Polska ma dość że na każde święta zaprasza tylko radę Wyszehradzką i państwa bałtyckie, a kończy się tym że przychodzi praktycznie cały blok wschodni, nawet Prusak. Rumunia tłumaczy się, że on jest zagubionym wędrowcem, Prusy przychodzi podobno dlatego, że dobre jedzenie dają, a reszta już z przyzwyczajenia. Kiedy już wszyscy "goście" się zbiorą, Polska zostawia wszystko na głowie Czech, a on idzie oglądać Kevin'a, no bo nawet jeśli śniegu nie ma, to on zawsze jest. 

___________

Chyba znowu coś nie wyszło... ;-; No nic miałam dobre świąteczne chęci.Napisałabym jakiegoś one-shota na temat świąt bloku wschodniego,ale mam 2 powody przeciw:                 1.Nikt tego nie będzie czytał                                                                                      2.Nie chcę psuć nikomu świąt jakimś rakiem.