiedy ten w skórze to był prawdziwy drań
A tatuaż nie znaczył więcej niż kłopoty czekam przeklnij spluń i krzyknij Mała wstań

Smutno za tymi czasy gdy było jeszcze o co walczyć o coś więcej niż li tylko klimat
Za prawdziwą wiosną zimą wiankami ze stokrotek cykaniem świerszczy i rechotem żab

Kiedy dym z papierosa nie pachniał wanilią i gryzł bardziej niż sumienie
Gdy leżąc w noc ciemną na kocu liczyliśmy spadające gwiazdy na ziemię

Kiedyś wódka nas upijała tak jak dziś absynt jak spiryt i nic inne nie daje rady
Kiedy coś znaczyły Bóg Honor Ojczyzna a nie były to puste słowa ot dla zwady

Do bohaterów którzy dziś nie chcą odejść w niepamięć skompromitowani
Wracają jak wszy śmiejąc się nam w twarz pod swymi siwymi wąsami

Tęsknię do tych dni gdy beztroskie twe jeszcze niewiedzące oczy się śmiały
Kiedy słychać było kłótnie o nic rwetes i gwar zabaw co do późnej nocy trwały

Do dni kiedy zmarszczki nie orały naszych twarzy i gdy ci co dziś w niebie
Kiedy byli jeszcze żywi z nami za ich głosem i gdy miałam jeszcze Ciebie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro