To chyba pierwsza książka, która posiada więcej niż dwieście stron (dokładnie to 446), którą przeczytałam w dwa dni. Wciągnęłam się.

Książka opowiada o nastolatce, która postanawia zbadać sprawę morderstwa sprzed pięciu lat niejakiej Andie Bell. Niby wszyscy wiedzą, że zabił ją jej chłopak, Sal, ale Pippa dostrzega w tej historii mnóstwo dziur. Coś się nie zgadza. Szkolny projekt dość szybko zmienia się w prywatne śledztwo. Pippa zatraca się w chęci dotarcia do prawdy tak bardzo, że ignoruje anonimowe wiadomości, w których ktoś rozkazuje jej zaprzestać dalszego dochodzenia. Płaci za to dość wysoką cenę, co sprawia, że traci wiarę w swoje dotychczasowe dokonania, ale jest ktoś dla kogo warto dalej szukać prawdy. Tym kimś jest brat oskarżonego o zabójstwo Andie. Dla niego najważniejsze jest, by oczyścić zhańbione imię Sala i własne nazwisko, ponieważ życie jako brat mordercy jest ciężkie, poza tym nie wierzy, że Sal byłby w stanie zabić swoją dziewczynę.

Lubię tę książkę. Z czystym sumieniem mogę ją polecić. Holly Jackson, autorka, odwaliła kawał dobrej roboty. Jest to młodzieżowy kryminał, według mnie, chociaż można dostrzec tam nutkę thrilleru psychologicznego, aczkolwiek nigdy nie byłam dobra w określanie gatunku książki, więc przepraszam za wprowadzenie w błędy.

Daję jej 🍕🍕🍕🍕🍕🍕🍕🍕🍕🍕 10/10 pizz